Czy można pominąć błędy w urządzaniu kuchni? Mija 7 latach, odkąd zamieszkaliśmy we własnym domu i jest to dobry moment, żeby opisać 5 pomyłek, które można było uniknąć na etapie aranżacji kuchni. Mam nadzieję, że przydadzą się Wam moje spostrzeżenia, kiedy będziecie zmieniać lub urządzać swoją kuchnię.
Marzyłam o pięknej, przestronnej kuchni z dużą ilością schowków. Jednak nie udało mi się uniknąć błędów przy jej urządzaniu. Dziś, po 7 latach – wyliczam wszystkie minusy w mojej kuchni. Owszem, jestem z niej zadowolona, jednak nie tak do końca….
Posiadam kuchnię otwartą na salon, oddzieloną 2 dębowymi, podświetlanymi schodkami, a z drugiej strony – półotwartą na przedpokój. Początkowo mieliśmy plan zlikwidować schodki, jednak po rozmowie z architektem, zrezygnowaliśmy z tego zamierzenia. Dziś schodki oddzielające kuchnię od salonu – jego części jadalnej – są okupowane przez dzieci i … czasem przeze mnie. Bardzo lubimy na nich siadać.
Lubię kuchnie zamknięte, w których na środku króluje stół. Podobają mi się również kuchnie na styl amerykański – z bardzo dużym oknem, przy którym stoi ława z miękkim obiciem, na której można usiąść i podziwiać ogród. Gdybym dziś miała podjąć decyzje – czy otwarta kuchnia to był strzał w dziesiątkę, odpowiem – nie wiem. Zwykle tak bywa z nami – kobietami, że zwykle podoba nam się to, czego nie mamy. Jednak, czy jest to wystarczający powód, aby coś zmieniać? Nie zawsze.
BŁĘDY W URZĄDZANIU KUCHNI
Druga kwestia jest taka, że co byśmy sobie nie wymyśliły, to i tak po kilku latach zwykle przestaje się nam podobać. Odpukać, należę do grupy osób, które są stałe w uczuciach – również w stosunku do własnego domu 🙂 i przez wiele lat po jego aranżacji, zachwycałam się nim na prawo i lewo. Jednak mija 7 rok, odkąd zamieszkaliśmy na swoich włościach i zaczynam dostrzegać pewne mankamenty w różnych pomieszczeniach. Aktualnie najbardziej drażni mnie kilka elementów w kuchni. Udało mi się z sukcesem przerobić stary regał, oraz z zmieniliśmy meble u syna w taki sposób, że nie przypominają poprzednich, a koszt całkowity wyniósł zaledwie 30 zł. Bo nie ma problemu w zakupie nowych, ale radość ze zmiany własnych – nadanie im „nowego życia” i przerobienie zgodnie z własnym tylko gustem – bezcenne. Teraz kolejny etap – kuchnia.
Odpukać to, co widzicie na górnym zdjęciu to już przeszłość. Dziś cieszę się kuchnią po zmianach, które wykonaliśmy z mężem własnymi rękami. I wiecie co… jestem z nich okrutnie dumna bo – DALIŚMY RADĘ i nie kosztowało nas to miliony pln.
Cały artykuł mojej kuchni po zmianach znajdziecie poniżej, klikając w tytuł wpisu lub zdjęcie:
Naprawiłam moją kuchnię tanim kosztem
5 moich błędów, które popełniłam przy aranżacji kuchni:
1. Kolorystyka kuchni – zastanów się kilkakrotnie
Kolor kuchni, głównie mebli – odgrywa bardzo duże znaczenie. Po pierwsze wpływa na naszą psychikę, a po drugie odzwierciedla stan naszego porządku. Na ciemnych, błyszczących meblach – zauważamy każdy pyłek i odciski palców. Na jednokolorowym blacie – widoczny jest każdy okruszek. Intensywny kolor kuchni może nas przytłaczać. W jasnych kolorach odpoczywamy. Jednak jest jeszcze jedna grupa kolorów, dedykowane meblom kuchennym, które mają na celu podświadomie wpływać na nasze samopoczucie. Nie wymienię konkretów – bo każdy z nas ma własne upodobania i inny kolor go inspiruje.
7 lat temu, kiedy aranżowałam kuchnię na topie był kolor zwany – wenge. Królował w salonach meblowych i w katalogach. Więc nie myśląc długo – podjęłam decyzje, że również u nas zagości. Wenge połączyłam z beżem. Dziś mogę z ręką na sercu powiedzieć – mam go dosyć! Jednak licząc koszt, kolejnej kuchni do zabudowy, lekko mrozi mnie cena. Zwłaszcza, że ułożenie mebli, mam jak najbardziej w porządku. Cały projekt i wykonanie zleciliśmy zaprzyjaźnionemu stolarzowi. Ustaliłam z nim każdy detal. Więc z tego faktu, jestem zadowolona po dziś dzień.
Aktualnie rozpatrujemy opcje przemalowania mebli kuchennych, wraz ze zmianą kolorystyki ściany nad blatem. Tak więc, jeśli zastanawiacie się nad wyborem mebli – przemyślcie tą decyzje sto razy i nie podejmujcie jej pochopnie. Fajną opcją jest udekorowanie ścian modnymi plakatami, które możemy zmieniać w zależności od pory roku czy naszego humoru.
2. Blat kuchenny – jaki wybrać
Zawsze chciałam posiadać biały blat i taki też kupiliśmy – biały, delikatnie nakrapiany szaro-czarnymi punkcikami. Jednak po kilku latach widzę na nim delikatne ryski. Tak więc myślę, że i na niego niedługo przyjdzie pora. Plusem jest fakt, że zaplanowałam duży blat roboczy – 265 x 150 cm w kształcie litery L, w którym mam wbudowany zlewozmywak i kuchnie indukcyjną. Ładnie prezentuje się również jego grubość, która wynosi 4 cm.
Rozpatrując wymianę blatu kuchennego, podsuwam Wam ciekawe propozycje, polecane przez producentów specjalizujących się w kamieniarstwie.
Są to trwałe blaty kuchenne, które przy odpowiedniej impregnacji i użytkowaniu mogą nam służyć przez całe życie.
- blaty granitowe – prezentują się bardzo elegancko i efektownie, zwłaszcza w zestawieniu z drewnem, które ociepla wizualnie zimny kamień. Plusy granitowych blatów to przede wszystkim odporność na rozwój bakterii. Blat granitowy jest bardzo łatwy w utrzymaniu w czystości, odporny na wilgoć, w pełni ekologiczny oraz wykazuje bardzo dobrą wytrzymałość na wysokie temperatury. Jego główny minus to pomimo, że jest bardzo twardy, może się rysować. Z tego powodu zawsze należy używać desek do krojenia i podstawek pod ciężkie garnki i naczynia.
- blat ze spieku kwarcowego – moim zdaniem to bardzo dobry wybór. Jest trwałym materiałem i przede wszystkim – całkowicie naturalnym i bezpiecznym. Spieki z powodzeniem możemy stosować w kuchni bez obaw o jego trwałość. Ten rodzaj kamienia nie wymaga częstej konserwacji jak w przypadku granitu. Wybierając blat ze spieku kwarcowego, bez obaw możemy stawiać gorące naczynia nie martwiąc się o jego uszkodzenia. Jest też bardziej odporny na zarysowania niż granit.
- blaty kuchenne z dektonu – analizując najlepsze rozwiązania na blaty kuchenne napotkałam się właśnie z materiałem o nazwie dekton. Blaty z tego tworzywa są wytrzymałe i eleganckie, a do tego mają niepowtarzalny charakter. Są też niezwykle praktyczne i odporne na płyny, uderzenia, narzędzia kuchenne i wysokie temperatury. Blaty z dektonu praktycznie mają zerowe pochłanianie wody, cechuje je trwały, nieścieralny kolor.
- blaty z konglomeratów – są niezwykle efektowne. Konglomerat to mielony kamień, kruszywo, które w połączeniu z żywicą epoksydową tworzy niezwykle trwały materiał. Może być wytwarzany z różnego rodzaju kamienia, np. z marmuru lub granitu. Ciekawą opcją, jest możliwość zamówienia blatu kuchennego o różnej grubości np. w zakładzie kamieniarskim. Dodatkowe 2 plusy to: waga – jest zwykle o 20% lżejszy od blatów kamiennych oraz istnieje możliwość łączenia bezspoinowego na przykład ze zlewozmywakiem czy parapetem. Zwróciłam również uwagę na cenę blatu z konglomeratu – jest bardzo atrakcyjna.
