tak w nawiązaniu do poprzedniego wpisu – śpieszmy się kochać, na myśl przyszło mi coś jeszcze, ale nieco odmiennego. Bo nie tylko ludzie dla ludzi są ważni.
człowiek nie został stworzony aby żyć w pojedynkę. Jesteśmy istotą stadną, jesteśmy po to aby się dzielić, bratać i przyjaźnić. I dobrze nam z tym. Bo dobrze być razem, dobrze mieć tego kogoś obok, przy sobie. Dnia każdego.
i my tacy już sporo dorośli i ci najmłodsi lubimy się przytulić i przytulać kogoś. To miłe. Jak ktoś utuli do snu, powie dobre słowo w złej godzinie. Pocieszy. Naprawi gdy nam coś się zepsuje. Małym gestem sprawi, że świat znów stanie w kolorach tęczy.
człowiek został stworzony aby mieć przy sobie nie tylko drugiego człowieka. Jesteśmy na wielu płaszczyznach zdolni do uczuć, do czegoś więcej. Niekoniecznie tylko drugiego takiego jak my, obdarzamy przyjaźnią.
i nie tylko my ludzie potrzebujemy uczuć. Większość istot ma taką potrzebę. Mało jest gatunków, chodzących po tej ziemi, którzy są samotnikami. Lubimy się otaczać, lubimy czuć, że jest ktoś blisko. Niekoniecznie taki jak my. Odrębność, inność, przyciąga.
od najmłodszych lat chcemy dzielić się tym co dla nas dobre, chcemy być potrzebni, chcemy dbać o kogoś. Stąd tak wielka potrzeba posiadania zwierzątka. Nie z egoistycznych powodów. Bo one również nas potrzebują.
pies potrzebuje człowieka. Czasem bardziej niż my jego. Cieszy się zawsze. Nawet jak tej radości my nie podzielamy. Nieważne jaka pora dnia, czy deszcz pada, czy śnieżyca nas kolejny raz zaatakowała. Czy jesteśmy niewyspani, czy jesteśmy zaniedbani. Dla psa to obojętne. Nie patrzy na stan portfela, nie patrzy czy jesteśmy ładni. Ważne, abyśmy byli. Abyśmy podzielali jego entuzjazm. Merda do nas swoim tym ogonem. Czasem po twarzy nawet chce polizać. Pokazać jak nas kocha. Pokazać jak jest oddany.
nie potrzebuje wiele. Potrzebuje ciepły kąt, trochę strawy. I co ważne, być kochanym. Odwzajemni się z nawiązką. Dla niego jesteśmy najważniejsi. Jesteśmy numerem jeden.
nawet taki kot, co własnymi drogami chadza. Przyjdzie, połasi się, pomruczy, poociera. Położy się na kolanach, wyczuje chore miejsce. Chce być przyjacielem, chce być akceptowany. Chce czuć, że ma dom. Do którego wróci w środku nocy.
nieważne czy pies, czy kot, czy świnka morska, czy chomik, czy może królik miniaturka, który okazuje się po dwóch miesiącach wielkim królem. Może być nawet rybka, nawet taki indywidualista jak barwny bojownik. Może być żółw, który zimę prześpi.
by odczuć, że ktoś taki nas potrzebuje, że jest właściwe od nas zależny. To wystarczy. Nic więcej nie trzeba. Empatia, a nawet jej wielkie pokłady są w nas. W ludziach. Gdzieś w środku ukryte. Wątpię, że ktoś nie ma jej wcale. A może tak skrzętnie tego unika. Wypiera się trochę. Dbajmy o tych co nas potrzebują. Bo nawet w tych najmłodszych ta empatia drzemie, kiedyś wspominałam o niej w przypadku mojego Borysia / wpis sprzed 2 lat – empatia /
tylko pamiętajmy, że ten nasz nieludzki przyjaciel też coś oczekuje. Też chciałby być zadbany. Nic wielkiego. Ot miskę lub dwie najlepiej, jakieś poidełko, smyczy kawałek, obroże, fajnie jak z przywieszką z naszymi danymi, coś do czesania i do spania by się przydało. Jakiś kocyk, akwarium lub klatka.
