Pobiegłam przed snem do pokoju synka, opatuliłam go ciepłą kołderką bo jak zwykle rozkopany zasnął, zerknęłam po raz setny do łóżeczka na moja maleńką śpiącą dziewczynkę … i tak mi ciepło i błogo….i nie żałuję że macierzyństwo spotkało mnie dopiero teraz, tak późno, ważne, że wogóle spotkało !
A jeszcze 5 lat temu drżałam na samą myśl – czy w ogóle kiedyś kiedykolwiek zostanę mamą ? Czy będzie mi dane poczuc smak macierzyństwa, czy przytulę do serca swoje dzieciątko, czy ktoś kiedyś powie do mnie: mamo ?! Tak wiele różnych przeszkód musiałam w życiu przejśc, tak długą drogę… tak mało brakowało, a Was by dziś nie było, jedno słowo, jedna chwila zawachania… ale udało się ! Dziś jestem przeszczęśliwą osobą, najszczęśliwszą na ziemi ! Kocham Was moje dwa małe łobuziaki !
Dlatego taka moja przestroga – zawsze podążajcie za głosem swojego serca, ja tak zrobiłam, postawiłam wszystko na jedną kartę, ciężko było, miałam wiele chwil zwątpienia. Ale.. zawsze warto dążyc do celu, byc pozytywnie upartym … bo dziś mogę powiedziec: czy można chciec od życia więcej ?! Chyba nie 🙂
Nigdy nie jest za późno… kiedyś na blogu jedna z kobiet zasugerowała mi, że jestem nieodpowiedzialna bo skoro (chyba sugerując się tym, że budujemy dom) nie mamy pieniędzy co wywoła falę nieszczęścia i katastrofe to nierozsądne myśleć o drugim dziecku. Jestem zaskoczona, że dla niektórych PIENIĄDZE staja się wyznacznikiem ile dzieci i kiedy powinni mieć.
Pod postem o planowaniu dzieci rok po roku pojawiło się wiele opisów doświadczonych mam. Uważam, że każdy z nas ma prawo do szczęścia, że ma ten swój indywidualny dobry moment (o ile taki istnieje), że wiele zależy od 'góry’. Nigdy nikt nikogo krytykować nie powinien za to kiedy i czy ma dzieci.
Cieszę się razem z Tobą z Twojego szczęścia… ! Niech ono trwa.. niech ta błogość pozostanie w Tobie na zawsze.
Przepraszam, za tak rozległy post, troszeczkę mnie poniosło ale jesteś przykładem na to, że szczęśliwym może być każdy…
Śliczną masz pareczkę 😉
Ja też uważam, że nigdy nie jest za późno. Ponadto jak los nie jest dla nas ciągle łaskawy, to bardziej doceniamy to co mamy. Mnie dzieliło niewiele od tragedii, od utraty córeczki, ale udało się. I dziś tak jak Ty, jestem najszczęśliwsza na świecie 😉
Cudowni są, jej i te zdjęcia jak synek daje buziaczki piękne 🙂 Nigdy nie jest za późno na tyle szczęścia. Ściskam Was mocno :*
również ściskamy i pozdrawiamy