Prawdą jest, że każde dziecko jest inne, ma inną wrażliwośc, inne bolączki. Przedszkole doskonale rozwija nowe umiejętności i uczy przeróżnych zachowań społecznych, przygotowuje emocjonalnie już takiego małego człowieczka na wejście w dorosłe życie,
przygotowanie do przedszkola nie jest proste, ale nabiera sensu wraz z upływem tygodni, kiedy widzimy jak dziecko się zmienia, jak dorasta na naszych oczach,
Przedszkole
Przez jedne dzieci uwielbiane, przez inne znienawidzone. Co zrobic aby dziecko szło z uśmiechem na twarzy i czerpało radośc z bycia przedszkolaczkiem ? Wbrew pozorom dużo zależy od nas, rodziców. W jaki sposób nastawimy dziecko, jak sobie poradzimy z rozłąką, na ile nasze dziecko jest samodzielne. Jeśli pozytywnie odpowiemy na te pytania możemy byc spokojni, że nasze dziecko sobie poradzi. Chciałam poruszyc temat rozłąki, bo to nasza bolączka. Dzieciątko uwiesi się nam na szyji, czasem popłakuje… a nam serce pęka. Często można spotkac mamy ze łzami w oczach w szatni przedszkola. Nic w tym dziwnego, sama to kiedyś przechodziłam. Najważniejsza zasada – krótkie pożegnanie, buziak na Do widzenia i już znikamy z pola widzenia naszego maluszka.. Tego się nauczyłam i to u nas działa. Nie ma nic gorszego dla dziecka niż długie pożegnanie, rozczulamy się oboje i może to trwac w nieskończonośc. Często 2-3 latek nie rozumie dlaczego ma zostac w przedszkolu, dlaczego go tam zostawiamy. Musimy do tematu podejśc z dużą dozą rozsądku i językiem zrozumiałym dla naszego dziecka, wytłumaczyc mu całą, zaistniałą sytuację.
A im nasze dziecko jest samodzielniejsze tym szybciej się zaaklimatyzuje.
Po kilkudniowej absencji w przedszkolu napotykamy na sprzeciw ze strony dziecka. Często na nowo, musi się przyzwyczajac i dopasowywac do grupy. Jest to zupełnie zrozumiałe. I dajmy mu na to czas.
przygotowanie do przedszkola
Zadbajmy aby nasze dziecko zawsze miało ze sobą swoją ulubioną maskotkę, kocyk, czy nawet pieluszkę. U nas taką rolę pełni kocyk. Brzydki, sprany i ze starości [ ma już 3 lata ] szaro-bury [ a był taki piękny kremowy ] z napisem „kocyk Boryska”. Panie w przedszkolu nazywają go „magicznym kocykiem” bo jest lekarstwem na całe zło tego świata u mojego synka. Od razu się uspokaja i czuje się bezpiecznie, zwłaszcza tak było na początku kiedy zaczął uczęszczac do przedszkola w wieku już 2 lat.
Niejadki tez częściej grymaszą przy rozstaniu , to wiem z własnego doświadczenia. Musiałam wielokrotnie poprosic wychowawczynię, aby mój synek nie był przymuszany do jedzenia, ale zasiadał do posiłku razem z innymi tylko na cherbatkę, kakao. Był to często warunek stawiany przez malucha, warunek „normalnego” rozstania i chęci pozostania w przedszkolu.
Niedawno spotkałam się z opinią pewnej babci, że przedszkole to nic dobrego, nic nie wnosi , a wręcz działa destruktywnie. Ja mam odmienne zdanie !
Prawdą jest, że każde dziecko jest inne, ma inną wrażliwośc, inne bolączki. Ale nie ma sensu się zniechęcac. Przedszkole doskonale rozwija nowe umiejętności i uczy przeróżnych zachowań społecznych, przygotowuje emocjonalnie już takiego małego człowieczka na wejście w dorosłe życie.
Na koniec załączam kilka fotek, ale bez „magicznego kocyka”, jego Wam nie pokażę 🙂 w zastępstwie wystąpi miś, który jest z nami od dnia chrztu świętego mojego synka.
I na koniec taki mały nasz patent – aby ułatwic dziecku życie – aby mogło rozróżnic prawy bucik od lewego – przecinamy kolorową naklejkę wzdłuż i wklejamy do bucika. U nas zadziałało 🙂 / ostatnie zdjęcie /
A może macie inne pomysły jak ułatwic maluchowi życie przedszkolne ?
i nasz mały patent:
najwygodniejszy strój do przedszkola : spodenki dresowe / cubus /, bluzka / reserved/, skarpetki / next /, profilowane kapcie / befado / miś / smiki/
Jeśli mogę spytać – to Twój synek nic w przedszkolu nie je? Moja córka jest dość wybredna kulinarnie, wielu rzeczy nie chce jeść, ale nigdy mi jakoś nie przeszło przez myśl żeby z tego powodu prosić panie aby nie jadła z dziećmi. Z tego co obserwuję, jedzenie w przedszkolu z rówieśnikami sprawia, że ma ochotę próbować nowe rzeczy.
Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia więc dbam aby zawsze coś przekąsił w domu, znając jego niechęc do śniadań w przedszkolu. Natomiast obiadek i podwieczorek zjada z apetytem.
I w porównaniu do rówieśników lubi próbowac różności, poznawac nowe smaki.
Niesamowicie fajnie to wygląda, jak taki Maluch sam się pakuje 🙂
Kiedy się da powinno stawiać się na samodzielność dzieci.
tak, dokładnie. Przez naukę dziecko nabywa nowych umiejętności, które zaprocentują w życiu
My wybraliśmy przedszkole Tequesta, bardzo się cieszymy z wyboru, tym bardziej, że nasz syn tak pokochał to miejsce, tutaj widać, że nauczyciele znają się na pracy z dziećmi, mają na nie świetny wpływ