Jak znaleźć czas dla siebie, kiedy dziecko non stop woła, żąda i nie daje nam minuty odpoczynku? Powiem Wam, jak ja to robię przy mojej trójce 🙂
dostaje od Was i znajomych wiele pytań:
– jak sobie radzisz z trójką tak małych dzieci ?
– ty w ogóle radzisz sobie ?
– masz czas dla siebie ? pewnie nie…
– jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku
a no mam! Naprawdę! Każdego dnia!
… w 2011 roku urodziłam wyczekiwanego przez lata synka. Świat mi zawirował. Był on, on i jeszcze raz on i tylko on. Potem mąż i rodzina, praca i długo długo nic. Zakupy spożywcze owszem, zakupy dla Borysa owszem, uwielbiam. Dla siebie z rzadka bo i po co, coś tam w szafie jeszcze w końcu miałam i szkoda mi było na to czasu. Po kilku miesiącach, niewyspana, sunąca w piżamie noszącej ślady mleka, kawy i nie będę mówić czego jeszcze, stanęłam przed lustrem i popatrzyłam z grymasem niemego obrzydzenia w oczach. To ja, powiedzmy młoda / bo po 30 / matka. Ja bogini domowego ogniska, ja żona, kochanka, kucharka, sprzątaczka, pogotowie mleczne, podawaczka i poszukiwacz zagubionego pod łóżeczkiem smoka w środku nocy, ja pracownik banku na średnim stopniu kierownictwa. Ja w pełnej krasie, w ohydnie powynaciąganej i nie do końca czystej piżamie, z głową strusia na piersi.
ups coś nie gra!
pozbierałam się jak umiałam, wyszłam na światło dzienne. Ale nadal żyłam w amoku miłości i nadal był Borys, Borys i tylko Borys i w sumie to na tyle. W miedzy czasie dostałam z pracy zlecenie, otworzenia nowego oddziału i wyboru na niego miejsca, co z kolei wiązało się z doglądaniem jego remontu i bieganiem do różnych komórek urzędu miasta, bo lokal był pod pieczą architektury zabytkowej, a moja elegancka, podświetlana tablica reklamowa znajdowała się bądź co bądź w pasie drogowym, mówiąc po ludzku, wystawała nieco za bardzo poza budynek i tu rodził się konflikt interesów, pomiędzy Zarządem Dróg, a działem marketingu i ja stojąca w tym wszystkim, mniej więcej pośrodku. Następnie kwestia zatrudnienia ludzi i cala organizacja, a w tym wszystkim ja i mój syn. Była jeszcze niania, złota kobieta. I jakoś trwaliśmy i ciągnęliśmy nasz wózek do przodu.
po trzech latach pojawiła się Nela. Wielką wypełniającą mnie całą miłość, podzieliłam na pół. Wystarczyło. Nawet czas umiejętnie przepołowiłam. O dziwo od jej urodzenia było nieco prościej. Mieszkaliśmy już wtedy w swoim domu więc odkurzania i sprzątania porównując do mieszkanka w bloku w 4… y. Wzięłam pół roku urlopu macierzyńskiego, posklejałam wszystkie kawałki, mąż zaczął mniej sypiać, Borys do przedszkola i żyliśmy dalej.
CZAS DLA SIEBIE
nawet nieco więcej niż wcześniej. Powstał ten blog, który aktualnie czytacie, 3 tygodnie bez snu, praca od podstaw i zacięcie. Chcę to dam radę. Powrót do pracy, dzieci, dom, blog.
