Życie
to najcenniejsze co mamy. W natłoku spraw codziennych często zapominamy, co dla nas jest najważniejsze, o co powinniśmy dbać każdego dnia. Będąc zdrowym człowiekiem, nie myślę, że dotkną mnie jakiekolwiek choroby. Często myślimy – mnie to nie dotyczy.
czasem los płata nam figla – ciach prach i nagle dowiadujemy się o naszej chorobie. Myślimy wtedy – dlaczego ja, dlaczego to właśnie mi się przytrafiło ?! Co zrobiłam złego, że los mnie tak okrutnie doświadczył. To są ogólnikowe myśli, identyczne dla ludzi z maleńkim problemem i dla tych, którzy muszą walczyć o każdy kolejny dzień życia.
Komórki macierzyste
a co to jest w ogóle ? Natknęłam się na ów temat po raz pierwszy będąc w ciąży z synkiem w szkole rodzenia. Zainteresowało mnie bankowanie komórek macierzystych krwi pępowinowej. Komórki macierzyste pozyskuje się podczas porodu z krwi pępowinowej i wykorzystuje się jako materiał biologiczny. Jest to całkowicie bezbolesne, bo i tak materiał pobierany jest z wcześniej rozumianych odpadów medycznych. A poród jest jedynym momentem, kiedy można tego dokonać.
Komórki macierzyste znajdują kliniczne zastosowanie w leczeniu wielu chorób, m.in. chorób układu krwiotwórczego (w tym białaczki) i innych nowotworów.
Szczegółowe informacje znajdziecie TU / strona zrzeszająca siecć laboratoriów genetycznych / oraz odpowiedzi na wiele pytań – TU
jest to usługa oczywiście płatna – koszt waha się aktualnie w granicach 2500 zł / w stosunku do roku 2011 cena spadła o ponad 500 zł / + koszt roczny za przechowywanie preparatu w w pakiecie podstawowym 490 zł. Oczywiście można od razu zapłacić za 5, 10 a nawet 18 lat z góry.
kusiło mnie to niezmiernie i już byliśmy z mężem zdecydowani. Zważywszy na fakt, że Jarek pochodzi z rodziny „ rakowców”, jego ojciec i trzech braci ojca zmarło na raka / ale to już inna opowieść /. Niestety, okazało się, że nasz szpital, pomimo że jest szpitalem wojewódzkim, nie prowadzi takiej usługi. Jak się dowiedziałam – nie stać go na zatrudnienie dodatkowej osoby, która jest niezbędna podczas porodu w momencie pobierania komórek macierzystych. Najbliższy szpital był oddalony ode mnie o 100 km. Długo się wahałam nad wyborem szpitala. Kolejna informacja, że muszę mieć cc spowodowała, że wolałam zostać na miejscu, gdzie miałam swojego ginekologa-położnika i tym samym zrezygnować z usługi na której nam tak zależało. Będąc w drugiej ciąży sytuacja była identyczna.
bardzo żałuję, bowiem komórki macierzyste krwi pępowinowej zawsze mają jedną przewagę nad komórkami ze szpiku czy krwi obwodowej: są genetycznie młodsze (ponieważ rzeczywiście są komórkami noworodka). A zapewnienie bezpieczeństwa moim dzieciom jak i również moim bliskim / bo również jest taka opcja / było dla mnie bardzo ważne.
temat jednak do mnie powracał. Mąż bliźniaczki – mojej znajomej zachorował na białaczkę. Nagle młody mężczyzna przed 30 dowiaduje się, że ma raka krwi. Ojciec przedszkolaka i małej kilku miesięcznej dziewczynki. Przerażające. Szok dla niego i całej rodziny. Śledziłam losy jego rodziny na podstawie relacji od mojej znajomej – dziękuję Aniu 🙂 Dowiedziałam się przez to bardzo dużo na temat białaczki, jak wygląda leczenie i jak przebiega choroba. Ale białaczka jest wyleczalna ! Pamiętajcie ! Dziś wspomniany mąż i ojciec 2 dzieci jest zdrowy i 2 miesiące temu podjął pracę. Ciesze się niezmiernie ich szczęściem.
co rusz napotykam się na temat przeszczepów. Postanowiłam zgłębić temat jak tylko urodzę moją córeczkę. Teraz nadszedł ten moment. Moja kruszynka skończyła pół roczku, już jej nie karmie naturalnie. Więc czas pomyśleć o innych. Ja dostałam od życia tak wiele, powiedziałabym, że jestem w czepku urodzona. Mam wspaniałą rodzinę, mówię tu nie tyle o moich dzieciach i mężu, ale o rodzicach, siostrze, tych dalszych i bliżej spokrewnionych ze mną osobach, mam doskonały kontakt z rodziną męża, masę przyjaciół tych bliższych i dalszych / tylko ciągle nie mam dla nich czasu – przepraszam 🙂 – jak to się mówi ? – odezwę się za 18 lat jak dzieci wydorośleją 😉 /. Mam dobrą pracę, nowy dom… itd. itp…. Więc nadszedł moment, kiedy należałoby coś zrobić dla innych.
Po prostu NIE WYPADA ! myśleć tylko o sobie.
Zostań Dawcą już dziś !
Weszłam na stronę / TU / DKMS i zarejestrowałam się jako Dawca Szpiku. Rejestracja trwa 1 minutę, jako potwierdzenie wyskakuje komunikat:
„Twoja rejestracja powiodła się!
Po 2-3 tygodniach na adres podany w formularzu prześlemy pakiet rejestracyjny zawierający pałeczki do pobrania wymazu z jamy ustnej oraz formularz do wypełnienia. Pałeczki wraz z deklaracją należy odesłać pocztą na adres Fundacji DKMS Polska.
Z przesłanej próbki zostanie wykonywana typizacja antygenów zgodności tkankowej. Wyniki badania wraz z danymi z formularza będą następnie wprowadzone do bazy Dawców komórek macierzystych.
Procedura rejestracji trwa około 3-4 miesięcy od momentu odesłania pakietu rejestracyjnego. Po tym okresie otrzymasz powiadomienie o rejestracji wraz z kartą Dawcy.”
jak czytamy na stronie DKMS w Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Tę diagnozę słyszą rodzice małych dzieci, młodzież, dorośli. Bez względu na wiek – każdy może zachorować. Na szczęście każdy może też pomóc. Dla wielu chorych jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych od niespokrewnionego Dawcy. Jedynie 30% Pacjentów znajduje „bliźniaka genetycznego” w rodzinie, pozostałe 70% zdanych jest na Dawców niespokrewionych.
Ja już się zarejestrowałam, a TY ?!
zostań dawcą
jeśli spodobał Ci się mój wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli:
– przyłączysz się ze mną do dyskusji w formie komentarza
– udostępnisz ten wpis znajomym
chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami z bloga?
polub mój profil na facebooku lub na instagramie lub zapisz się do subskrypcji / znajdziesz po prawej stronie bloga /
– pozdrawiam Was cieplutko – asia
Czasami nie zdajemy sobie jak takie oddanie krwi, na pozór banał może ratować życie innych ludzi… życie i zdrowie. Naprawdę warto. Długo ubolewałam, że nie spełniam wymogów, ileż to razy wracałam ze spuszczoną głową, bo mej krwi pobrać nie mogli…
Teraz znów waga nie pozwala… niestety
🙂 Dwa tygodnie temu dostałam swoją kartę i jestem już w bazie dawców, 4 miesiące czekałam na kartę, ale decyzję podejmowałam chyba z dwa lata 🙂 Przerażało mnie pobieranie szpiku pod narkozą, ale czym jest życie człowieka w porównaniu do tego, prawda?
Brawo ! jesteś Wielka !
Już dawno się nad tym zastanawiałam i chyba najwyższa pora się zebrać i zdecydować.
Nie wiem czy bym potrafiła, pewnie
tak…. Krwi raczej oddać nie mogę,
bo jej jakość jest słaba!