Piękne książki o świętach dla dzieci
Wydawnictwa dbają o nas na każdym kroku, a mi serce rośnie, kiedy mogę Wam zaprezentować kolejne piękne książki. Tym razem będą to książki o Wigilii, o Mikołaju, o zimie, o Bożym Narodzeniu. W zestawieniu 2021 wśród pięknych książek o świętach dla dzieci znajdziecie pozycje dla maluszków oraz dla dzieci 10+. Pokaże Wam również niesamowitą gratkę – nową powieść dla dzieci autorki Harrego Pottera!
PIĘKNE KSIĄŻKI O ŚWIĘTACH DLA DZIECI
Goście na Boże Narodzenie
Wzruszająca, ciepła opowiastka o Świętach Bożego Narodzenia, dzięki której docenimy sąsiedzką pomoc. Mowa w niej o przyjaźni i to nie tylko miedzy ludzkiej. Ta piękna świąteczna książeczka dla dzieci ma twardą, barwna okładkę i wiele klimatycznych obrazków. Co więcej, jest to kolejna powieść autora o panu Pettsonie i jego wiernym przyjacielu kocie Findusie. Wcześniej ukazały się już kilka książeczek z tej serii.
dla zainteresowanych do kupienia: tutaj
Kicia Kocia i Nunuś – bajeczka z okienkami – Idą Święta!
Gratka dla najmłodszych czytelników – fanów Kici Koci. Tm razem w wersji świątecznej. Książka ma twarde kartki z …OKIENKAMI, wśród których kryją się niespodzianki. Kicia i Nunuś odkrywają uroki Świąt Bożego Narodzenia, m.in. pieką świąteczne tradycyjne ciasteczka i opowiadają skąd przychodzi Święty Mikołaj. Książeczka to zupełna nowość 2021 roku.
dla zainteresowanych do kupienia: tutaj
Matyldo, niedługo Święta! – z twardymi kartkami dla najmłodszych
Kto nie zna krówki Matyldy? Tym razem Matylda ukazuje nam radość z oczekiwania na Boże Narodzenie. Kalendarz adwentowy, zapach pierniczków, pakowanie prezentów i wielka radość bo spadł już śnieg. Ta krótka książeczka o Świętach dla dzieci z pewnością ucieszy niejednego małego czytelnika.
dla zainteresowanych do kupienia: tutaj
W formacie już zeszytowym ukazała się inna książeczka w zimowej scenerii o Matyldzie pt. Krowa Matylda i śnieg.
do kupienia w bardzo atrakcyjnej cenie np. tutaj
Niezwykły Święty Mikołaj
Nie mogłam pominąć w tym świątecznym zestawieniu nowości wydawniczej 2021 roku – pt. Niezwykły Święty Mikołaj. I kolejny raz spotykamy staruszka Petssona i jego przyjaciela kota Findusa. Tym razem jednak mamy w rękach grubszą książkę, a więc i możliwość spędzenia dłuższego czasu z tą dwójką nietypowych, aczkolwiek bardzo sympatycznych przyjaciół. W tej powieści poczujemy klimat szwedzkiej prowincji i szczyptę magii.
Findus marzy aby poznać Mikołaja, więc przyjaciel obiecuje mu spotkanie. Jednak czy Mikołaj naprawdę istnieje? Staruszek powątpiewa, więc na wszelki wypadek buduje… wynalazek, który ma być Świętym Mikołajem! Jednak co tak naprawdę się wydarzy… o tym już dowiecie się z tej pięknej książki o świętach skierowanej do dzieci.
dla zainteresowanych ta piękna historią o przyjaźni i poświęceniu podsyłam link, gdzie można ją dostać: tutaj
J.K. Rowling Gwiazdkowy Prosiaczek
Kiedy dziecko upatrzy sobie jedna jedyną rzecz spośród setki innych rodzi się między nimi ogromna więź. Mój syn kocha swój kocyk od urodzenia choć teraz… po tych 10 latach wygląda jak szara szmatka 🙂 Na łamach bloga opisałam Wam niegdyś 3 ważne powody, dla których nie powinniśmy, wręcz nam nie wolno zabierać dziecku jego ulubionej rzeczy (wpis – Mamo nie zabieraj!).
Taka silna więź narodziła się pomiędzy chłopcem, a jego ukochanym prosiaczkiem o oryginalnym imieniu Daj Prosię. Jednak w Wigilie wydarzy się coś strasznego – Daj Prosie znika! Jednak ten magiczny wieczór sprawia, że zdarzają się cuda i zabawki ożywają, w tym nowy nieciekawy zamiennik przyjaciela chłopca nowy Gwiazdkowy Prosiaczek. I to właśnie on obmyśla chytry plan….
Gwiazdkowy Prosiaczek to wspaniała, ciepła opowieść ulubionej pisarki starszych dzieci, autorki Harrego Pottera – J.K. Rowlling.
Ta piękna książka świąteczna może stanowić wspaniały prezent dla młodszych i starszych dzieci.