W przypadku blatu kuchennego, warto odwiedzić lokalne firmy kamieniarskie. Pooglądamy na żywo materiały, przed podjęciem decyzji i porozmawiamy ze sprzedawcą, który poinformuje nas o różnych możliwościach. Bezsprzeczny jest fakt, że blat wybieramy zwykle raz, czy dwa razy w życiu. Interesującą ofertę na moim podkarpaciu, koło Rzeszowa posiada zakład kamieniarski Zako, specjalizujący się tworzeniem produktów z naturalnego kamienia i m.in. wszystkich wymienionych powyżej rodzajów blatów kuchennych. Posiadają fachowe doradztwo, co mnie szczególnie ujęło podczas rozmowy. Spotkałam się również z mnóstwem pozytywnych opinii, co świadczy o solidnym wykonywaniu zamówień.
3. Mały zlewozmywak kuchenny – kolejny błąd w urządzaniu kuchni
Po co mi duży zlew w kuchni? Przecież mam zmywarkę! Tą myślą kierowałam się, ustalając wielkość otworu w blacie kuchennym i kupując zlewozmywak kuchenny. Po kilku tygodniach, wiedziałam, że popełniłam błąd w urządzaniu kuchni pod tym kątem. Przeanalizujcie Wasze potrzeby. Jeśli podobnie jak ja, często używacie blaszki z piekarnika (moja rodzina uwielbia dużą domową pizzę na kolację, piekę też tarty np. ze szpinakiem, muffiny- non stop, i inne smakołyki) więc konieczność mycia blachy jest bardzo częsta. Niestety, posiadając zlew o wielkości komory – 35 x 42 wygodne jej umycie jest niemożliwe.
Czy zdecydowałabym się na zlewozmywak 2-komorowy? Myślę, że nie. Podobają mi się zlewozmywaki jednokomorowe z ociekaczem, nakładanym na blat z kompozytu. Fajną alternatywą jest również przesuwana deska do krojenia. Najwygodniejszy zlewozmywak – co sprawdziłam w kuchni mojej siostry jest ten, o wymiarach komory 498×408 mm i głębokim dnie.
Ciekawym rozwiązaniem i myślę, że bardzo funkcjonalnym jest zlewozmywak półtorakomorowy. Czyli 1 duża i druga w wersji „mini” służąca np. do rozmrażania produktów (pisałam Wam niedawno o moich patentach na mrożenie), przygotowywania kwiatów do wazonu, płukania warzyw itp.
Nie dajcie sobie wmówić, że skoro posiadacie zmywarkę to mały zlewozmywak kuchenny wystarczy. Bzdura. Ja póki co, mam średniej wielkości z zabudowanym ociekaczem i nie uważam, żeby to było komfortowe rozwiązanie. Te kilka mm w zanadrzu, sprawdza się w wielu sytuacjach, a nie skróci nam zanadto blatu kuchennego i nie zajmie aż tak dużo potrzebnego miejsca w nawet niewielkiej kuchni.
4. Brak spiżarki lub wysoka szafka z koszem cargo
Niestety, podobnie jak większość osób mieszkających w bloku, cierpię na brak spiżarki. Na etapie wybierania projektu domu, machnęłam na to ręką, podświadomie przeczuwając – będziesz tego żałować! I żałuję. Zaaranżowałam jednak nasza kuchnię w ten sposób, że mam bardzo dużo, wysokich szafek, półek i schowków. Jednak mogłam pomyśleć o wysokiej, głębokiej, wąskiej, wysuwanej szafce np. na 180 cm z koszem cargo. Osobiście doświadczyłam (w kuchni moich rodziców) jaka to jest wygoda. Można w koszu na różnych poziomach poukładać słoje z kaszami, makaronami, ryżem, orzechami, ziarnami, płatkami itp. itd. Dostęp do każdego produktu w takiej aranżacji, niczym nie jest ograniczony.