z nami zamieszkał kot. Przypałętał się kiedyś i już tak został na stałe. Pospolity dachowiec, Ryszard mu daliśmy przypadkowo na imię. W przebłysku wysokiej inteligencji. Choć reaguje najchętniej na – „kotek”. Przyjaźni się z nami, bez względu czy to chcemy. Uwielbiam jego wrzask na okiennym parapecie około 4 nad ranem, kiedy ze swych eskapad wraca. Łazi za nami. Plącze się pod nogami. My na spacer, on na spacer. Czego przykładem były zdjęcia z wpisu z roku ubiegłego. Który przypadkiem całkiem powstał. W jednej chwili. Bo poszłam z Nelą na spacer, a on nie chciał nam odpuścić i tak szwędał się za nami. Więc kilka słów powstało o nim i o niej i o Małym Księciu. / wpis – pan kotek i przyjaźń dziecięca nieplanowana /
jest też Kora. Wcale jej nie chciałam. Bo miał być foksterier, a tu ślubny uparł się na gończego. Przywiózł, postawił na progu. A ta spojrzała tymi ślipkami wtedy maleńkimi. Pokręciła grubym zadkiem, przewróciła się kilka razy. I została. Rówieśniczka Neli. 2 i pół roczku mają obie. Przy czym ona już zdążyła mieć i swoje dzieci. / wpis – dlaczego warto mieć psa – plusy i minusy posiadania 4 łap w domu /
dbajmy o tych co nas potrzebują
dbamy o tych naszych pupili, a oni miłością do nas na swój sposób się odwdzięczają. Pisałam Wam ostatnio o inwazji w lasach, co to wiosną na nas czekają. / wpis – rozpoczęla się wiosna, a ja się boję – inwazja kleszczy / więc w przeszukiwaniu internetu za czymś dobrym, dla zabezpieczenia natrafiłam na ciekawy sklep. I w promocji to co mi akurat potrzeba. I obroża foresto i świetna rękawica do wyczesywania i pielęgnacji. A i misek i innych produktów tam bez liku. Dla każdego zwierzątka. Dla zainteresowanych – klikając w poniższe logo przeniesiecie się do owego sklepu.
i jest coś jeszcze. Coś co działa na mnie bardzo. Kupując – pomagam. Zysk ze sprzedaży ląduje w schronisku dla zwierząt bez domu. Zapomnianych, porzuconych. Które bezduszny człowiek opuścił. Jakim to trzeba być, chyba nie istotą rozumną, takim bez uczuć, bez miłości. Tępię i tępić będę kogoś takiego. A wychwalam tych co pomagają. Bo każdy zasługuje na dom, absolutnie. A klikając na to co poniżej – wspieracie. Możecie przekazać darowiznę, na schronisko piesiów i na kocięta. Zobaczycie tam różne kampanie – hospitalizacja, patrol interwencyjny, kocie chaty i kociarnia. Pod nimi dokładne kwoty, które zostały zebrane dotychczas. Warto pomagać, wesprzeć choćby groszem niedużym. Może przelew tradycyjny, lub przez konto PayPal. Wpłaciłam, sprawdziłam.
czapa Boryska z naszego ulubionego sklepu – Pupill
bluza c&a, bezrękawnik h&m, spodnie big star
obroża Kory – bayer foresto przeciw kleszczom / aktualnie w promocji /
Jest mój ulubieniec cudny! <3 🙂
A u nas w domu 3 psy i 4 koty, wszystkie poza jednym, znajdy lub ze schroniska.
uwielbiam psy i trochę koty 😉 ale Ciebie podziwiam ! jest dla Was jeszcze troszkę miejsca ? 😉
Na szczęście mamy spory dom i ogromny ogród 😉
piękna wiosna, u nas leje non stop, i tak zimno. Czapka extra ! jestem zachwycona
trochę słońca Ci podsyłam on-line
dobrze to ujęłaś, kiedys napotkałam przy drodze psa bezpańskiego. pewnie wyrzucony z samochodu. Stał i patrzył w dal, na
drogę. kurcze jak mi się serce ścisnęło. Ale mam psa i nie mam warunków na kolejnego. A ten był duży, cos jak owczarek
niemiecki. Ale tak mi go było szkoda. Juz biegne do sklepu który poleciłaś poszperać.
żal , okrutny żal. A sklep jest świetny. Np podam Ci różnicę w obroży na kleszcze – u weterynarza 120 zł , tu około 90 zł
Niemal wszystkie moje dotychczasowe
zwierzęta (poza chomikami) były zgarniane
przez nas gdzieś z,ulicy, spod supermarketu albo
z lasu. Nigdy nawet nie pomyślałam o tym, by
szukać psiaka w sklepie, na targowisku czy w
jakiejś super hodowli – kiedy jest tyle biednych i
porzuconych zwierząt na świecie.
dobry człowiek z Ciebie
spacerujący chomik po ulicy 😉 🙂 tak sobie wyobraziłam
Zadbałam kiedyś i przygarnęłam pieska
ze schroniska, to była najlepsza
decyzja jką mogłam podjąć 🙂
Brawo TY ! ja ze schroniska co prawda nie mam, ale wspieram przy każdej okazji.
Dbajmy o potrzeby innych, ale także o swoje, bo można się z tym nieźle zapędzić 🙂