dla zainteresowanych do kupienia: tutaj
ROZDANIE
Moje Drogie, mam dla Was nie lada gratkę! Dzięki Wydawnictwu Media Rodzina mam dla trzech z Was cały pakiet wszystkich opisanych powyżej książek. Pakiet zawiera 5 książek:
- Goście na Boże Narodzenie
- Kicia Kocia i Nunuś, Idą Święta
- Matyldo niedługo Święta
- Niezwykły Święty Mikołaj
- Gwiazdkowy Prosiaczek
Dziękuję Wam za ogrom komentarzy, niektóre wyciskające łzę. Jednak pakiety są tylko 3, więc zostaną wysłane do domu: Ewy Molickiej, Joanny Maz oraz do Sylwii Pani Przedszkolanki. (proszę o kontakt na priv na FB lub Ig)
1. konkurs dla fanów wkawiarence.pl na facebooku lub na Instagramie (dla osób, które polubiły profil na Fb lub Ig)
2. w komentarzu tutaj na blogu opublikuj napisz jak zazwyczaj spędzacie Święta Bożego Narodzenia i dla kogo będzie pakiet książek
3. rozdanie trwa od 09.12.2021 do 15.12.2021 roku do północy (środa)
promocja nie jest w żaden sposób sponsorowana, popierana, ani przeprowadzana przez serwis Facebook i Instagram
regulamin:
1. Sponsorem konkursu jest Wydawnictwo Media Rodzina, a organizatorem konkursu jest blog wkawiarence.pl
2. Nagrodą w konkursie są dla 3 osób pakiety składając się z 5 książek
3. Konkurs trwa od 09.12.2021 do 15.12.2021 roku do północy (środa) Wysyłka nagrody tylko na terenie kraju.
4. Zwycięzcy zostaną podani tutaj na blogu maksymalnie do 18.12.2021 (więc proszę zaglądać)
5. Promocja nie jest w żaden sposób sponsorowana, popierana, ani przeprowadzana przez serwis Facebook i Instagram
Nie wyobrażam sobie oczekiwania na magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia bez przygotowania duchowego w postaci czytania dzieciom wieczorami świątecznych książeczek. Na szczęście co roku mamy możliwość poznania nowych bohaterów i cudownych chwil. Piękne książki o świętach dla dzieci są idealną podpowiedzią jak ważny jest dla nas ten grudniowy czas.
❤️
Święta… U mnie w domu jest to zawsze szał pakowania się i wyjazdów. Stawiamy raczej na spędzanie Świąt u mojej Mamy bądź u Teściów. Ja osobiście kocham Święta w moim rodzinnym domu… Pachnie 'żywą’ choinką, ostatnie doprawianie barszczu, żurku i oczywiście zjadanie pierogów po kryjomu 🙂 układamy prezenty pod choinką, stroimy stół i to co kocham najbardziej – słuchanie góralskich kolęd podczas jedzenia Wigilii… Chciałabym kiedyś stworzyć taki klimat dla moich dzieci i męża, ale jeszcze sporo muszę się nauczyć.
Jeśli chodzi o książki, oczywiście czytałabym je moim małym księżniczkom, które uwielbiają temat Świąt, Wigilii i Mikołaja… No i wreszcie miałabym książki, których nie znam na pamięć 😅
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka! ❤️
Święta Bożego Narodzenia spędzamy na błogim lenistwie. Ponieważ w te dni nikt nie stoi przy garach możemy sobie na to pozwolić. Świąteczne filmy familijne i planszówki, na które na co dzień nie ma czasu są wtedy na topie. Poza tym obiad u dziadków i spacer po lesie. A ponieważ mamy w domu 1,5 rocznego malucha trzeba mu pokazać jak wspaniałe mogą być Święta.
Książki były by wspaniałym prezentem dla moich córek, bo uwielbiamy świąteczne historie.
Święta staramy się spędzić w gronie rodzinnym, jest to czas taki dla nas, zazwyczaj trudno o te chwile razem. Przygotowania do Świąt zaczynamy już wcześniej, robiąc wspólne dekoracje na choinkę, budujac szopke bożonarodzeniowa, piecząc i dekorujac pierniczki, które też wieszamy na choince i obdarowuje nimi przyjaciół i rodzinę. Na dzień trzech króli szyjemy kostiumy i bierzemy udział w pochodzie, bawiąc się przy tym wysmienicie. Staramy się spędzać aktywnie czas na śniegu, wspólna zabawy, spacery po lesie i w góry , wieczorami gramy w gry i uwielbiamy czytac ksiazki.
Nagroda była by dla moich dzieciaków, miłośników książek i gier planszowych.
U nas okazją do spotkania w gronie najbliższych podczas Świąt Bożego Narodzenia są urodzinki moich Córeczek (23 i 26 grudnia) i Męża (23 grudnia). W tym roku będziemy spędzać Święta po raz drugi we własnym domku – będzie choinka, smaczne potrawy wigilijne i świąteczne, pierniczki oraz torty urodzinowe. Jeśli będzie śnieg to ulepimy bałwana, zrobimy aniołki na śniegu i kulig. Poczytamy świąteczne książki, posłuchamy i pośpiewamy kolędy, obejrzymy wspólnie świąteczny film, pospacerujemy z naszą Labradorką. Odwiedzimy tych, którzy do nas nie dotrą. No i będziemy czekać na Gwiazdora wypatrując Pierwszej Gwiazdki. O północy, jak dotrwamy, pojedziemy na Pasterkę. Nie będziemy się nigdzie spieszyć, będziemy za to celebrować każdą chwilę spędzoną razem.
A wygrane książki przekażę do biblioteki w szkole moich Córeczek, bo Mikołaj zaopatrzył nas w tym roku w „Gwiazdkowego Prosiaczka”, ” Niezwykłego Świętego Mikołaja” i „Gości na Boże Narodzenie”.
Moja rodzina spotyka się na Wigilii w przytulnym i ciasnym (przy takiej liczbie osób) salonie Babci. Każdy przynosi prezent niespodziankę dla wylosowanej wcześniej osoby i świąteczną potrawę, dzięki czemu zawsze jest ich 12 🙂 Oczywiście to Babcia przyrządza króla wieczerzy – karpia, którego uwielbiamy. Tradycją jest też kolędowanie przed rozdaniem upominków. Szkoda, że w tym roku znów będziemy w niepełnym składzie z powodu pandemi…
Gdybym miała taką możliwość, książki z radością ukryję dzieciom pod choinką, bo to zestaw wprost idealny dla mojej trójki (Zuzia 2 lata, Staś 4 i Basia 6) książkopożeraczy 🙂
U nas tradycja jest pięć zup. Nalewamy pojedynczo każda zupę do osobnego talerza i każdy je zupę z tego talerza, który jest przed nim. Później unosimy talerze i zgodnie z ruchem wskazówek zegara wymieniany się zupami, tak długo,aż kazdy skosztuje wszystkich zup. Świętujemy rodzinnie. Uwielbiamy dekoracje świąteczne i duuuze choinki. Książki będą dla dzieciaków, bo razem z siostrami mamy ich w sumie siedmioro😊
Świta spędzam rodzinie w donu z synem mężem i Ari moja buldozka Jednak od 1.5 roku pracuje w donu dziecka i 28 dzieci tez należą do mojej rodziny zostawilam tam serce ♥ Książki byłyby dla nich na wspólna bajkoterapia i wspólne wieczorne czytania Napewno poczuliśmy wspólnie Święta Bożego Narodzenia 😘
Pochodzę z licznej rodziny – mam siedmioro rodzeństwa. W Boże Narodzenie staramy się wszyscy że swoimi rodzinami przyjechać do mamy. Nasz stół świąteczny wygląda niczym ten z Ostatniej Wieczerzy jeśli chodzi o liczebnosc 😁. Staramy się wspólnie przygotować potrawy na wieczerzę, dzieciaki w samą Wigilię ubierają choinkę, pod którą Aniołek wkłada prezenty. Potem kolacja wigilijna, dzielenie się opłatkiem i kolędy – ooo to jest nasza mocna tradycja, pomiędzy każdą potrawą śpiewamy jedną kolędę – nasza wigilia trwa zatem bardzo długo. Potem wyjmowanie prezentów spod choinki – każdy obdarowany musi wykonać zadanie – wiersz, piosenka, taniec….. No i oczywiście wspólna wyprawa na Pasterkę. W pierwszy dzień świąt zbieramy najmłodsze dzieci i idziemy na kolędę po wiosce. Chodzimy do znajomych rodzin z gromadką – całkiem sporą 😁- dzieci. Jest gitara, harmonia, nawet najmłodsza Ola ma dzwonki i kolędujemy. Dzięki tej naszej tradycji wiem, że dzieci w mojej rodzinie nie zapomną o tradycji wspólnego kolędowania. Uwielbiam ten nasz wspólny, rodzinny czas świąteczny. ❤️❤️❤️❤️
Książki byłyby wspaniałym prezentem pod choinkę dla Tosi, Majci, Julki, Evy i Oli – mojej córci i jej kuzynek, które utworzyły Tajny Klub Super Kuzynek, lubią czytać książki, wymieniają się nimi i opowiadają sobie, co fajnego przeczytały.
Święta spędzany rodzinnie, w dużym gronie – zwykle ok. 20 osób. Często na wigilię albo któryś dzień świat oprocz rodziny przyjeżdzają nasi przyjaciele i znajomi. Jest wesoło, leci muzyka, wszyscy rozmawiają, grają w gry planszowe. A jak ktoś się zmęczy to zaszywa się w kącie poczytać książkę, która dostał pod choinkę (każdy dostaje przynajmniej jedna:). Tradycją jest także wspólny spacer w pierwszy dzień Świąt. Dzieciaki uwielbiają te chwile. Pakiet książek byłby dla moich dzieci i chrześniaka (3, 5 i 8 lat).
Święta Bożego Narodzenia to dla nas bardzo rodzinne święta. Tak się złożyło, że z każdym rokiem spędzamy je też w coraz większym gronie. Śmiejemy się, że to już staje się taką naszą rodzinną tradycją. Dzieje się tak za sprawą tego iż co roku nasza rodzina powiększa się o kolejnego maluszka. A że tradycyjnie spędzamy święta u rodziców żartują, że jak tak dalej pójdzie to będą musieli dokupić kilka krzeseł, co swoją drogą sprawiłoby im wielką radość ;). Dla nas właśnie święta to czas spędzony wspólnie z rodziną, czas kiedy zwalniamy i jesteśmy po prostu dla siebie. Ten piękny komplet książek ucieszyłby oczywiście najmłodszych członków rodziny, których obecnie jest już czterech, a kto wie co przyniosą kolejne lata 😉
(obserwuję jako Emi Turek)
Pozdrawiam serdecznie
Święta spędzamy w rodzinnym gronie. Zazwyczaj odwiedzamy dziadków, mamy czas na wspólny rodzinny spacer a także błogie lenistwo. Czytamy oczywiście książki i gramy w planszowki. Zestaw książek sprawił by ogromną radość młodszym córkom pięcioletniej Ani i czteromiesięcznej Iguni
Jak wyglądają NASZE święta ?
Cały rok niecierpliwie czekamy i w grudniu do świątecznego stołu RAZEM siadamy.
Gdy adwent sie zaczyna na naszych twarzach jest juz RADOSNA mina. Nasze serduszka szykujemy i DOBROĆ wokół siejemy.
Sprzątamy , pieczemy, gotujemy i na tą ważną noc w roku się radujemy.
Gdy DZIECI zobaczą gwiazdę na niebie, to RODZICE, BABCIA I DZIADEK życzenia ślą do siebie. Modlitwę rozpoczynamy i do WSPÓLNEJ wieczerzy siadamy. Potem córeczka ALICJA kolędy śpiewa, a Bobas ADAŚ już nie ziewa. DZIECI prezenty otwierają i wspólną zabawę zaczynają.
Potem pasterka, ODWIEDZINY i tak nam mijają święta w gronie rodziny.