kolejna decyzja życiowa
krótka piłka i na świecie pojawiła się Ola. Dziś kończy roczek. i…
mam dużo wolnego czasu dla siebie
JAK ZNALEŹĆ CZAS DLA SIEBIE PRZY DZIECKU
nie omamiam ich swoją miłością i wszędobylską wścibskością. Daję wolną rękę. Nie wtrącam się w małe utarczki między rodzeństwem, do momentu aż dojdzie do rękoczynów. Ale te zazwyczaj przeradzają się we wspólne chichotanie i tarzanie po podłodze więc odpuszczam, niech się siłują. Mam poukładany porządek dnia. Daje im czas dla siebie. Wiemy co i kiedy. Borys teraz 6 latek potrafi doskonale przez chwilę popilnować Olusi. Nawet daliśmy sobie radę w momencie kiedy nasza sunia Kora powiła 8 słodkich szczeniaków. Lubię porządek, nawet kota w okresie letnich nocy, odzwyczaiłam od nocnych eskapad po domu. Daję sobie trochę luzu, nie panikuję, kiedy przez jeden dzień leży sterta prania do poukładania. Nie jestem tyranem, złośnicą i tym podobnym. Nie narzucam i na wiele pozwalam. Jednak wymagam co nieco. Borys łóżko ścieli sam, ubieranie się i układanie zabawek również do niego należy. Gorzej w przypadku słodkiej Neli, bo to złote srebro, twardy zacięty charakter.
mam czas dla siebie, na blog, na małe zlecenia, których ostatnio mi coraz więcej przybywa, na ukochane książki, czasem na wyjście, na wycieczki, na kucharzenie, obowiązkowo i zawsze na wspólne obiady.
jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku
mój ślubny niekiedy gotuje, niekiedy sprząta, niekiedy zajmuje się dziećmi. Nie za dużo, bo często go nie ma. Nie mam wyrzutów sumienia, kiedy ubieram dzieci w gotowości wyjścia tylko i wyłącznie z tatą do lasu, na boisko, do ogrodu. Nawet od czasu do czasu sceduję obowiązek zajmowania się dziećmi na moich rodziców, kiedy do nich jedziemy na kilka dni. Uciekam wtedy z siostrówką do kina, na zakupy. Uwielbiam ten nasz czas.
szukam przeróżnych zajęć dla starszej mojej dwójki. Trampolina, domek ze zjeżdżalnią, basen w okresie letnim, dużo klocków / u nas szał na lego duplo u całej trójki /, plastelina, piasek kinetyczny, bajki, kredki, malowanki, przebieranki w moje ubrania, trochę tableta i trochę bajek w tv, w momencie kiedy muszę mieć nieco ciszy w domu, podczas drzemki w ciągu dnia Olusi.
i wiecie co, jeśli nie zadbamy same o siebie, o zorganizowanie czasu dla siebie przy dziecku to na nic zdadzą się nasze narzekania, na nasz los. Jesteśmy matkami, kobietami czy to pracującymi czy kurami domowymi. I od nas tylko zależy, jak wszystko w naszym życiu przeorganizujemy.
… jak sobie pościelisz tak się wyśpisz…
polecam Wam świetne zajęcie dla maluszków i przedszkolaków – mnóstwo gier, edukacyjnych bajeczek i zestawów – pisak, tabliczki ścieralne z zagadkami, książeczki – które znajdziecie w sklepie Kapitan Nauka. U nas zdały egzamin na 5+ i na długo przykuwają uwagę maluchów. Borys ćwiczy rączkę w malowaniu i pisaniu, przygotowując się do wkroczenia w okres nauki w przedszkolu w najstarszej grupie. A ceny bardzo zachęcające.
to co na zdjęciach:
Nela- kombinezon – Zara kids; Ola – kombinezon Zara kids; Borys – koszulka F&F, spodenki nn
pufa – Sangotrade
oraz: 100 zabaw z Królikiem Kazikiem, 100 zabaw z robotem Eliotem, gra Loteryjka Zwierzęta, A kuku ! / obrazki dla najmłodszych / z Kapitan Nauka
Zawsze kierujmy się zasadą – szczęśliwa mama, to szczęśliwa rodzina. Zazwyczaj tomy na swoich barkach dźwigamy całe nasze rodzinne życie. Dlatego tak ważne jest, aby chwile odetchnąć. Jak znaleźć czas dla siebie przy dziecku – musicie same o niego zadbać i przeorganizować życie codzienne. Jednak głowa do góry – my kobiety potrafimy góry przenosić !
