Wiele z nas, kobiet, czuje presję bycia najlepszą we wszystkim – praca zawodowa z sukcesami, bycie najlepszą matką najzdolniejszych dzieci, zawsze posprzątany dom, codziennie dwudaniowy, zdrowy i smaczny obiad – najlepiej ze zdrowym, bezcukrowym deserem, włosy zawsze jak prosto od fryzjera, hybryda na paznokciach, a do tego czas na realizowanie swoich pasji… Kto na to wszystko ma czas?! Życie to nie instagram!
Nie musisz być perfekcyjną panią domu!
Czy poznałaś kiedyś stereotypową „perfekcyjną panią domu”? Kobietę piękną, zadbaną, uśmiechniętą, wypoczętą, z gromadką dzieci, wspieraną przez męża i jednocześnie odnoszącą wiele sukcesów businesswoman. Nie? A wiesz dlaczego? Bo takowe nie istnieją! Nie można połączyć wszystkiego i być najlepszą we wszystkim!
Celebrytki, aktorki, właścicielki wielkich firm mają pomoc: gosposię, nianię, panią sprzątającą, ogrodnika, często i fryzjerkę, i makijażystkę. Jeśli Ty tego nie masz, nie oznacza, że jesteś gorsza. Nawet jeśli robisz sobie wyrzuty, że czasem mylisz sól z cukrem przez pośpiech lub zmęczenie. To jest normalne! Jesteś wystarczająco dobra!
Normalne jest to, że chcemy dużo i dobrze – i najlepiej wszystko naraz. Jednak trudno być matką i panią domu perfekcyjną w każdym calu. Na pewno kochasz swoje dzieci i pragniesz im czytać na dobranoc każdego wieczoru, a jednocześnie chciałabyś co wieczór popijać kieliszek wina (z południowego stoku Włoch przywiezionego z wakacji sprzed kilku tygodni) na wieczornej randce z mężem, być mistrzynią w kuchni, mającą wyglancowane garnki i podłogę, i „na dokładkę” być superhero biznesu! Jeśli chcesz to Twoje marzenie i cel – zwolnij i sobie ODPUŚĆ! Bo oszalejesz!
Upraszczaj sobie życie!
Nie zawsze musisz mieć pusty zlew, nie zawsze Twoje dzieci muszą mieć idealnie wyprasowane ubranie (pozwól im na to! zwłaszcza teraz na wakacjach), nie każdej niedzieli musisz piec ciasto i urządzać garden party dla sąsiadów, bo tak wymaga etykieta lub otoczenie. Nie zawsze wszystko musisz!
Matko nie musisz być we wszystkim najlepsza!
Możesz pospać o 2 godziny dłużej w sobotę. Możesz zarwać też noc oglądając super serial na Netflix. Możesz postawić 4 prania dziennie zamiast zwyczajowych 5 (😉). Możesz zamówić na obiad pizzę lub danie z pobliskiego baru, zamiast stać nad garami przez cały dzień, skoro jesteś przemęczona a na zewnątrz jest 30 stopni na plusie. Możesz zrzucić obowiązek wycieczki rowerowej z dziećmi na męża – a niech się dowie, jak to jest biec za biegówką przez 2 kilometry!
Możesz wiele, ale nie musisz! Nie daj się presji, jaką społeczeństwo na nas narzuca! Nie musisz być naj! naj! we wszystkim.
Ja już wyszłam z tego mordoru kilka lat temu. Nauczyłam się sobie odpuszczać, przekwalifikowałam się zawodowo i wkroczyłam na nowe tory. Dzięki temu czuję się, jakbym wygrała na loterii gwiazdkę z nieba. Nie opływam w luksusach, nie pływam na wakacjach w rejsy po Kanarach, za to mam dom, o jakim zawsze marzyłam (choć brakuje mu sporo do doskonałości), pracę, którą zmieniłam po 15 latach i czas na przyjemności. Dostrzegam teraz, że zakwitł mi kwiatek w doniczce na parapecie kuchennym, śledzę wzrokiem świetlika ukradkiem przelatującego przez dziecięcy pokój o zmroku, którego bym nie zauważyła jeszcze kilka lat temu, próbując dopiąć codzienność, prasując po nocy stroje do pracy i przedszkola oraz ocierając łzę niepewności z rana, bo znowu się spóźnię do pracy. Widzę codzienność w różnych barwach, jednak nakładam każdemu dniu pastelową tęczę. Wystarczyła kapka odwagi, aby wejść na nowe tory. (czytaj wpis – Jak pokochałam siebie)
Nie zawsze można zmienić życie, jednak namawiam Was do odpuszczania sobie, bo to może zmienić Wasze podejście do życia!
przeczytaj artykuł:
Dlaczego nasze życie stanęło w miejscu? /klik/
(fragment)
Gdzie jest ta 20-letnia super laska w obcisłych dżinsach, za którą wzdychały wszystkie chłopaki w okolicy? Zamieniła się w gospodynię ze ściereczką w krateczkę i poplamionym zupą pomidorową fartuszkiem, z krzyczącym berbeciem u nogi: mamooosikuuu mamooojeeeść, mamo nuuuudziiiimiiisięęęę! Ale już wkrótce – pomyślisz – ta przylepka u nogi zamieni się w piękną kobietę lub przystojnego mężczyznę i odetchniesz, a fartuszek można przecież wyprać w super extra niemieckim proszku! No dobra, to za kilka – kilkanaście lat. A co teraz?