Bo gdy jest RAZEM cała RODZINA, to liczy się w ŚWIĘTA każda godzina 🥰🥰🥰🥰
Gram dla córki Alicji i synka Adasia
Święta to dla mnie był zawsze dziwny czas do momentu kiedy zostałam mamą. Teraz to najfajniejszy czas w roku. Zawsze spędzamy go rodzinnie a wtedy jest głośno – 8 dzieci na pokładzie robi swoje 😉 zaczynamy od pieczenia pierników i czytania książek adwentowych, które moje dzieci uwielbiają! W Wigilię dzieci ustawiają pułapki na Mikołaja, żeby wreszcie go złapać na podkładaniu prezentów. W sumie chyba przeszło to w genach bo ja z bratem robiłam dokładnie to samo ☺️ Od dwóch lat mamy również tradycję z przyjaciółmi: robimy małe paczuszki ze słodyczami dla nich i przechodzimy, Mikołaj i elfice, ulicą dzwoniąc dzwoneczkami i śpiewając kolędy. Marzy nam się, żeby kiedyś dołączały do nas kolejne osoby i taką rozśpiewaną grupą przejść całą ulicą ☺️ Zestaw ucieszyłby mnie samą i moje dzieci, Helenkę i Miłoszka.
Święta Bożego Narodzenia spędzamy u moich rodziców, czyli dziadków naszego 5-letniego syna Witka. Bardzo się cieszę, że mogę stworzyć mu magiczne momenty w te święta takie, jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa. Dziadkowie mają mnóstwo zwierząt-psy, koty i bydło. Od zawsze zwierzaki były dla nich bardzo ważne. Nauczyli mnie, że należy najpierw zadbać o zwierzęta, a potem pomyśleć o sobie. W wigilię oczywiście najpierw rodzina podzieli się opłatkiem. Jednak kolejnym punktem nie będzie kolacją wigilijna. Opłatka będzie przygotowane bardzo dużo. Wszyscy pójdą do zwierząt, żeby z każdym po kolei podzielić się opłatkiem. To bardzo ważne, żeby każde zwierzę zjadło opłatek, dzięki temu będzie zdrowe cały następny rok. To wszystko zajmie trochę czasu przy ponad 50 zwierzakach. Kiedy byłam dzieckiem, to głęboko wierzyłam, że zwierzęta mówią w wigilię o północy ludzkim głosem. Zakradałam się do nich i czekałam. Jestem pewna, że coś by mi powiedziały, gdyby tylko rodzice chociaż raz pozwolili mi zostać, zamiast iść spać do domu. Wierzyłam wiele lat dłużej w to, że ze mną porozmawiają niż wierzyłam w Mikołaja. W tym roku rodzice będą mieli możliwość wpoić miłość i szacunek dla zwierząt kolejnemu pokoleniu w rodzinie. Gram oczywiście dla mojego syna Witka, którego ulubionym moment dnia jest wieczorne czytanie bajek. Wesołych Świąt!
Moje święta to rodzice,rodzeństwo i czas poświęcony rozmowom,spacerom i jedzeniu:)mamy czas na żarty,trochę wyciszenia i wspólne śpiewanie kolęd:)ksiazki to pasja mojej rodziny,a z tych ucieszą sie moi synowie,bratanica i bratankowie.Pozdrawiam
Moje Boże Narodzenie, już szósty rok z rzędu będę obchodzić bez moich najbliższych (rodzeństwa, rodziców, przyjaciół) ..Święta spędzam te w towarzystwie moich dzieci Jana i Niny, i mojego partnera Niemca…Wigilie Bożego Narodzenia obchodzimy całkowicie inaczej niż w Polsce, chodź staram się wprowadzać nasze Polskie akcenty (wspólne pieczenie pierniczków, lepienie pierogów, przygotowuje bigos..).W dzień Wigili chodzimy do kościoła na przedstawienie dzieci potem, wspólnie jemy uroczysta kolacje (kaczka, bądź roladki bądź jakieś inne wymyślne danie)..spiewamy kolendy, zarówno niemiecki jak i polskie czekamy na przyjście Mikołaja..na drugi dzień umawiamy się z mama mojego partnera, idziemy do restauracji, potem długi spacer i świąteczna kawka u teściowej..namiastka Świat, a w duszy gdzieś gra zeby być w Polsce…
wygrane książki chciałabym przeznaczyć dzieciom aby lepiej przybliżyć im tradycje obchodzenia świat Bożego Narodzenia w Polsce..
Święta to dla nas czas całkowitego luzu- robimy to, na co akurat mamy ochotę. To pewnie dlatego tak mało jest w nich elementów, które powtarzałyby się z roku na rok. Niezmienne jest jednak to, że to dla nas bardzo rodzinny czas. Wigilię zaczynamy zazwyczaj koło 16 żeby móc być na dwóch- u jednych i drugich rodziców (wszyscy mieszkamy bardzo blisko siebie, w promieniu kilometra ;)). Dwa kolejne dni to dla nas ciąg dalszy spotkań z rodzicami, dziadkami, ciocią, przyjaciółmi. Do domu wracamy tylko spać i przyjmować gości! Jest jeszcze coś, taka nasza mała tradycja, którą praktykujemy od kilku lat- oglądanie zdjęć. Fajnie jest usiąść z rodzicami i dziadkami. Wysłuchać ich historii, wspomnień. Uwielbiam to i cieszę się, że mój syn też już się sam upomina i przypomina wszystkim o tym naszym małym zwyczaju. Tylko pradziadkowi nigdy nie musi przypominać, on już w drzwiach wyjmuje fotografie 😉 I to nie tak, że przez cały rok nikt go nie słucha. Mamy to szczęście, że cała nasza rodzina mieszka „na kupie”, z dziadkami widujemy się bardzo często i za każdym razem dziadek opowiada, opowiada, opowiada i opowiada! Tylko te świąteczne opowiadanie mimo wszystko jest bardziej wyjątkowe i tak bardzo potrzebne- nam i dziadkowi.