5. Błąd w urządzaniu kuchni nr 5 – brak ogrzewania podłogowego
Jeżeli przejdzie Ci przez myśl instalacja ogrzewania podłogowego w kuchni, a ktoś życzliwi podpowie – że kurz w pomieszczeniu nie będzie osiadał na podłodze, a unosił się w powietrzu – popukaj mu w czoło. Po pierwsze – sprzątamy nasze kuchnie niemal non stop, a po drugie ogrzewanie podłogowe – to raj. Mam takie rozwiązanie w 2 łazienkach (co prawda, druga jeszcze nie jest skończona i używam jej aktualnie jako pralni) i uważam, że jest to bardzo komfortowe.
Jako mama 3-ki dzieci, które bawiły się wiele godzin na płytkach kuchennych, żałuję, że nie zrobiliśmy ogrzewania podłogowego. Rozścielałam dzieciom dywaniki, co było rozwiązaniem pośrednim. Jestem zmarzluchem, który może spać w skarpetach przez 4 pory roku 😉 ale lubię też chodzić boso. Niestety zimne płytki kuchenne to wykluczają.
Dodatkowe moje sugestie, które mogą się Wam przydać podczas aranżacji kuchni:
- dobre oświetlenie nad blatem kuchennym – nawet przypadku, kiedy macie mocne światło sufitowe, to drugie nad blatem przydaje się w wielu sytuacjach, niemal każdego dnia i „robi” fajny klimat wieczorami
- zabudowany piekarnik na wysokości np. 90 cm – bardzo duża wygoda
- okap kuchenny – moje must have przy otwartej kuchni, nawet w przypadku posiadania okna w pomieszczeniu
- w przypadku, kiedy jesteście na etapie projektowania domu lub stoicie przy wyborze projektu – doradzam duże okno – uwielbiam przez nie zaglądać podczas prac kuchennych. Co więcej, wymyśliłam okno nad blatem roboczym, a nie modnym rozwiązaniem stosowanym w wielu domach – umieszczeniem zlewozmywaka pod oknem kuchennym. I przyznam się Wam, że jestem z tego bardzo zadowolona. Nie patrzę w okno kiedy myję kilka kubków, a zerkam na ogród w wielu innych sytuacjach. Co prawda, okno mogłabym mieć 2-krotnie większe
- duża ilość półek, schowków, cargo oraz wysuwane szuflady – duża wygoda
- zakup zmywarki
- jestem zadowolona z wbudowanej płyty indukcyjnej z funkcją ustawienia czasu gotowania
- duży blat kuchenny – mój jest w kształcie litery L o wymiarach: 265 x 150 cm
- gniazdka nad blatem kuchenny – posiadam panel na gniazdka kuchenne po prawej stronie blatu kuchennego i jestem z tego faktu bardzo zadowolona
Błędów w urządzaniu kuchni nie jesteśmy w stanie pominąć. Jednak warto zastanowić się kilkakrotnie nad różnymi rozwiązaniami. Ja jestem na etapie zmiany kolorystyki w mojej kuchni. Na wymianę zasłużyły również mechanizmy do wysuwania szafek, które po 7 latach niestety nie są już tak sprawne, jak były na początku. Na szczęście, zawsze drobne mankamenty można naprawić lub wymienić. Błędy w urządzaniu kuchni są naturalne, ale na etapie aranżacji, kieruj się myślą – to będzie moja kuchnia, moje królestwo i ja będę w niej rządzić!
A mi się podoba Twoja kuchni i chętnie bym się na nią zamieniła na moją maleńką klitkę w bloku,
Tekst idealny dla mnie. Właśnie aranżujemy swoja kuchnię marzeń. Jak myślisz, czy kolor szary ładnie się komponuje z drewnianymi blatami? Widziałam takie w kilku katalogach
bardzo łądnie 🙂
Fronty można zamówić nowe bez wymiany całej kuchni 🙂
Ja dopiero się przymierzam do remontu kuchni i tak szczerze to już odkładam ten stan od kilku lat. U nas to będzie grubsza robota ale już wiem czego unikać w razie czego…
tez długo zwlekaliśmy 🙂
Jeśli drażni Cię kolor szafek, a układ jest okej, można zmienić tylko fronty
Mam doklandnie takie fronty jest to yragedia w utrzymaniu czystosxi przy 3 dzieci. Co jeszcze mam skopane w kuchni okna mam 2 jedno przy zlewie drugie nad blatem efekt jest taki ze nic nie moge postawic na blacie np. Expresu do kawy bo brzydko wyglada zza okna, nad tym sie nie zastanawialam ale dzisiaj tez juz wiem majac dom blisko ulic firany nie moga byc krotkie co koliduje ze zlewozmywakiem.
