życie to nie kolorowa bajka, ani nawet czarno-biała kreskówka. Pełne niedopowiedzeń, pełne pośpiechu. Jednak też pełne miłości, emocji, empatii.

bywają sytuacje, którymi nie chcemy się chwalić, ba! Nie mówimy na głos o nich wcale. Bo po co?! Nie będziemy opowiadali, że wczoraj nakrzyczeliśmy swoje dziecko, bo nie miało ochoty myć zębów. Nie będziemy opowiadali, że dziś rano nakrzyczeliśmy swoje dziecko, bo nie założyło rajtuzek, tylko je upchnęło pod poduszkę, a tak nam się spieszyło. Nie będziemy opowiadali, że nakrzyczeliśmy na swoje dziecko, bo dostało kolejna jedynkę. Wstyd nam przecież.

a myślimy w takiej sytuacji o dziecku? Raczej nie! Myślimy o sobie. Zawsze widzimy swój punkt widzenia. Że jesteśmy wściekłe, okrutnie wściekłe. Plujemy jadem. Dzieci mają taką cudowną cechę szybkiego wywoływania w nas złości z różnych powodów. My temu uczuciu się poddajemy, nawet dość szybko.

łatwo się wyładować, na dziecku

on płacze, my czasem z nim, z bezsilności, z frustracji, z niesprawiedliwego losu. Bo wszystko my, my, my ! Kiedy się śpieszymy, a zwykle się śpieszymy okrutnie, bo doba taka krótka, to nie zwracamy uwagi, że dziecko ma swój świat, swoje pomysły, swoje małe marzenia. Jest człowieczkiem jak my, tylko ciut mniejszym. Ma nawet w wieku 5 lat taką samą wagę mózgu, co dorosły człowiek. Tylko odczuwa chyba nieco więcej, bardziej skory do płaczu, co jest jego systemem obronnym, reakcją na krzyki i na otaczające go zło.

STOP!

zanim znowu nakrzyczysz swoje dziecko

zastanów się dwa razy. Burzysz jego świat. Ja rozumem, że bardzo często one nie chcą tak, jak my chcemy. Ale powiem Wam, po swoim doświadczeniu i obserwacji mojej trójki, różnych płci, różnym wieku, o trochę różnym charakterze.

im więcej krzyczę, tym mniejszy ma to efekt. Raz krzyknę – słyszą! Dwa – gorzej! Drę się na całe gardło /a głos mam słaby/ – chillout jednym słowem. Brak oczekiwanej reakcji.

krzyknę raz  – słyszą. Potem wyłączam tv, żeby mnie zauważyli. Mówię stop – tym co akurat biegają. Mówię stanowczo – a teraz mnie posłuchajcie. Mówię – jestem zła! Bardzo zła! I mówię w bardzo dużym skrócie dlaczego. / do dzieci nie można się rozwodzić, bo to tak, jakbyś gadała do podpitego faceta, niby słyszy, uśmiecha się ze zrozumieniem, ale zero efektu /

im więcej ja się postaram, żeby mnie zrozumieli, tym więcej korzyści dla mnie, mniej nerwów, ciszej w domu i zdrowiej. Mniejsza reakcja wydawać by się mogło? Nieprawda!

zniż się do poziomu dziecka

nie mów do niego ze swojej wysokości, kucnij, usiądź, cokolwiek. Patrz prosto w oczy. Metoda wypróbowana – na mojej Neli, która nie tyle, co nie słucha, ile ma milion pomysłów, gada jak najęta, żywe srebro „..a wiesz, dziś w nocy będzie taka sytuacja, że ty i ja będziemy razem spać, a tato może by poszedł do salonu?” Poza tym, ma swój styl działania, jak chce tak robi /po mamusi? Czy po tatusiu?/. na nią nie można krzyczeć, bo to na nic się nie zdaje. Im więcej ja ustąpię i powiem otwarcie o co mi chodzi, tym lepszy efekt i posłuszeństwo z jej strony.

nie jest łatwo

to oczywiste. Kierują nami emocje. Ale dzień po dniu, tydzień po tygodniu uczymy się sami. Ja jestem mniej więcej w połowie dokonań. Aktywność mózgu takiego 3-latka jest nawet dwukrotnie większa niż u osoby dorosłej i utrzymuje się mniej więcej do 10 roku życia. Później nieco słabnie, a łapie równowagę dopiero po 20-tym roku życia.

