Gazety o tematyce niemowlęcej prześcigają się w poradach na temat: kolka u niemowlaka.
A co to jest ta kolka ? Są to po prostu gazy gromadzące się w nadmiarze w jelitach.
Przeszliśmy z mężem gehennę, a wraz z nami na pierwszym miejscu nasz 2 miesięczny synek. Może po kolei ..zaczęło się w połowie 2 miesiąca życia. Przeraźliwy płacz, zaciskając się piąstki, zwijanie się i naprężanie całego ciałka, podkurczanie nóżek. Płacz niezależnie od pory dnia, na całe szczęście noce były spokojne. To było w środku upalnego lata w 2011 roku. Na zewnątrz temperatura powyżej 30 stopni C, w mieszkaniu niewiele mniej. Zaczęłam stosowac porady umieszczane w mediach, prasie i mądrych książkach dla niemowląt.
Przeczytałam wszystkie bardzo dużo na ten temat. Przytoczę Wam
kolka u niemowlaka
jak komuś pomogę będę bardzo szczęśliwa:
– przystawiac dziecko do piersi na żądanie
– dbac, aby mu się odbiło
– skontrolowac swoja dietę , jeśli karmisz piersią lub zmienic mleko modyfikowane
– kupic butelkę antykolkową
– zadbac o spokój maluszka
– przyłożyc ciepły okład
– przytulac, nosic, kołysac
– zrobic dziecku masaz
– podac środek przeciw kolce
Wszystko stosowałam. Przystawiałam do karmienia na żądanie, ale musiałam dokarmiac mlekiem modyfikowałam, które przez ten okres zmieniłam trzykrotnie. Na pewno nie jest to słuszne, ale nie wiedziałam już jak pomóc mojemu dziecku. Zawsze dbałam aby mu się odbiło, butelki antykolkowe miałam z 2 różnych firm w tym jedną z „magiczną” rurka wewnątrz butelki. Spokój zapewniłam, okłady, owszem robiłam, nosiliśmy i kołysaliśmy z mężem na zmianę, przed wieczorną kąpielą obowiązkowy masaż. Nawet byłam na kursie masażu shantala z moja kruszynką.
Podaje link do strony gdzie można zobaczyc jak wygląda taki masaż – https://www.youtube.com/watch?v=gzThAmjyURQ
Jeśli zaś mówimy o środkach na kolkę, jest mnóstwo przeróżnych specyfików w aptekach. Ja wypróbowałam: espumisan, delicol, biogaja oraz herbatka z kopru dla niemowląt oczywiście.
Obrazek z tamtego okresu: dziecko zwija się z płaczu, w pokoju słychac szum włączonej suszarki [ miało pomóc ], ja na klęczkach na dywanie prasująca pieluszki i przykładająca cieplutkie na brzuszek synka…niefajne to było. Nawet podczas chrztu w kościele ksiądz proboszcz udostępnił nam swoja kancelarię w razie konieczności, na szczęście nie musieliśmy z niej korzystac. W końcu pojechaliśmy z problemem do znakomitego pediatry, który zapisał nam specyfik , robiony na zamówienie w aptece. Troszkę zelżało ale nie całkowicie. Byliśmy również na prześwietleniu brzuszka / usg , na szczęście okazało się, że to „tylko” gazy a nie inna dolegliwośc [ warto zawsze sprawdzic ]. Dodatkowo z powodu płaczu miał lekką przepuklinę, i 2 x dziennie zaklejaliśmy pępek specjalnym plasterkiem, oczywiście po konsultacji lekarskiej.
W pierwszym dniu jak nasz maluszek rozpoczął 4 miesiąc życia – kolka ustała ! Niesamowite ! Nie mogliśmy uwierzyc ! Pępuszek z czasem sam doszedł do stanu sprzed kolki, ładnie się schował, a maluszek był od tego momentu zawsze spokojny i wesolutki i tak jest po dziś dzień. Czasem śmiejemy się z Jarkiem, że wypłakał się we wczesnym dzieciństwie na tyle, że teraz jest wesoły i praktycznie nie płacze.
Powiem Wam, że jeśli jest kolka w zaawansowanym stopniu to nic jej nie pomoże, trzeba przeczekac, uzbroic się w cierpliwośc. Oczywiście zadbac o maleństwo, masowac i podawac specyfiki apteczne, ale czy pomoże ?!….
Na całe szczęście naszą córeczkę to omineło ! Hip hip hura !
A Wy jakie macie doświadczenie w tym temacie, kilka przyszłych mam stale odwiedza mój blog i chętnie skorzystają z porad.
Nela – szczęściara, która kolka omineła
Niestety ja również przeżywałam kolkę u synka, co pomogło/ tylko czas.
http://moja-probeczka.blogspot.com/2015/01/odpoczynek-psychiczny-jak-przetrwac.html
masz rację, w niektórych przypadkach tylko czas , cierpliwość pomogą
Niestety, ja też przez to przechodziłam. W końcu okazało się że synek ma nietolerancję laktozy i wtedy mogłam mu pomóc. Kupiłam w aptece Kolaktaze w kropelkach. I to był koniec naszej męki 🙂