Kicie Kocie podarowałabym mojej córeczce- najmłodszej w ekipie.
Krowę Matyldę siostrzeńcowi, który uznaje tylko książeczki ze zwierzakami.
Goście i Niezwykły Mikołaj- synkowi, który trzyma sztamę z wszystkimi sąsiadami.
Gwiazdkowy prosiaczek- drugiemu siostrzeńcowi (chociaż w sumie bardziej to chyba siostrze- największej fance Harrego Pottera jaką znam).
Na fb obserwuję jako Marta Miller, A na Instagramie jako melduje_gotowosc
Święta Bożego Narodzenia tak jak dla każdego , tak i dla mojej rodziny to czas magiczny. Wyczekiwany z niecierpliwością zwłaszcza przez moje córeczki. Helenka lat 6 i Marysia lat 3 ( codziennie tysiące pytań. Wiadomo jakich:-) . Mamka kiedy ten Mikołaj przyjdzie? Moja odpowiedź jest zawsze ta sama. Kiedy przeczytamy ostatni rozdział naszego kalendarza adwentowego. W tym roku są to Święta dzieci z dachów. Od kiedy moja najstarsza córka skończyła 2 latka czytanie kalendarzy adwentowych stało się naszą tradycją. Tak jak i coroczne wypieki pierniczków i wspólne ich dekorowanie. Gdy ten wyczekiwany dzień już nadejdzie spędzamy go w bardzo dużym gronie, składając sobie życzenia, śpiewając kolędy, delektując się przygotowanymi przez wszystkich potrawami. Dzieci z entuzjazmem rozpakowują prezenty ku radości dorosłym. Kiedy już najmłodsi śpią. A tego wieczoru jest to bardzo trudne :-), my dorośli idziemy wspólnie na pasterkę, która jest dopełnieniem całej tej świątecznej magii . Ten pakiet książek byłby idealnym prezentem pod choinkę dla moich córeczek:-) Wesołych świąt!
Święta to zapach choinki i pierniczków, siedzenie godzinami w bujanym fotelu z dzieciakami na kolanach i wprowadzanie ich w świat książek, a te o świątecznej i zimowej tematyce zwłaszcza łapią za serce, oglądane w pół mroku przy kolorowych światełkach. A po czytaniu szaleństwa i łaskotki przy świątecznej muzyce. Nie brakuje oczywiście pyszności na przystrojonym stole 😊 książki przydałyby się dla moich dwóch kochanych synków 😊
Święta Bożego Narodzenia spędzam sama,
Lecz wspomnienia idą już od samego rana,
Bo pamiętam jak kiedyś u mnie świętowano,
Nakrywano białym obrusem a pod nim było siano.
Choinki rozwietlały się też po zmroku,
Nikt się nie śpieszyl mimo świątecznego amoku.
Wszyscy byli dla siebie życzliwi
I spotykali się nie online, ale jako żywi.
Teraz moje święta są połączone z pracą,
Ale nic na tym moje walory nie tracą,
Bo pracuję z dziećmi w przedszkolu
I to są radości wśród życia mozołu.
Bo czytam im historie świąteczne
Jak moze być z tego powodu bajecznie.
Dlatego im bym książeczki kolejne przedstawiła
A dla siebie moze lepsze święta wymarzyła
Przenioslabym się w świat bajkowy,
Ten bez zdrad, kłótni, do miłości gotowy.
Święta spędzę czytając też zakurzone powieści,
Zrobię km na spacerze, moze serniczek sie zmieści.
Potem zobaczę co mój kot mi w Wigilię powie
I wypiję lampkę wina na zdrowie.
Z Kewinem co sam w domu co roku
Spędzę te święta w blasku świec o zmroku.
A gdy zapachnie moją moczką ulubioną
Będę wspominać każdą chwilę spędzoną.
W fotelu przy pachnących mandarynkach
I wyjątkowo wzruszajacych wspominkach.
Drodzy Panowie i miłe Panie,
Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowe niesłychanie.
To święta pełne rodzinnej bliskości,
To one sprawiają że mocniej bije serducho i drętwieją kości.
To czas, w którym problemy z głowy znikają,
Usta same się uśmiechają
i jakże pyszne ciasta- świąteczne rarytasy „wcinają”.
U mnie w domu Święta jak u większości są obchodzone,
Choinki są ozdobami strojone,
Pierniczki, serniki i inne ciasta są pieczone.
Oczywiście na Wigilię zjeżdża się najbliższa rodzina,
Wtedy to dopiero się zaczyna.
To się dzieje przed wieczerzą godzin kilka,
Głodne brzuchy ( post) a my musimy „ponieść wilka”.
Wówczas na dwór wychodzimy,
Na dwie grupy się dzielimy.
Światełka wszystkie przynosimy,
I jest wszystkie razem łączymy.
Za domem jest duży ogród- hektarów kilkanaście,
I tam światełka rozkładamy właśnie.
Tworzymy dużą gwiazdę i po kilku godzinach,
Wychodzi ( gdy już ciemno) cała rodzina,
I wówczas ta gwiazda światełkami „zionie”,
Wydaje się, iż naprawdę płonie.
Efekt końcowy jest niesamowity bez wahania,
Naprawdę trudny do opisania.
To tak jakby gwiazda z nieba nas odwiedziła,
Niemal cała rodzina się do tego przyczyniła.
Dwór niezwykle oświetlony,
Biją brawa sąsiedzi z każdej strony.
Tata zawsze wtedy na strych wychodzi,
Piękne zdjęcie co roku robi.