IQ dziecka

Iloraz inteligencji, to orientacyjny, określony liczbowo, na podstawie przeprowadzonych testów, poziom możliwości umysłowych. W każdym zdrowym dziecku, któremu zapewniamy odpowiednie bodźce i możliwości rozwoju, drzemie geniusz. Według naukowców niemowlęta mają słuch absolutny, a nim osiągną pół roku, rozpoznają pozornie identyczne obiekty. Ilość informacji, jakie przetwarza mózg kilkulatka, określana jest na 500 punktów, podczas gdy według danych Mensy (stowarzyszenia osób o najwyższym ilorazie inteligencji) najbardziej inteligentni dorośli mają IQ powyżej 148 punktów (maksymalnie – ok. 200). /źródło-estrefazdowia.pl/

więc nie my jesteśmy największymi w domu geniuszami. Zresztą widzę to dnia każdego. Ich zdolność zapamiętywania, chęć do nauki /oczywiście wybiórczej, taka na która to oni mają ochotę/, orientacji, spostrzegawczości jest niesamowita. Ja widzę stertę brudnych naczyń – one widzą coś całkiem innego. Mózg matki nakierowany jest na kurz, śmieci, porozwalane zabawki, stos książek /nie tylko moich/ malowanek, kredek, koralików aquabeads – na stole, a wśród tego wszystkiego 2 kubki z pełną zawartością, które w moich myślach i przypuszczeniach zaraz zostaną potrącone łokciem.

człowiek się uczy, przez całe życie, ale polecam naukę cierpliwości. Ja nauczycielem w tym zakresie nie jestem, bynajmniej! Jednak wiem, co powinnam i staram się dnia każdego. Owszem, pozwalam moich dzieciom na dużo, nawet bardzo dużo, bo i mi wiele rzeczy nie przeszkadza. Czuję się bardzo wieczorami zmęczona, ale chcę czuć zadowolenie, a nie politowanie dla samej siebie. Nie chcę myśleć – kuuurde znowu się wydarłam na nich jak durna! To moje dzieci przecież, to ja je na ten świat sprowadziłam i to one są mi potrzebne do szczęścia. Z drugiej strony – ja muszę im to szczęście zapewnić.

Pani Dr Magdalena Chrzan z Uniwersytetu Gdańskiego udowodniła, że czuły dotyk, przytulanie już od narodzin i nie poprzestawanie w latach późniejszych, intensyfikuje powstawanie w mózgu dziecka nowych połączeń nerwowych oraz wytwarzanie hormonów odpowiedzialnych za rozwój. Dzieci, które czują bliskość rodzica, wiedzą, że są akceptowane, kochane, doceniane szybciej rozwijają się intelektualnie i fizycznie, co więcej lepiej radzą sobie w życiu społecznym. Więc zanim znowu nakrzyczysz swoje dziecko pomyśl, czy nie warto policzyć choć do 5 i podejść do nich inaczej, spokojniej. Zabierze Ci to 2 minuty więcej, ale osiągniesz i więcej. Łatwo nie będzie to gwarantuję. Ale z czasem powiesz – Tak! To ja ! Dumna mama!



jeśli spodobał Ci się mój wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli:
– przyłączysz się ze mną do dyskusji w formie komentarza
– udostępnisz ten wpis znajomym 
chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami z bloga?
polub mój profil na facebooku lub na instagramie lub zapisz się do subskrypcji  / znajdziesz po prawej stronie bloga /
– pozdrawiam Was cieplutko – asia
czy Ty też jesteś super mamą ? - www.wkawiarence.pl - wpis + akcja dla Was , link w Ig w bio ................ ................ #rodzina #siłą #razem #zawsze #moje #szczęście #szczesliwamama #tròjka #dziecko #lovemyfamily #happy #smile #poland #blog #nowypost #wpis #blogger #kuradomowa #mama #instamatka #fashion #home #instamatki #polishgirls #myson #and #daughters #instakids #sangotrade #matoworek

 

 


 

SPODOBAŁ CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? UDOSTĘPNIJ: