mam ich troje, każde ma swoje przyzwyczajenia, lubi mieć coś na własność. To normalne, bo i my lubimy. Co moje, to moje i precz z łapami.

dwójka starszych ma ustalone granice, nie zawsze ustępują, ale potrafią się dzielić. Nie przejdą w sklepiku biorąc jeden tylko produkt, zawsze są trzy. Czekoladki dla każdego, soczki dla każdego, małe przyjemności, bo i jak inaczej. Wiedzą, że tak trzeba. Umiejętność dzielenia może nie wyssana z mlekiem matki, ale nauczona, pokazana, wpojona. I mogę sobie pogratulować –udało się!

granice istnieją, bo lala to lala i jest Neli, tranformers Borysa, wiedzą, że trzeba pokazać, pozwolić na zabawę. Mają pewność, że nikt nie zabierze i w końcu przedmiot trafi do ich pokoju. W przedszkolu nie ma problemów, kiedy dzień piątkowy i jest przyzwolenie pani wychowawczyni na przyniesienie swojej zabawki. W drugą stronę bywa trudniej. Nela nie raz się skarży, że koleżanki coś miały i nie pokazały, a ona tak! Tłumaczę, że może nie umieją się podzielić, bo cóż innego mam powiedzieć….

nie wychowuj egoisty

mamo nie wychowuj egoisty!

nie moja rola, aby uczyć. Od tego są panie wychowawczynie, które nie zauważają. Lub po prostu nie mają ochoty, dostrzec pewnych sytuacji. My jako rodzic powinniśmy, a nawet musimy.

nikt nie rodzi się egoistą

ale z czasem się nim staje. Malutkie dziecię do lat 2 potrzebuje naszej uwagi, poczucia bycia ważnym, ale półtoraroczne dziecko już trzeba uczyć dzielenia się.

z Olką mam ten problem, że Nela czasem na nią krzyknie. Olka to harpagan, nie da sobie w kasze dmuchać. Maleńkimi rączkami odpycha starszą siostrę, na co ta reaguje krzykiem, bo nie chce sobie na to pozwolić, ale ma świadomość, że jest wyższa, starsza i silniejsza. Moja rola podwójna, wytłumaczyć 3 latce i przekonać niespełna półtoraroczną dziewczynkę, co ważne i co ma znaczenie.

jeśli zaniecham ważny moment, będzie niewesoło. Nauczyłam dzielić smakołykiem, nauczę też zabawką. Choć to trudniejsze o miliony razy. Do tej pory często wkraczam między 6latka i 3 latkę. A już non stop między dwie dziewczyny. Borys, że najstarszy Olce zawsze ustąpi, ma instynkt opiekuna, z Nelą drze nieraz koty.

nie wychowuj dziecka na egoistę

zasada jest zasadą

wpajam im, że fajnie coś posiadać, że nikt nie zabierze, ale miło jest się pochwalić, pokazać, dać się pobawić. Bo co mu z przyjemności, kiedy ma coś tylko dla siebie?

rozkładam pudło z klockami. Jeden dla Oli, jeden dla Neli, jeden dla Borysa. Starsi patrzą spod byka, bo najmłodsza sięga po ich przydział. Żmudna praca, ale też z czasem i owocna.

ograniczenia dla malucha

dziecko półtoraroczne więcej rozumie, niż się spodziewamy. Posiada jednak dużą stanowczość, wrodzony bunt i chęć posiadania. Czasem poda zabawkę rówieśnikowi, a potem uderzy łopatką w piaskownicy. Nie robi tego, by bolało, ale ustala w ten sposób swoje granice. Musimy tego pilnować, pokazywać, co złe, co nie przystoi. Nie starajmy się nic na siłę, jednak pokazujmy to, co ma znaczenie.

nie wychowuj dziecka na egoistę

– bo nie będzie lubiane

– bo zrazi do siebie rówieśników

– bo w dorosłym życiu trudniej mu będzie z akceptacją świata

im szybciej zaczniemy, tym raźniej nam w wieku późno-przedszkolnym będzie. 6 latek będzie w skowronkach móc pokazać, co jego. Poda swoją własność bez oporów. Będzie świecił przykładem, wzniesie się ponad chmury, pochwalony przez dorosłych.


 

pojemniki na zabawki

 

prosty przykład

upiekłam pyszny placek. Dla kogo? Dla siebie? Chcę, aby inni go posmakowali, chcę być doceniona, pochwalona, po to włożyłam w niego tyle pracy! Pragnę nim się podzielić, zawieść mamie, przyjaciółce. Czy to nie przyjemne?

identycznie jest z maluchami, niech poznają smak przyjemności z dzielenia. Moja najmłodsza latorośl w wieku 17 m-cy biegnie z kinder czekoladką w wyciągniętej rączce, z uśmiechem na pyzatej buzi do brata i siostry. Wręcza im tą słodycz, oni jej dziękują. Rozpływa się w radości. To już umiemy. Teraz kolej na zabawki. Wiem, ze łatwo nie jest i nie będzie jeszcze przez długą chwilę. Jednak wiecie, co? Ja mam łatwiej, niż rodzice jedynaka. Nie mają przykładów w domu, muszą ich szukać na zewnątrz, poza 4 ścianami. Jednak wielu się to udało i im bije brawo tym bardziej.

to moje ! nie rusz !

usłyszane z ust 5-6 latka nie brzmi najmilej. Zniechęca inne dzieci do wspólnej zabawy. W tym wieku ciężko już przestroić myślenie malucha. Ale można, jak najbardziej, tyle, że nieco więcej musimy włożyć swojej cierpliwości.

a jak to jest u Was? Doświadczyliście egoizmu u dziecka? 

SPODOBAŁ CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? UDOSTĘPNIJ: