piękny dzień, taki słonecznie umiarkowany, rzec bym mogła idealny. Mogę tak siedziec godzinami w ogrodzie, nic nie robic, patrzec na tą zieleń wszechogarniającą wszystko wkoło, konteplowac, zachwycac się, marzyc, odpoczywac, w doborowym towarzystwie , ze szklaneczką wyśmienitego drinka…
PSTRYK i koniec.
Bo co prawda jest cudowny woly dzień, przebywam w doborowym towarzystwie, mojej małej córeczki, jest zielono, ptaki śpiewają, ale na tym poprzestańmy. Synek mój na wczasach z dziadkami, tęsknię jak cholera. Męża z domu też gdzieś wywiało. A ja rozglądam się i co ? Ogród nie taki jak być powinien, bo to dopiero jego początki, dopiero sadzimy małe krzaczki, młode drzewka, cebulki kwiatowe, siejemy trawę, po zakończeniu budowy sprzątamy, meblujemy… ? Nie, nie meblujemy, a chciałabym. Marzą mi się jasne meble ogrodowe, chętnie z palet, takie w kolorze popielatym. Z poduchami, z ciepłym pledem na letnie wieczory. I to jest nr 1 do zrobienia. Tylko jak znaleźc czas, jak to zrobic? Jak – nie problem. Odpukac, mój mąż wie jak się do tego zabrac, pytanie – kiedy ? Kiedy to już nie wiem… Bo ciągle się mijamy. Ja wchodzę, on wychodzi. I tak mija dzień za dniem. Dlatego muszę pomyślec nad sobą, co ja mogę zmienic, co postanowic na nadchodzące lato. Patrzę na siebie… starzeję się chyba, pierwsze zmarszczki mam już pod oczami. Postanowienie – nie uśmiechac się ? Niewykonalne.
Patrzę na sylwetkę, oj wiele do zarzucenia. Z tym też by pasowałoby coś poczynic.
Zrobiłam wczoraj porządki w szafach, jakoś ubogo się zrobiło, 3 worki wyrzuciłam wraz z rzeczami Neli i Boryska. Do Jarka jakoś nie zaglądam niech się sam z tym upora.
Pasuje również coś dla dzieci w ogrodzie zorganizowac, może namiot, domek, może piaskownicę …
Więc odnotowuję:
1. wymienic garderobę / dokupic, wyrzucic, jednym słowem zmienic,
2. zlikwidowac brzuszek, poprawic figurę, no i nie jeśc po nocach
3. kupic dobry krem, przeciwzmarszkowy
4. dokupic rośliny, trawę dosadzic,
5. coś dla dzieci, w ogrodzie wymyślic
To takie punkty na już, co by mnie zdyscyplinowały i do działania zachęciły 🙂
I już przechodzę do realizacji. Przeszukałam sklepy w internecie, tak na pierwszy strzał, aby znaleźc coś innego, coś ciekawego, czego nie ma w tych sieciówkach obleganych wzdłuż i wszerz.
I takie cudeńka dla siebie i moich dzieci wyszukałam:
dla Neli :
1. kombinezon biały w kwiaty
2. top + bermudy + chustka
3. kombinezon z długimi nogawkami, różowy w kwiaty
dla Boryska:
4. bluzka + koszulka + bermudy
5. t-shirt + bermudy + bandana
no i dla mnie:
6. sukienka
7. bransoletki
8. torba pleciona
Nie przejmuj się tak bardzo tym, co jeszcze nie jest zrobione, co trzeba wykonać. Jak dla mnie sam fakt posiadania ogrodu, to coś wspaniałego, jakieś mankamenty figury? Daj spokój, masz wspaniałą dwójkę dzieci i to się liczy 🙂 Świetne rzeczy wyszperalas, ta torba pleciona jest super, sukienka cudo 🙂 pozdrawiam Cię gorąco 🙂
postanowienia zapisane – teraz należy wykonać 🙂 🙂 🙂
też by mi się coś przydało, co by do działania i popracowania nad sobą zachęciło, ale niestety nie wiem co by to mogło być 🙁
także na razie książeczka, kocyk i do ogrodu 🙂
a komplecik dla Boryska z krokodylem – rewelacja!
książka, kocyk, ogród… błogie nieróbstwo… mmmm uwielbiam 🙂
Podobnie jak Ty mam wiele planów na nadchodzące lato. 🙂
Lato to bardzo dobry okres na nowe przedsięwzięcia
Po takie publicznej deklaracji już nie masz wyjścia, musisz wszystko zrealizować 🙂 Zestaw dla mamy kojarzy mi się z plażą 🙂 Ahhhhh…
bo chciałabym na plaże !!! 😉
Ja też mam plany, ale w głowie muszę je chyba wszystkie przelać na kartkę.
Też mi się marzy , tarasik przy włsanym pieknie urządzonym domku . Trawka zielona , kącik dla Julki i ja siedząca gdzieś w cieniu i czytająca ulubioną powieść .. Marzeniaaaa .. Na razie w planach jest sam domek , a gdzie reszta , wolę nie myśleć 🙂
Kochana życzę Ci powodzenia w samorealizacji , trzymam kciuki :*
również życzę powodzenia i trzymam kciuki za realizację Twoich planów i za tą budowę domku wymarzonego…
u mnie z tym cieniem jest kiepskawo… a lubię cień z drzew rzucany na ziemię. A moje brzózki takie maleńkie jeszcze …
Jak mawia mój mąż- wszystko się zrobi…ale nie wiadomo kiedy 🙂 Powodzenia w realizacji planów 🙂
jak nie dziś, to może jutro ? – i ma rację Twój mężczyzna 🙂
Jedna rzecz jaką należałoby mi zrobić to przede wszystkim posprzątać DOM! ten w którym obecnie mieszkamy. Chyba mentalnie już jestem w nowym domu i mam wrażenie, że to tylko moje tymczasowe lokum i żadnych gości w nim przyjmować nie będę… Poprawie się! Muszę!
tak już bywa, że skoro czekamy na coś nowego, do starego wracac nie chcemy. Życzę szybkiej przeprowadzki 🙂
Życzę wytrałosci w realizacji postanowień. Jakis czas temu na swoim blogu zdeklarowałam, że będe 3 razy w tygodniu maszerować, takie publiczne obwieszczenie bardzo duzo daje:)
ps. ten wiklinowy koszyk jest obcecnie moim marzeniem!!! Cudny!
dotrzymałaś słowa? 🙂 ja mam zamiar moich słów dotrzymac, najgorzej będzie z dietą lub cwiczeniami… oj ciężko
a koszyk – kliknij na opis pod zdjęciami – zostaniesz przekierowana na stronę, gdzie można go kupic, wtedy przekonasz się czy jest w Twoim zasięgu.
Brzuszek i dokupić roślinki 🙂 Po cesarce mój brzuch jest totalnie już zbyntowany, więc już tu duże wyzwanie 😉 a roślinki to jak na złość – co roku kupuję nowe (zawsze łudzę się, że będę wytrwała zimą i przetrwają mi na balkonie do wiosny) i zawsze oczywiście schną na potęgę od listopada 😉 W tym roku same surfinie i wilce będą. Postanowiłam przestać się łudzić;)
ja się tak co rok łudzę że marchewkę i pomidorki posadzę 😉 🙂
a wilce – są urocze, można nimi pięknie balkon lub taras od słońca osłonic / przed sąsiadami również 😉 /