są dni kiedy czuję złość. Złość ogromną. Skierowaną na moje dzieci. Czuję, że mogłabym je w takie dni zjeść jako przekąskę przed sutym obiadem. I nie czuć się nadal zbyt najedzona. są dni kiedy wysłałabym te moje dzieci na księżyc, albo dalej, bo z księżyca są osiągalni jeszcze co nieco. są dni kiedy czuję, że pęknę, wybuchnę na mikroskopijne kawałeczki…
dziecko
Okiem rodzica – wszystko co o dzieciach powinniśmy wiedzieć, to co ważne, co istotne, co ich bawi, a co wzrusza każde dziecko