Czy myślałyście, jak zmniejszyć apetyt na słodycze ? Życie często samo podsuwa rozwiązania. A muszę się przyznać z ręką na sercu, że stety – niestety należę do okrutnych łakomczuchów. Do niedawna na widok czekolady dałabym się pokroić. Do momentu, kiedy zdałam sobie sprawę z …
Większość z nas lubi słodki smak. Sprawia, że czujemy się przez chwilę szczęśliwsi. Wywołuje w nas wewnętrzną euforię, na wskutek działania serotoniny. Jest to neuroprzekaźnik, który jest odpowiedzialny za nasz nastrój, relaks i ogólnie za samopoczucie. Poziom serotoniny najwyższy jest u noworodków, z latami maleje, jednak w dojrzałym wieku z powrotem zaczyna wzrastać. Na pocieszenie dodam, że u mężczyzn jest 20-30 % wyższy niż u nas.
Zalążki naszych preferencji smakowych kształtują się w wieku niemowlęcym. W końcu mleko mamy jest słodkawe. Dlatego tak ciężko niektórym maluszkom zaakceptować czystą wodę do picia. Podobnie jest z mlekiem modyfikowanym, które jest odrobinę dosładzane. Jedzenie dla maluszka nie jest jedynie zaspokojeniem głodu. Kojarzy mu się z bliskością, czułością i biciem serca mamy, które słyszał przez kilka miesięcy. Stąd też etap karmienia czasem trwa dość długo. W tym czasie maluszek przysypia. Odstawione od mamy zaczyna popłakiwać. Wcale się nie dziwię, bo kto lubi być odsuwany od tego, co szczególnie uwielbia?!
Jednak z tym uczuciem błogości, większość dzieci i dorosłych przesadza. Statystyki wykazują, że kupujemy na tony przeróżne słodkości. Nie ograniczamy się do kawałeczka czekolady, jemy 1 lub 2 tabliczki. W rezultacie rośniemy, rozszerzamy się i z odrazą spoglądamy w lustro. Mimo, że często nasza sylwetka jest normalna, we własnych oczach widzimy siebie jako monstra!
Co więcej, im częściej ulegamy zachciankom, tym stajemy się bardziej ospali i zmęczeni.
Słodycze to narkotyk! Naukowcy od lat trąbią, że spożywany w nadmiernych ilościach cukier oddziaływuje na nasz organizm w identyczny sposób jak heroina i kokaina!
Kilka tygodni temu opisałam 13 przypadków, jak cukier wpływa na mózg dziecka – widzę, że temat Was bardzo zainteresował.
Większość z nas rzuca się na słodycze kilka dni przed okresem. jest to spowodowane zmianami hormonalnymi. Usprawiedliwiamy się wtedy, prawda?! 🙂 Nie nasza wina!
Jednak chciałam Was uprzedzić. Cukier jest ubóstwiany przez Candida Albicans, który jak twierdzą lekarze, występuje u 40% społeczeństwa. Jest to grzyb, który występuje w przewodzie pokarmowym. Jest odpowiedzialny za zmęczenie, zły nastrój, ból głowy i problemy z trawieniem.
Czy zastanawiałyście się kiedykolwiek, jak zmniejszyć apetyt na słodycze ? To powiem Wam, że nie jest to proste. Jednak jeśli zdamy sobie sprawę, że tkwimy w martwym punkcie i co rusz sięgamy po małe co nieco, to nie utkniemy jak Kubuś Puchatek w norze królika.
JAK ZMNIEJSZYĆ APETYT NA SŁODYCZE
1. Nasz mózg. Musimy się przyznać z ręką na sercu, że jesteśmy łakomczuchem. Musimy przeanalizować soje emocje i samopoczucie. Jak zmienia się w momencie, kiedy sięgamy po łakocie.
2. Analiza potrzeb. W jakich momentach podjadacie?Wieczorem? Kiedy jesteście zmęczone? Złe? Głodne? Może w momencie, kiedy szukacie pocieszenia?