Zdaję sobie sprawę z tego, że nauczenie się ODPUSZCZANIA nie jest proste, dlatego podzielę się z Wami, Moje Drogie, moimi sposobami na to, jak kroczek po kroczku usprawniam codzienność, tak by mieć czas dla siebie. Dopięłam moje osobiste patenty w całość i posegregowałam, dzięki współpracy z Alior Bankiem, który upraszcza życie swoim klientom, i który jest partnerem tego wpisu.
10 sposobów, które ułatwiają mi życie:
- Dobrze zaczynam dzień, zwykle według schematu. To mnie uszczęśliwia i daje energię na resztę dnia.
- Szukam w życiu balansu – nie każdy dzień musi być identyczny i idealny. Jednego dnia robię chipsy z marchewki i urządzam warsztaty lepienia z gliny, ale kiedy miewam gorszy dzień, pozwalam dzieciom przez 3 godziny siedzieć przed TV i oglądać świnkę Peppę (nawet po niemiecku choć w ząb nikt z nas tego języka nie rozumie, a uwierzcie mi, że szprechanie przez Tate świnkę i Georga może powodować, że włos dęba staje)
- Zakupy robię online – jeden z lepszych postcovidowych patentów, który naprawdę zmienia życie. Dzięki temu oszczędzam czas i często sporo pieniędzy.
- W ciągu dnia szukam chwili tylko dla siebie. Kiedy mam zabiegany dzień nawet 15 minut z książką odpręża mnie i wycisza.
- Staram się ułożyć ogólny plan dnia, co przy dzieciach nie zawsze jest proste. Najważniejsze czynności wykonuję o stałych porach.
- Dzięki posiadaniu Konta Jakże Osobistego w Alior Banku korzystam z pakietu 30 bezpłatnych powiadomień sms i wiem, kiedy i co się dzieje na moim koncie bez zbędnego logowania się, przez co oszczędzam swój czas. Aktualnie za założenie konta i spełnienie kilku warunków można dostać 300 zł premii – zerknijcie klikając: Konto Jakże Osobiste
- Korzystam też z innych funkcji aplikacji Alior Mobile. Bardzo lubię Bilety i Parkingi, czyli usługę, dzięki której mogę kupić bilet komunikacji miejskiej lub zapłacić za postój samochodu w strefie płatnego parkowania w mieście. Przydatne zwłaszcza na wakacjach w obcym mieście.
- Uczę dzieci samodzielności (choć jako matce-kwoce ciężko jest z tym i pod górkę) – im więcej nauczymy nasze dziecko oczywiście na miarę możliwości w danym wieku, tym więcej znajdziemy czasu na własne obowiązki i tym samym czas na relaks.
- Dzielę się obowiązkami z mężem – każdy wie, jaką ma rolę w życiu naszej rodziny.
- Ostatni punkt jest najważniejszy: ODPUSZCZAM SOBIE!
Matko nie musisz być we wszystkim najlepsza!
Nie wszystko w życiu musi być idealne. Z nieposprzątanym domem, pizzą na obiad i bez zrobionej hybrydy nadal jesteś SUPER 😊.
Ej to prawda, ciągle za czymś gonimy. To jak kij i marchewka i rezultat słaby bo nigdy nie jest tak, że nie mamy cos do zrobienia… 🙂
Zachwycam się szczeniaczkami!!! Co to za słodka rasa
cała nazwa rasy to gończy alpejski krótkonożny 🙂
Dała mi Pani do myślenia. Bo faktycznie s dni kiedy kręcę się w kółko i wydaje mi się że zero rezultatów. A sa dni kiedy jestem bardziej na luzie i jakoś wszstko sprawniej wychodzi. Dziekuję za ten tekst! Z chęcią przeczytam go w chwilach zwątpienia!
Ja myślałam, że naprawdę ten artykuł podniesie na duchu różne kobiety, matki. A to reklama alior banku 🙈
Owszem jest wzmianka na temat Banku, ale myślę, że jest również gro innych informacji.
tak jest reklama, ale myślę, że treśc jest tu bardziej istotna 🙂