Do specjalnego albumu one trafiają,
Bo przecież każdego roku różnie ‘rogi” gwiazdy się układają,.
To cudo- to dzieło dłońmi mężczyzn zawsze powstaje,
Szacunek im się co roku oddaje.
Na punkcie książek córeczka Hania ma bzika,
więc co z tego wynika ?
Gdyby się ten świetny pakiet wygrało,
to taki m.in by się prezent pod choinkę dało 🙂
Dlatego przyznam się Wam bez dwóch zdań,
iż chrapkę na te książki mam 🙂
Nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia , a zwłaszcza Wigilii, w innym miejscu niż mój dom rodzinny, dom moich rodziców. Święta to jedna z nielicznych okazji w ciągu roku kiedy możemy się spotkać przy stole całą rodziną, razem z rodzicami, rodzeństwem, ich dziećmi i wspólnie podzielić się opłatkiem przy blasku świec i lampek choinkowych. Święta już zawsze będą kojarzyły mi się z moją świętej pamięci babcią, która tradycyjnie co roku w Wigilię smażyła pyszne, drożdżowe pierogi, jedne z grzybami, drugie z makiem. Babci nie ma z nami już od 6 lat, ale pamięć o niej zawsze pozostanie w naszych sercach, a tradycja smażenia drożdżowych pierogów jest z nami do dziś . To jedna z naszych głównych potraw Wigilijnych. W zeszłym roku ze względu na moją zaawansowaną ciążę oraz szalejąca pandemię, Wigilię i Święta Bożego Narodzenia po raz pierwszy spędziliśmy każdy we własnym gronie. W moim przypadku były to święta z mężem i malutkim Wojtkiem w brzuszku. Po mimo tego, że były to święta z dala od najbliższych również były piękne. Tylko inaczej niż dotychczas. Była choinka, była Wigilia, było 12 potraw, i był radosny czas oczekiwania na narodziny małego Wojtka, który urodził się dokładnie miesiąc po świętach. Do dzis pamiętam jak przez 24 pierwsze dni grudnia czytaliśmy z mężem codziennie wieczorem do brzuszka jeden rozdział pięknej, świątecznej historii ” Śnieżnej siostry „. Myślę, że pakiet świątecznych książek wspaniale sprawdził by się jako prezent dla mojego niespełna 11 miesięcznego Wojtka 🙂 , który w przyszłości mógłby przekazać te książeczki swojej młodszej siostrzczyce lub braciszkowi, który rośnie w brzuszku mamy 🙂 Grudzień to radosny czas oczekiwania na Boże Narodzenie, a dla nas to czas oczekiwania na narodziny naszych dzieci, w zeszłym roku czas oczekiwania na narodziny Wojtka, w tym roku czas oczekiwania na narodziny Helenki, albo Franka. Mam nadzieję, że jak wszystko pójdzie dobrze to święta tradycyjnie spędzimy z całą rodziną w domu rodzinnym na Mazurach.
Święta to czas spotkań w gronie najbliższych i zazwyczaj spędzamy je w moim domu rodzinnym. Uwielbiam ten czas. Powrót do przeszłości… Wspolne przygotowywanie potraw, wyglądanie pierwszej gwiazdy, dzielenie się opłatkiem, kolędowanie i czekanie na pasterkę… Ale ten rok będzie inny i nawet na te kilkanaście dni przed Wigilia nie wiem jak i gdzie ja spędzimy. Nie mam planu bo jak można cokolwiek zaplanować mając pod opieka ciężko chorą teściowa? Przykro mi, ze nie jestem w stanie stworzyć dla moich dziewczyn takiego klimatu Świat, jakiego ja kiedyś doświadczałam, ale mam nadzieje ze będzie mi to dane za rok… Książki z pewnością przypadłyby do gustu moim córeczkom 🙂
To miały być ciche, spokojne Święta w małej rodzinie. Tak spędzamy je zawsze. Bez fajerwerków, wszechobecnego gwaru i tłumu biesiadników. I wtedy zadzwonił telefon. Osoba dawno mi bliska pamiętała, że mam urodziny. Od słowa do słowa… Dziewczyna kochająca dzieci, sama mająca czworo rodzeństwa, skończyła z wyróżnieniem pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną, a wtedy poznała swojego księcia z bajki. Wyszła za mąż za szarmanckiego dyrektora jednego z największych banków w Belgii i za głosem serca wyjechała do obcego kraju. Urodziła czworo wymarzonych i zdrowych dzieci. Brzmi jak bajka, prawda? Tylko że finał inny… Mąż nie wytrzymał presji stresu zawodowego i zaczął odreagowywać w domu. Kiedy pobił ją na oczach czwórki przerażonych do bólu dzieci, coś w niej pękło. Kolejnego ranka odprowadziła najstarszą córkę do szkoły i weszła do pobliskiego komisariatu. Oprawca dostał zakaz zbliżania, a ona została objęta opieką jak ofiara przemocy domowej. Nie martwi się ranami zadanymi ciału (a są zatrważające… absolutnie przerażające ile krzywdy mąż jest w stanie zrobić żonie, ojciec matce swoich dzieci…), a ranami odniesionymi przez dzieci, emocjonalnie i psychicznie… bo ich podobno nie da się ocenić teraz. One zemszczą się na tych niewinnych duszyczkach w ich dorosłym życiu. Co miałam odpowiedzieć? Przez zaciśnięte tłumionymi łzami gardło wydostały się tylko słowa „wracaj do Polski!”. Mam w maleńkim mieszkaniu pięć dodatkowych osób, pokiereszowanych ostatnimi wydarzeniami i pogubionych gdzieś pomiędzy dziwną granicą dobra i zła. Jestem szczerze przerażona tym jak stworzę im atmosferę Świąt, jak dam radę przygotować jedzenie, dekoracje, czy ciepło domowego ogniska w tej sytuacji w ogóle może zapłonąć. Sama czuję się w tym wszystkim zdezorientowana, a mam być teraz twardą i stabilną jak skała opoką, a nie tą wymagającą wsparcia. Ten wpis bardzo zainspirował mnie do pomysłu, żeby dzieciom po prostu dużo czytać, żeby zająć ich myśli i nie przytępioną dorosłością dziecięcą wyobraźnię światem książkowym. Mają od 2 do 8 lat. Widzę już oczami wyobraźni jak robię bazę z krzeseł i koców i przy świetle latarki robimy czytelnicze wieczory. Nasza dzielna ośmiolatka świetnie czyta, więc na pewno możemy czytać przynajmniej na 2 głosy, a z młodszymi (chłopiec 5 lat i bliźniaczki 2 lata) mogę oglądać książeczki, otwierać okienka i opisywać co na obrazkach widzimy. Ten wpis zmienił mój pomysł na spędzenie Świąt. I choć ich okoliczności są brutalne, gwałtowne i mocno nie fair, to na pewno tegoroczne Boże Narodzenie wszyscy zapamiętamy na zawsze, bo to magiczny czas i głęboko wierzę, że pomimo czekających nas niedociągnięć, narodzi się nowa przyszłość. A może i narodzi się zwyczaj spędzania odtąd każdych Świąt w tym gronie.
