zastanawiałaś się kiedykolwiek czy jesteś super mamą? Czy jesteś idealna dla swoich dzieci ? idealna dla siebie samej ? idealna w oczach opinii społecznej ? sąsiadów, rodziny, męża, kochanka itp. itd….
w dobie kultu macierzyństwa nam, matkom łatwo nie jest. Tłuką nam zewsząd do głowy co powinno być dobre, jak, w jaki sposób. Jeszcze zanim dziecię pojawiło się na świecie już płyną informacje, że poród to tylko naturalny, że karmić naturalnie to ze dwa lata. Do tego w domu idealny porządek, z szemrzącym w rogu pokoju najnowszym typem klimatyzatora i jonizatora powietrza i czegoś tam jeszcze, o czym ja pojęcia nie mam. Obiad zdrowy ze składników ze sklepu wyłącznie eko. Dzieci ubrane schludnie, czysto, najlepiej zgodnie z trendami, bo co panie sąsiadki powiedzą jak w zwykłym bazarowym t-shircie wyskoczy na plac zabaw. Wakacje najlepiej dwa razy w roku, koniecznie za granicami kraju. Samochód odpowiedni, duży, rodzinny. Dom urządzony zgodnie z zasadami feng shui.
mówię STOP !
nie na tym życie polega. Nie na tym, aby nas oceniali, krytykowali, wydawali opinie, narzucali zdanie.
najważniejsze to aby czuć się uczciwym, samemu, wobec siebie. Być dobrym na tyle ile się potrafi.
dzieci nie są własnością, są tak samo jak my ludźmi. Małym człowiekiem. I wystarczy ich traktować z szacunkiem, aby miały swoje prawa, czasem swoje zdanie. W ramach oczywicie na tyle ile im pozwolimy.
bo każdy powinien znać smak deszczu, poczuć rosę na bosej stopie, poskakać przez kałuże…. I nie śpieszyć się tak non stop …
Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!
Szybko, szybko, nie ma czasu!
Na nic nigdy nie ma czasu?
A ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej,
trzy godziny lizać lody,
gapić się na samochody
i na deszcz, co leci z góry,
i na żaby, i na chmury,
cały dzień się w wannie chlapać
i motyle żółte łapać
albo z błota lepić kule
i nie spieszyć się w ogóle…
Chciałbym wszystko robić wolno,
ale mi nie wolno?
/ Danuta Wawiłow /
i nam trzeba czasem czasu, potrzeba chwili spokoju. Wariujemy na każdym kroku, że to i tamto. A może by tak nic. NIC. Po prostu. Usiąść zagapić się na siebie samą, na dziecko, na zieleń, na niebo. Pooddychać głęboko, tak aby płuca zapiekły.
super mama jest w każdej z nas. Na swój sposób. Bo nie jesteśmy identyczne. I to jest najpiękniejsze. Rozmawiamy, plotkujemy. Świat należy do nas i do tych małych człowieczków obok.
przy okazji polecę Wam worek na zabawki, to mata na której siedzimy. Ma wszyty sznurek który zamienia matę w worek, a w którym przenosze zabawki tam i z powrotem. – od sangotrade
Ola i jej ulubiona butelka NUK
………………………………………………………………
Kilka dni temu dostałam nominacę do akcji #SuperMama od Grażynki z bloga Pyzuszkowo. Zaskoczyła mnie, oczywiście bardzo pozytywnie i dziękuję. Zgodnie z zasadami odpowiadam w 10 punktach o sobie:
- pokazuję moim dzieciom świat – rano biegaliśmy na bosaka po rosie oglądaliśmy mrówki giganty, które zamieszkały w naszym ogrodzie. Na dobranoc – księżyc cieniutki jak rogalik
- pozwalam dokonywać wybór – dzieci często samo wiedzą co jest dla nich najlepsze, nie zmuszam, nie przymuszam, nie bronię / oczywiście w ramach zdrowego rozsądku /
- uczę empatii – mamy kota przybłędę, mamy psinę która lada chwila będzie mieć i swoje maleństwa. Pokazuje robaczka w domu i wynoszę do ogrodu. Nie każde dziecko ma wszystko, każdą wymarzoną zabawkę.