3. Serotonina. Musimy zadbać, aby jej poziom był zawsze wysoki. jest ona produkowana przez nasz organizm, kiedy mamy zdrową, zbilansowana dietę, odpowiednią dawkę snu i ruchu.
4. Woda. Im więcej pijemy czystej wody, tym mamy mniejsze łaknienie na to, co słodkie.
5. Małe co nieco do kawy. Jest mnóstwo produktów zdrowych, pełnowartościowych, które zastąpią nas wysokokaloryczne ciasto. Ja zakochałam się w batonikach skomponowanych z płatków, owoców, orzeszków i innych smakołyków.
Mam dla Was niespodziankę – do końca października 2018 – na hasło: wkawiarence – uzyskacie 10% rabatu na zakupy w sklepie: Mixit.pl
6. Zdrowe śniadanie to podstawa. I niekoniecznie jak krzyczą reklamy popijana szklanką soku pomarańczowego. Bardzo lubię koktajle, ale również jajka, wędliny i sery. Z kolei moje przedszkolaki to, co na szybko do mleka np. musli i płatki.
7. Więcej posiłków. Im częściej jemy, tym nie mamy napadu wilczego apetytu, podczas którego wrzucamy w siebie wszystkiego, co mamy pod ręką, w tym słodyczy. Najlepiej, gdybyśmy jedli co 3-4 godziny. To sprawia, że mamy mniejszy apetyt na słodycze.
8. Błonnik. Im więcej tego składnika w naszym pożywieniu, tym nasza linia smuklejsza, czujemy się lżejsze i mamy więcej energii.
9. Sen. Jeśli jesteśmy wyspane, tym życie upływa nam piękniej. Nie musimy sięgać po czekoladę, aby poczuć się lepiej. Mniej w nas skumulowanej złości. Uśmiechamy się częściej. A co najważniejsze – jesteśmy piękniejsze!
10. Fermentowane napoje. Kefir, maślanka, jogurt, serwatka, zsiadłe mleko … są smaczne i niskokaloryczne i lekko strawne, a co więcej świetnie działają na nasze jelita. Wiele smukłych i dbających o linię francuzek, kończy posiłek jednym z tych produktów. Są trawione 3 razy szybciej niż słodkie mleko, ułatwiają przyswajanie witamin i żelaza. Doskonale radzą sobie z posłodyczowymi zaparciami 🙂
Nie jestem absolutnym zwolennikiem rezygnacji z czekolady. Jednak staram się sięgać po nią z głową. We wspomnianym sklepie Mixit.pl zaopatruję się w bakalie. A jedne z moich ulubionych to tuba dla czekoladocholików lub tzw „orzechowa niespodzianka”. Kiedy dużo pracuję, jest to idealna przekąska, obok owoców. Jesteśmy też zupomaniakami. Zupę mam zawsze pod ręką. Gotuję w szybkowarze. Wrzucam warzywa, zioła, przyprawy i po 20 minutach sięgam po gotową i pachnącą miseczkę zupy.
A może Wam już się udało? I podpowiecie inny sposób – jak zmniejszyć apetyt na słodycze ?
Przemawia do mnie ten tekst, postaram się zacząć od orzechów i picia czystej wody, bo przyznam się, że piję mało, a słodycze towarzyszą mi za często 🙂 🙂
Znakomity sposób będę musiała spraktykować ponieważ moje dzieci bardzo uwielbiają słodycze.
Ja kocham migdały. Jak mogę zajadam się orzechami i jabłkami 🙂 Ale słodycze kocham niesamowicie 🙂
Ja jeszcze rozrabiam kakao Decomorreno z wodą i wypijam, jak mam ochotę na słodkie 🙂
Jestem łakomczuchem. Co więcej, pochodzę z rodziny łakomczuchów… Staram się walczyć z podjadaniem słodkiego, ale każdy łakomczuch wie, że to nie jest łatwe. U mnie chyba najskuteczniejsze jest zapijanie ochoty na słodycze- wodą oraz różnymi herbatami.
Ewa podobnie jak u mnie, moja rodzina to tez wielkie łakomczuchy 🙂