Asiu czytam i łzy mi skapują na prześcieradło… Czemu ten los jest tak okrutny? Czemu bajka potrafi zmienić się w koszmar? Życzę wytrwałości i oby życie Twoich gości zmieniło się na lepsze
Ja też ryczę jak nikt nie patrzy… W głowie mam więcej pytań niż odpowiedzi i nie wiem czy kiedykolwiek znajdę uzasadnienie dla tego, co się stało… Na razie chyba adrenalina mnie napędza, nas wszystkich, nie wiem co będzie jak opadnie. Dziękuję za te słowa wsparcia. Wiem, że to fatalnie i nie na miejscu zabrzmi, ale mi też jest w tym wszystkim bardzo trudno i świadomość, że jest ktoś, kto kieruje w naszą stronę ciepłe myśli jest naprawdę nie do przecenienia. Dziękuję
Czasem dobrze jest wyrzucić z siebie trochę myśli. Trzymaj się cieplutko
Święta, święta i po świętach – tak od progu wszyscy mówią, gdy wchodzimy na Wigilie do moich rodziców. To chyba już taki nasz zwyczaj🙂 gdy bylam młodsza i babcia jeszcze żyła to cale święta toczyły się u nas w domu. Tradycyjna Wigilia, kolejne dwa dni spędzone z ciociami, wujkami i kuzynostwem. Wspomnę, że babcia miała ósemkę dzieci więc było naprawdę wesoło, czasami to aż chciało się uciec od tego całego zamieszania – trochę jak w Kevinie 😀 pozniej, gdy banci już nie było jakoś to się wszystko „rozjechało” i każdy spędzał święta rodzinnie. Oczywiście pozostały życzenia, telefony czy kartki. Odkąd założyłam własną rodzinę to Wigilię spędzamy u moich teściów, a następnie u moich rodziców. Mamy to szczescie, że mieszkamy blisko i nie trzeba się nigdzie śpieszyć. Zaczynamy około 16, by na 18 byc u drugiej strony. Tradycyjne dania, kolędowanie. 4 lata temu doklądnie w Wigilię urodziłam córeczkę, rok później wprowadziłam taką małą tradycję, że wręczamy jednym i drugim dziadkom fotokalendarze ze zdjęciami wszystkich wnuków. Przed świętami wywołuje też zdjecia, które nagromadziły się przez cały rok i wspolnie je oglądamy. Świąteczne dni spędzamy z moja rodziną – zazwyczaj pierwszy dzień świąt, i z rodziną męża – drugi dzień. Także wszystko na spokojne, z odrobiną nudy i przewidywalności, ale to chyba w święta cenię najbarfziej. By po kuchennym maratonie móc odrobinę odpocząć 🥰 książeczki byłyby dla moich dzieciaków, bo naszym wieczornym rytuałem jest czytanie do snu, a Gwiazdkowy Prosiaczek dla mojej bratowej, bo bardzo na niego poluje, a ja swój egzemplarz posiadam wiec chętnie ją uszczęśliwię- niech poczuje magię świąt🙂
Świąteczny wolny czas spędzam zawsze z rodziną. Wszyscy spotykamy się w rodzinnym domu, to już tradycja. Wspólnie zasiadamy do wigilijnej kolacji i świętujemy. Wolny czas to czas odpoczynku, biesiadowania, rozmów, wspomnień i cieszenia się z bycia razem. To czas świątecznego podjadania pysznych potraw, ciast i ciasteczek. To radosny czas dla mnie, choć pracowity, to jednak z rodziną, z którą nie widujemy się na co dzień. Wolny czas spędzam przy stole, ale święta są właśnie po to, by biesiadować, dlatego nie odmawiam sobie żadnych potraw i słodkości.
