Zapierające dech – Szumy nad Tanwią to jedna z najpiękniejszych atrakcji na Roztoczu, które warto zobaczyć na własne oczy. Wczuć się w klimat tego szepczącego miejsca, bez pośpiechu, bez komercyjnych atrakcji. Atrakcyjne miejsce na Roztoczu, którego korzenie sięgają do okresu trzeciorzędu, a który znajduje się w Parku Krajobrazowym Puszczy Solskiej. Szumy nad Tanwią to z pewnością jedno z piękniejszych miejsc na Roztoczu.
Atrakcje na Roztoczu – zapierające dech miejsce na mapie południowej Polski
ROZTOCZE to zielona kraina u styku województwa podkarpackiego, usytuowana w województwie lubelskim. Atrakcji na Roztoczu jest mnóstwo. Cudowne nieskalane przemysłem miejsca, które pachną lasem, pełne jodu i zdrowej energii.
SZUMY NAD TANWIĄ – ATRAKCYJNE MIEJSCE NA ROZTOCZU
Szumy nad Tanwią na Roztoczu znajdują się w rezerwacie Nad Tanwią i stanowią zespół 24 wodospadów, które szepcą i zaklinają każdego turystę. Wzdłuż rzeki Tanew, w cieniu lasu została utworzona ścieżka przyrodnicza na Roztoczu o długości około 3 km z różnymi jej odnogami, a samą rzekę w wielu miejscach przecinają urokliwe drewniane kładki. Progi skalne po których płynie rzeka, tworzą kaskady wody, które wplątują nas w swoje leśne słuchowisko.
Na spacerze wzdłuż rzeki Tanew nie znajdziecie kiosków z chińskimi pamiątkami, jedynie bar U Gargamela, przy którym znajduje się drugi parking dla samochodów, dla tych z Was, którzy nie lubią zbyt długich spacerów. Wystarczy zejść na dół po schodkach i znaleźć się w magicznej szumiącej krainie. Nie mniej jednak, polecam całą ścieżkę, która rozpoczyna się od mostu na drodze głównej wiodącej od miejscowości Susiec, którą opisze poniżej.
Szumy nad Tanwią jak dojechać
Wbrew pozorom dotarcie do Rezerwatu Szumy nad Tanwią nie jest tak oczywiste. Dlatego postaram się je pokrótce opisać i pokazać na zdjęciach.
Szumy nad Tanwią jak dojechać – kieruj się na miejscowość Susiec
Najwygodniej jest zatrzymać się na dużym, parkingu (płatność w 2023 r – 10 zł za dzień -wyłączne gotówką, więc uprzedzam) pomiędzy dwoma miejscowościami: Susiec i Rebizanty. Na parkingu otoczonym lasem stoją stragany z pamiątkami i przekąskami. Znakiem szczególnym są drewniane biało-niebieskie budki strażników oraz szlabany po dwóch stronach mostu na drodze powiatowej Susiec-Huta Różaniecka, na pamiątkę przebiegającej na rzece niegdyś granicy między zaborem rosyjskim, a austriackim.
Lokalnie szumy czyli małe, acz liczne wodospady zwane są również szypotami, sopotami lub też porohami, a nazwa ta scala różne progi skalne z kaskadami wody nie tylko na rzece Tanew, ale również na okolicznych potokach – Sopot, Jeleń czy Szumy.
Szumy nad Tanwią atrakcyjne miejsce na Roztoczu przez większą część roku, a zwłaszcza latem są często odwiedzane przez turystów. Jednak warto wybrać się w środku tygodnia, a najlepiej poza sezonem, by móc cieszyć się ciszą i nikomu nie deptać po pietach. My, pomimo, że odwiedziliśmy Roztocze na przełomie lipca i sierpnia w idealny dzień na przechadzkę, nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów. Nie mówię, że wcale! Bo to chyba w tym miejscu jest niemożliwe. Aczkolwiek było bardzo przyjemnie i spokojnie.