Dzisiaj chyba zmienilabhm projekt domu bo wiele rzeczy jest jednak skopanych ale spizarke mam i jest rewelacyjna.
Z doświadczenia dodam: szafki pod blatem warto zrobić albo w formie szuflad, albo w tańszej wersji kosze wysuwane za drzwiczkami, po prostu łatwiej dostać się do całej głębokości szafki. Kolejna sprawa to ściana nad blatem : nie sprawdziły mi się mega drogie panele fornirowane ani płytki z fugą (no chyba że to Prowansja), za to genialnie proste w utrzymaniu są szyby (barwione lub z tapetą/ fototapetą pod spodem) lub płyta meblowa taka jak na blaty (tylko cienka), niebdroga, w dowolnym kolorze i tak samo wygląda nawet po 8 latach. Przy małych dzieciach sprawdziło się oświetlenie LED pod szafkami zapalane na czujnik ruchu zmierzchowy; jak w nocy wstawałam do kuchni po gorącą wodę, to nie zapalałam górnego światła. Najbardziej sprawdziły się: piekarnik na 90 cm, spiżarnia przy kuchni i duży zlew z ociekaczem.
Mnie za jakiś czas czeka planowanie całej kuchni, no i mam problem bo jakoś nie mam weny 😫
Ciekawe, bardzo mi się podoba ten artykuł
Tekst ciekawy, widzę kilka uniwersalnych błędów, bo kilka z nich popełniłam w swojej kuchni, z kolorem wenge na czele.
Tylko jedna uwaga – w tekście jest całe mnóstwo niepotrzebnych przecinków, klasyczny przykład czegoś, co nazywam „przecinkozą”. To utrudnia odbiór tekstu.
1. Potwierdzam, że przy zmywarce przydałby się półtorakomorowy zlewozmywak. Mam jednokomorowy. Czasem coś jest w zlewie a przydałoby się opłukać coś innego.
2. Kolor mebli. Zazwyczaj będzie to kolor na lata a mody się zmieniają niemalże z roku na rok. W pobliżu buduje się dużo domów, na pierwszy rzut oka da się poznać który w którym momencie powstał. Podobnie z kuchnią. Wychodzi, że im prostsza, tym chyba bardziej uniwersalna na lata. Choć może za parę lat znowu wrócą ozdóbki na frontach?
3. Ogrzewanie podłogowe. Mam od 6 lat wszędzie, również w sypialniach. CUDOWNE to jest. Zero kaloryferów w dziwnych miejscach, podłoga po prostu nie jest zimna. Biegamy na bosaka cały rok. Nie wiem co z kurzem, ale odkurzacz sobie sam jeździ codziennie, w tym dwa razy po kuchni.
4. Spiżarka. Ja miałam w projekcie, ale zrezygnowałam, żeby powiększyć jadalnię. Mam kuchnię z jadalnią z dwumetrowym stołem. Salon u nas prawie nie istnieje. Wszystkie spotkania towarzyskie kręcą się przy tym stole. Zapasy są w garażu i jednej szafce w kuchni. Dajemy radę.
Potwierdzam również z wpisu wyżej szuflady. Wszystko widoczne i dostępne od góry.
Pozdrawiam,
Co do spieku kwarcowego nie do konca sie zgodzę. Owszem mozna na nim nawet kroić i nie porysuje sie ale za to noże trzeba za każdym razem ostrzyć. A i spiek jest matowy i błyszczący. Błyszczący to porażka w kuchni. Widać każdy ślad. Odbite palce. I trzeba chodzić z płynem do szyb i myć gdzie też pozostają nie rzadko smugi. Ja mam kuchnie debową i jasny blat. Na blacie nie widać zadnego brudu. Chyba ze ktoś przygląda sie z boku
A fronty są matowe i też dobre w utrzymaniu. Kuchnia jest 12 lat a każdy mysli ze jak nowa.