- świat nie jest czarno-biały – są kolory pośrednie, nie wszystko jest takie jakim się z pozoru wydaje
- uczę dzielenia – to najtrudniejsze w fazie przedszkolaka pomiędzy rodzeństwem. Spór bywa o jeden stary klocek upchnięty pod fotelem. Ale staram się, z sił całych i z wszystkimi pokładami moje cierpliwości
- tolerancja – zarówno wobec najbliższych jak i obcych
- szacunek – do siebie, do świata
- miłość, przyjaźń, opieka i rodzina – dla mnie najważniejsze wartości, które każdego dnia przekazuję i chyba mi to wychodzi
- pokazuję, że to co inne od nas może być tym bardziej ciekawe – czarnoskóry chłopczyk może być świetnym kompanem, dziewczynka bez zębów / bo właśnie mleczaki zgubiła / uśmiech ma najpiękniejszy na świecie
- nie tylko to co ze sklepu jest fajne – to trudne zadanie w komercyjnym świecie. Póki moje dzieci są małe nawet jest to proste. Zabawa patykiem czy babkami z piasku, które przystrajamy trawką i obserwujemy jak wiatr je porywa i niesie hen w dal
do dalszej zabawy i przyznania się jaka #SuperMama drzemie w Tobie nominuję:
– piękną wiecznie uśmiechniętą pisarkę, zamieszkująca krainę z oscypkami i wiecznie zaśnieżonymi szczytami – Kasię z bloga matkanaszycie.pl
– zabieganą mamę trójki – romantycznej Julki, zawadiaki Alana i uroczej Leny – Kasię z bloga niunioki.pl
– podróżniczkę i fotografkę, która stworzyła blog podczas kilkumiesięcznego stypendium w Moskwie – Olę z bloga okiemalexa.pl
…………..
A Ty zdradzisz jaką jesteś #SuperMama ? – czekam na Wasze komentarze.
jeśli chcesz pokazać siebie, rodzinę na blogu / bez względu na to czy masz bloga czy nie / – napisz do mnie / w kilku zdaniach + foto / tu lub na prv na fb, na ig lub na maila – kontakt@wkawiarence.pl razem zrobimy świetny wpis – taki wspólny o Was.
Pięknie to opisałaś! Cudne dzieciaczki i fotografie. Buziaki dla SuperMamy <3
buziole buziole
Trudne zadanie przede mną, ja nie wiem, czy jestem super mamą, będę musiała się nad tym zastanowić 🙂
super mama według siebie samej, nie opinii 🙂
świetna akcja, pomyślę i chyba się skuszę, wystarczy 1 zdjęcie mnie i dzieci ?
oczywiście + kilka zdań o sobie 🙂
Asieńko, super tekst, uwielbiam czytać Twoje wpisy i z wszystkim się zgadzam:):):)
Pozdrawiam ciepło 🙂
Agatka miòd tu na mnie wylewasz Kochana.
Pięknie napisane, piękne fotki. Każda z nas ( nie liczę patologicznych przypadków) jest super mamą, nawet jeśli nie do końca w
to wierzy, to właśnie tak jest! Trzeba uwierzyć w siebie, dostrzec małe sukcesy i cieszyć się najważniejszą, najpiękniejszą misją
jaka nam przypadła w udziale- czyli bycie mamą 🙂
Piękny tekst! 🙂
Każda z nas jest super mamą tak nas widzą nasze dzieci i z tego się cieszę. Tekst świetny a zdjęcia nie mogłam się napatrzeć
Iza bardzo mi miło, dziękuję za komplementa 🙂 i tak jak napisałaś – jeśli uważamy, że jesteśmy super to tak właśnie jest 🙂
Zdecydowanie nie jestem super mamą i
nawet mi na tym nie zależy. Mam nie
umyte okna, córka chodzi w różnych
ciuchach z lumpów i przekazanych od
znajomych, zdarza nam się jadać fast
foody i jeść słodycze. Z resztą mój
mąż nie jest super mężem, a moja
córka super córką, więc jesteśmy kwita.
wiesz, my tez podjadamy słodycze, też nie mamy ubrań wszystkich cudownie nowych i lubimy hot dogi z orlenu. Ale nie uważam, żeby to świadczyło, że jestem jakaś nie bardzo 🙂 ach i odnośnie okien – mieszkam w miejscu, przy lesie, gdzie po 6 dniach moje okna wyglądaja jakby kilka miesięcy myte nie były. Więc witam w klubie super matek ale nie tych idealnych. A czy idealne w ogóle istnieją?