Rozbawił mnie ten smoczek w nocy pod łóżkiem
😃😘tak samo jak wkurza mnie jego szukanie,
gdy syrena wyje w środku nocy 😶,takie uroki
macierzyństwa.Wiem co to znaczy nie zatracić
siebie i swoich pasji przy trójce dzieci. To walka
o każdy oddech, wolną chwilę, czasem o
klapnięcie w fotelu na chwilę. Wiem co to
znaczy bo będąc na macierzyńskich i
wychowawczych prawie rok po roku, odkryłam
w sobie dwie pasje, które są dziś moim zawodem
– wizaż i fotografia. Mogę się spełniać
artystycznie i zawodowo, trzymając nieustannie
pieczę nad ogniskiem domowym. Od niedawna
prowadzę również blog i znajduję czas na
czytanie książek przed snem, walcząc z
opadającymi powiekami😶Nawet śpiewam i
gram w zespole uwielbieniowym… choć nie
zawsze było tak hop do przodu. Asiu ty wiesz o
czym piszę…..😢
Moniczka wiem doskonale…
U nas juz na szczęście taki etap, że
dziecko ma swoje sprawy i swoje
zainteresowania, więc każdy się może
indywidualnie zajmować swoimi
sprawami 🙂
Dziękuję , bardzo się cieszę
Super jest ta Twoja Trójeczka. I masz
rację- ważne by jakoś zająć dzieciom
czas. tedy jest o niebo prościej 🙂
Cudowne dzieci! Ja długo nie potrafiłam się zorganizować i narzekałam że nie mam na nic czasu, ale masz racje jak się sam w
sobie człowiek nie zepnie to ciężko się zorganizować. Chcieć to móc, ja tylko czekam na czas kiedy nasza mała zacznie być
bardziej świadoma i samodzielnie się będzie bawiła 🙂
Asia ja pamietam Twoje pytanie – jak ty sobie radzisz z 3 dzieci ?Przy 4 nie wrócisz na pewno do pracy,przeciez to niemożliwe….a i Ela….ja myślałam ze Ty jestes taka roztrzepana 😉 I prawda co powiedziałaś,same musimy sie zebrać w sobie bo nikt za nas nie znajdzie czasu nikt za nas nie zadbać o nas….o tak cała prawda…im wiecej dzieci tym wieksza spięcie dupki 😉 Tym większy luz w stosunku do nich,nie nadskakujemy nad nimi,mamy czas dla siebie i na swoje pasje..taki paradoks haha. Ja mama juz prawie 5 dzieci mam czas dla siebie i juz mysle kiedy wrócę na swoje treningi po porodzie na endorfiny dla siebie przy czym kocham swoje dzieciaki nad życie i dla nich wszystko 🙂
Na szczęście mam tę umiejętność znajdywania czasu dla siebie, ale mam też jedno dziecko i mężą, który zawsze chętnie się tym dzieckiem zajmuje 😉
Kapitan nauka to swietny wspomagacz czasu dla rodziców 🙂
Ja muszę nauczyć się znajdywać czas dla siebie 🙂
Też jestem mamą trójki dzieci i staram sie znaleźć czas dla siebie. Ciężko jest, bo śmieję się, że nawet na wc mnie dopadną i zawsze coś maja do powiedzenia. Ale ten czas jakoś się znajdzie tylko dla mnie. I wtedy mogę przeczytać kilka stron książki czy w spokoju obejrzeć film.
na łazienkę to chyba wszystkie dzieci mają uczulenie 🙂 🙂
Ja gdy moje dzieci były mniejsze starałam się właśnie zając je czymś ciekawym i np. w tym czasie siedziałam obok i czytałam
Ja często słyszę od „dzieciatych” koleżanek, że przy dwójce czy trójce dzieci mają więcejczas dla siebie, niż kiedy miały jedno dziecko – bo rodzeństwo bawi się ze sobą i nie potrzebuje aż tak nieustającej uwagi rodzica. Sama się o tym nie przekonam – bo postanowiłam pozostać mamą jedynaka 😉
ja dopiero niedawno nauczyłam się, że nie wszystko musi być idealne i że można delegować obowiązki, a zaczęło się to od kupienia irobota żeby za mnie odkurzał 😀