To prawda, aranżując kuchnie nie sposób popełnić kilku błędów, które wychodzą podczas użytkowania. Należy zwrócić uwagę, aby była nie tylko piękna, ale i funkcjonalna. Zachowanie trójkąta roboczego to podstawa. Ja zamiast wysokiego cargo polecałabym słupek z szufladami wewnętrznymi. I szuflady zamiast tradycyjnych szafek. Dbajmy o nasze kręgosłupy. Należy wowczas pomietac, aby te powyżej 60 cm szerokości były na prowadnicach o udźwigu 65 kg. To takie moje sugestie 🙂
dziękuję Ela !
No cóż ze względu na mały domek, który się buduje będę miała małą kuchnie więc i mniejsze pole do popisu. Kuchnia zamknięta to mój wybór, zlew niestety pojedynczy ze względu na oszczędność miejsca no i w większości biel i szarości aby optycznie ją powiększyć. Chcę żeby szafek było jak najwięcej i myślę o zabudowie pod sam sufit ale tu jeszcze zobaczę. Wszystko przede mną ale jakiś plan w głowie jest 🙂
A wiesz, ze zlewem masz racje. Z początku też chcieliśmy kupić mały zlew, bo jest przecież zmywarka. Ale że ja robię różne przetwory i czasem muszę też te duże garnki umyć, to z mężem stwierdziliśmy, że zlew może być jednokomorowy, ale musi być spory jeśli chodzi i szerokość i głębokość. I mam co chciałam 🙂 Jednak jest u mnie kilka innych rzeczy które bym zmieniła. Ale to może za jakiś czas 🙂
Asiu, bardzo mi się podoba twoja kuchnia. Jest wręcz idealna.
Jestem na etapie wybierania mebli…, zastanawiam sie czy wygodnie byłoby mieć kosze na śmieci nie pod zlewem,a w szafce obok. Może ktoś ma taki układ??
Ja po wielu latach z ciemnymi meblami, na których widać każdy pyłek, zdecydowałam się na białe meble i nie żałuję wyboru. Kuchnia nie tylko wygląda na większą, ale wydaje się bardziej przytulna. Poza tym wcześniej też miałam problem z małą ilością półek. Teraz zadbałam o ten szczegół i swobodnie mogę wszystko pomieścić 🙂
Świetny wpis. Jednak jeśli decydujemy się na elementy z kamienia i chcemy zachować ich pierwotny wygląd to konieczna jest impregnacja. Warto stosować sprawdzone środki konserwujące.
Mam zmywarkę i jednokomorowy zlew z ociekaczem jest wystarczający – nawet jak mi zmywarka się zepsuła to bez problemu dawałam radę ze zmywaniem , więc moim zdaniem większy nie jest potrzebny. Co do koloru mebli – wszystko zależy od gustu. Ja postawiłam na klasyczną biel w macie, do tego drewniane blaty i jestem mega zadowolona.
piękne zestawienie – biel + drewno!
Świetny wpis! Na pewno będę mieć na uwadze te wszystkie błędy, tak aby odpowiednio urządzić swoją kuchnię. Planuję właśnie wstępny projekt, więc takie porady są dla mnie naprawdę istotne, aby wiedzieć, co jest ważne przy urządzaniu kuchni.
Życzę powodzenia i radości z aranżacji 🙂 Wszystkich błędów nie jesteśmy w stanie uniknąć, ale fajnie, jest też pozmieniać po kilku latach.
Ja po czasie także dostrzegam kilka błędów, które teraz chętnie bym wyeliminowała. Na szczęście mam w planach przeprowadzić remont w kuchni, więc pozmieniam niektóre rzeczy, tak aby wnętrze było dla mnie bardziej ergonomiczne i wygodne w codziennym użytkowaniu.
Mega przydatny artykuł – wciąż na czasie 🙂 Planuję remont i mam nadzieję, że żadnej gafy w mojej kuchni marzeń nie będzie 😀