Kiedy już dojedziecie nad Szumy nad Tanwią na Roztoczu i zaparkujecie samochód, musicie skierować się drogą asfaltową na most z wcześniej wspomnianymi budkami strażników i zejść po prawej stronie betonowymi schodkami. Od razu znajdziecie się w objęciach lasu i usłyszycie szept rzeki.
Naszym punktem docelowym idąc wzdłuż rzeki Tanew, podziwiając liczne wodospady były ruiny dawnej stanicy harcerskiej, a następnie bajeczna, płaska ścieżka w lesie sosnowym nad wodospad na rzece Jeleń, który stanowi prawy dopływ Tanwi. Szumy nad Tanwią jest to atrakcja na Roztoczu, którą można podziwiać z dwóch stron. Nasze dzieci szły z jednej, my z z mężem po drugiej stronie rzeki. Spotykaliśmy się na uroczych drewnianych choć niewielkich mostach. Wtopiliśmy się w klimat ruin byłej stanicy harcerskiej i spotkaliśmy tzw. „źródełko miłości” wybudowane przez człowieka, a skryte zaraz przy nurcie rzeki.
Okoliczna legenda głosi, że ten kto się napije wody ze źródełka wkrótce napotka wielką miłość w życiu. Jednak zważywszy na fakt, że już spotkałam swoją połówkę, a dzieci nie muszą się jeszcze tak śpieszyć z szukaniem swojej życiowej miłości, nie skorzystaliśmy. A tak serio, woda ze źródełka była mało zachęcająca do picia. Posiłek zorganizowaliśmy na dużej leśnej polanie na drewnianych ławkach w drodze nad wodospad nad rzekę Jeleń. Przy czym uprzedzam, abyście nie spodziewali się wartkiej, wysokiej kaskady. Wodospad na Jeleniu ma tylko 1,5m wysokości i około 9 m szerokości, jednak stanowi malowniczy zakątek, który warto zobaczyć. Wracaliśmy sosnowym, wspaniałym lasem szlakiem żółtym, a następnie zboczyliśmy na czerwony, aby przy rzece Tanew wrócić na szlak niebiecki wiodący na most przy parkingu.
SZUMY NA TANWIĄ – ATRAKCJA ROZTOCZA
KTÓRĄ WARTO ZOBACZYĆ
Cała trasa jaką są Szumy nad Tanwią na Roztoczu jest bardzo relaksująca. Pokonując łącznie 6 km czułam się lepiej niż po wizycie w spa. Możecie spokojnie wybrać się na szlak niebieski, który styka się z żółtym wraz z dziećmi, nawet małymi. Przy czym wózek nie będzie idealnym rozwiązaniem, gdyż wystające liczne duże korzenie starych drzew w kilku miejscach, będą Wam uprzykrzać spacer, czego idąc na piechotę nie odczujecie.
Atrakcje na Zamojszczyźnie
Szumy nad Tanwią są tym rodzajem atrakcji na Roztoczu na Zamojszczyźnie w którym można się oderwać od pędu codzienności. Tu w akompaniamencie szumów życie zwalnia i relaksuje.
Jesteśmy zachwyceni Roztoczem, a Szumy nad Tanwią polecamy każdemu, kto kocha spokój i przyrodę. Mieliśmy wielką chrapkę na więcej, jednak z uwagi na wypadek naszego pieska, zostaliśmy w domu. Wrócimy jednak w te okolice za rok, gdyż mamy w planie kolejne miejsca do odwiedzenia, więc Szumy nad Tanwią jako atrakcja Roztocza która warto zobaczyć, jest dla nas miejscem, gdzie przygoda dopiero się wkrótce rozpocznie.
Szumy nad Tanwią brzmią naprawdę zachęcająco! Twój opis sprawia, że chciałoby się natychmiast pakować plecak i ruszać w podróż do tego magicznego zakątka Roztocza. Ścieżka przyrodnicza, drewniane kładki, wodospady – wszystko to brzmi jak prawdziwe rajskie doświadczenie dla miłośników natury. Dziękuję za wspaniałą relację z podróży!