Magia Świąt sprawia, że przez te kilka dni w roku, w domowej atmosferze, dzielimy się miłością, serdecznością, rozkoszujemy ciepłem i obecnością bliskich oraz spokojem. W Święta doceniamy wspólne chwile i cieszymy się z bycia razem, dlatego święta spędzone w gronie najbliższych są dla mnie ważne. To część tradycji, przecież święta Bożego Narodzenia to święta rodzinne i nie wyobrażam sobie spędzić je inaczej, niż z bliską rodziną. Święta tworzą wyjątkowy i magiczny klimat. To czas, kiedy przy jednym stole zasiada cała rodzina, to czas wybaczania i troski o drugiego człowieka. Chwile wzruszenia i radość, jaka panuje w naszych sercach sprawia, że czas świątecznych dni jest piękny, przepełniony uczuciem zadowolenia. Święta spędzone w gronie najbliższych są dla mnie bardzo ważne, scalają rodzinę, jednoczą i ją łączą. Rozproszona po świecie rodzina spotyka się przy wigilijnym stole, w tym szczególnym czasie i jest razem. Serce się raduje, twarz jest rozpromieniona i uśmiechnięta. Dla takich chwil lubię spędzać święta z bliskimi. Nikt nie powinien być wtedy sam, a tradycję świąt przekazujemy naszym dzieciom, aby i one wiedziały, że święta powinno spędzać się w gronie najbliższych.
Książki będa dla mojej małej córeczki, zakochana jest w książkach, uwielbia je , moja mała książkoholiczka 🙂
Dla mnie święta miały swoją magię, kiedy byłam dzieckiem. Z latami przestały być takie wyjątkowe i magiczne jakie były wcześniej. Jednak od kiedy urodziłam dzieci, wszystko się zmieniło. Święta są jeszcze piękniejsze niż w dzieciństwie. Trudno opisać jak spędzamy święta, bo tak na prawdę zaczynają się one dla nas już na początku grudnia. Robienie ozdób świątecznych, pieczenie ciasteczek dla Świętego Mikołaja, wysyłanie kartek z życzeniami do najbliższych, uczenie się kolęd i piosenek świątecznych, ubieranie choinki, wyciąganie z kartonów lampionów na roraty i stajenki z figurkami, pieczenie i strojenie pierników, itd. Z początkiem grudnia szykujemy również pudło ze wszystkimi świątecznymi książkami jakie mamy i czytamy nastrajając się w klimacie. Święta dla nas to również czas dawania. Uczymy dzieci, że nie jest ważne tylko dostawanie prezentów. Równie istotne, a nawet lepsze jest ich dawanie – choćby to były tylko, albo aż pamiątkowe zdjęcia i piernikowe serca ozdobione przez małe rączki. Święta to dla nas również czas dla najbliższych, czas na odwiedzanie rodziny, czas na rozmowy, czas na gesty, czas na bycie tu i teraz, czas na bycie razem… Święta spędzamy z tymi, których kochamy i wtedy nie jest ważne, co robimy, tylko to, że możemy kolejne święta spędzać razem.
Książki byłyby dla moich dzieci – Lilianki i Mikołajka, którzy uwielbiajq wspólne czytanie. Dla nas nie ma udanego prezentu bez nowej książki! Przyznam jednak, że książki byłyby również dla mnie samej – uwielbiam czytać dziecku, które jest we mnie.
Wesołych Świąt!!!
Rozgardiasz, wszędzie bałagan, hałas i nerwy. Czy u każdego tak wyglądają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia? Chcę wypaść na idealną panią domu i doprowadzić każdy kąt do perfekcji, w końcu jednak pukam się w głowę i pytam: „po co?”. Lepiej mieć o jedno ciasto mniej i nie wyszorowane mało dostępne miejsca, ale uśmiech na twarzy i czas na zabawy i czytanie z dziećmi. Fakt, troszkę jeszcze tej przedświątecznej gonitwie ulegam, ale z większymi forami dla samej siebie 😉
Ważne, aby rodzina zebrała się przy wspólnym stole i tak też robimy co rok. Na szczęście nie dzielą nas długie kilometry 🙂 Umawiamy się z siostrą i bratową, co która przygotuje na Wigilię i z tymi daniami przyjeżdżamy do rodziców. Dekoracją stołu, ułożeniem sianka i zapalaniem świeczki zajmuje się Mama. Rozpoczynamy od podzielenia się opłatkiem i szczerymi, z serca płynącymi życzeniami. Dzieci jest już szósta, więc nas pospieszają, żeby już zjeść barszczyk i sprawdzić, co znajduje się pod choinką 😉 Spryciarze wiedzą, że po kolacji jest pora na prezenty 😉
Dań jest tradycyjnie 12 i trzeba każdego skosztować. Dla mnie koszmarem jest makaron z makiem, co pozostałych niezwykle bawi, bo gdy ja próbuję przełknąć małą porcję dania, oni kpią i zaśmiewają się z moich min 😉 Ubieramy się do Wigilii elegancko, ale sztywnej atmosfery nie ma ani przez chwilę – to trzeba przyznać 😉 Gdy najedzeni do granic możliwości popijamy sok z suszu, jedna osoba wymyka się pod byle pretekstem i podrzuca prezenty pod choinkę 😉 Przenosi się więc towarzystwo do salonu i tu już jest gwar okropny, bo dzieciaczki niecierpliwią się i piszczą z uciechy, gdy wyciągają podarunki 🙂 Gdy oni się bawią, ja z Tatą zabieramy się do uzupełniania krzyżówki w Tygodniku Nadwiślańskim – to już taki nasz zwyczaj z niepamiętnych czasów 😉 Zwykle wszyscy chodziliśmy na pasterkę, ale obecnie różnie się to układa, bo dostosowujemy się do najmłodszych, którzy do północy nie wytrzymują 🙂
Pozostałe dni Świąt spędzamy u teściowej lub w domu. Lubię chwile ciszy i tę błogą myśl, że jest przygotowane tyle jedzenia, że nie muszę robić obiadu przez co najmniej 4 dni 😀 Mogę się na przykład zaczytać i nikt mnie nie będzie pospieszał 😀
Książki trafią do moich synów – Jasia (lat 9) i Miłosza, który jutro obchodzi 6 urodziny 🙂