Planowałaś być mamą idealną? Oryginalną i niepowtarzalną? Lepszą od swojej własnej? Udało Ci się? Niestety, zaręczam, że powtarzasz teksty swojej mamy. Zaprzeczysz?!
Będę inną mamą, lepszą ! Nie będę krzyczeć na własne dziecko! Nie będę wymagać! Będę mamą – przyjaciółką. Nowoczesną i wyluzowaną!
– tak do niedawna mówiłaś? Powiedz szczerze – udało Ci się?
Mama… do wszystkiego i od wszystkiego. Mama niezastąpiona. Mama jedyna. Ukochana. Jednak…
Każda mama ma swoją granicę cierpliwości, margines bezpieczeństwa, którego nie radzę przekraczać.
Z początku wyrozumiała, przytulająca, jednak po 24 godzinach biegania i podcierania… luz i nowoczesność się ulatnia. Cudowna i kochająca nagle przeobraża się w straszliwą zołzę.
Każda z nas ma podobnie. Jesteśmy ludźmi, nie stworzeniami, które o każdej porze dnia i czasem prawie nocy – wie, gdzie schowała się ta ostatnia czysta para skarpet! O ile z reguły wiemy wszystko i mamy fotograficzną pamięć, to niestety istotami wszechwiedzącymi nie jesteśmy.
Stąd powielają się zdania, które tak nienawidziłyśmy we własnym dzieciństwie. I które, znienawidzą /lub już to zrobiły/ nasze dzieci. Bo nikt nie lubi tego gderania… gada i gada…. spokoju nie da młodemu człowiekowi. A on taki zmęczony i styrany tym ciężkim życiem…
Zebrałam 32 zwroty – powiedzonka, które powtarzamy non stop. Co najsmutniejsze lub najbardziej ironiczne – są to te same wypowiedzi, które my słyszałyśmy w przeszłości, wyświechtane i tak znienawidzone przez nas same! Dziwny naród – te mamy 🙂
Przyznaj się –
powtarzasz teksty swojej mamy?!
… powtarzamy je jak mantra
i wcale nie działają na nas duchowo i oczyszczająco. Wręcz po ich wypowiedzeniu – nasza irytacja wzrasta 🙂
- Ubierz kapcie, bo skarpet nie dopiorę !
- Jak zaraz nie posprzątasz to wyrzucę wszystko za okno!
- Nie masz się w co ubrać? To idź z gołym tyłkiem!
- Chodzę i za wszystkimi sprzątam!
- Ubierz się! Nie będę po lekarzach z tobą chodzić!
- Czy ja nie mówię po polsku?
- Będziesz miała swoje dzieci to zobaczysz!
- Nie jestem twoją służącą!
- Ja na pieniądzach nie śpię! /lub/ Nie mam fabryki pieniędzy!
- Co tam mruczysz pod nosem!
- Której części zdania nie rozumiesz!
- Kiedy wyrzucisz śmieci?
- Wyjmij tą łyżeczkę! Oko sobie wydłubiesz!
- Ile razy mam ci powtarzać!
- Uspokój się do jasnej cholery!
- O której to się wraca do domu!
- Rączki ci do dupci przyrosły?
- Nie da się – to parasola w dupie otworzyć!
- Zabierz te brudne buty ze stołu!
- O tej porze jemy obiad, a nie śniadanie!
- Czekaj, czekaj! Jeszcze się przekonasz!
- Nieee?! jeszcze do mnie przyjdziesz po coś!
- Czemu ja! Bozia ci rączek nie dała?
- Jak nie będziesz się uczyć to… i tu różne wersje: kupię ci pomarańczową kamizelkę, zostaniesz sprzątaczką, będziesz myć szalety miejskie, będziesz zamiatać ulice itp
- Nie jestem twoja koleżanką!
- Mówiłam ci już 100 razy!
- Ty nie jesteś wszyscy!
- Chcesz w dupę zaraz dostać?
- Nie interesują mnie inni! Ty jesteś moim dzieckiem!
- To chociaż zjedz mięso!
- Najpierw obowiązki potem przyjemności!
- Bo ja tak powiedziałam i koniec!
Dopiszesz coś jeszcze do mojego zestawienia? Które najczęściej powtarzasz teksty swojej mamy ? Co najbardziej Ci w dzieciństwie działało na młodzieńcze nerwy?
Takiego mi tekstu było trzeba po cięzkim dniu ! super ! Wiem, ze nie jestem jedyna w tym gderaniu 🙂
Ha ha , tak to czytam i sama się zastanawiam, które częściej powtarzam 🙂 Faktycznie, mając swoje rodziny powtarzamy te same zachowania 🙂
Hahahahaha uśmiałam się. Faktycznie coś w tym jest 🙂 🙂
To się nigdy tak nie da jak byśmy sobie zaplanowały. Często słyszę od syna „mamo jesteś taka staroświecka” ale jak nadążyć za tymi wszystkimi nowymi powiedzonkami czy skrótami myślowymi. Tego się nie da ogarnąć xD 🙂
nie cierpię słowa „epicki” mam na to uczulenie hahahaha