Urlop menstruacyjny to nie bajdurzenie i nie proroctwo! Ten rodzaj urlopu naprawdę istnieje i korzystają z niego kobiety w trudniejszych dniach miesiąca, kiedy burza hormonów daje się nam poważnie we znaki. Jesteśmy podczas okresu bardziej rozchwiane emocjonalnie, a więc trudniej jest z naszą produktywnością. Urlop menstruacyjny to nie żart!
Urlop menstruacyjny to nie żart!
Ten dodatkowy dzień płatnego urlopu naprawdę istnieje. Urlop menstruacyjny w Japonii funkcjonuje od 1947 roku, w Korei Południowej od 1953 roku. W 2016 r. urlop menstruacyjny dla pracowników wprowadziła niewielka brytyjska firma Coexist. Zatrudniała wtedy 31 osób, w tym 24 kobiety. Rok później dodatkowy dzień płatnego urlopu dla swoich pracowników wprowadziła Victorian Women’s Trust, australijska organizacja zajmująca się prawami kobiet. W 2020 r. na taki krok zdecydował się indyjski dostawca jedzenia Zomato.
Urlop menstruacyjny – bez kontrowersji
Co więcej, nie budzi kontrowersji fakt, że urlop menstruacyjny należy się również osobie transpłciowej, której przydzielonych jest rocznie aż 10 dni dodatkowego urlopu. Co więc z nami z Polkami? Czy nam również przysługuje dzień płatnego, dodatkowego dnia wolnego od pracy? Niestety, u nas wciąż jest to temat tabu. Dziwi i jest tematem sprzeczek dla wielu przedsiębiorców obydwu płci bez względu na ilość zatrudnionych kobiet. Dlaczego? Dochodzę do tylko jednego prostego wniosku – bo jest niewygodny!
Źle się czujesz – idź po L4
Wyobrażasz sobie 20-klikuletnią pracownicę biedronki, która leci do 50-letniego szefa i informuje, że dziś musi wziąć wolne bo ma okres? Kto powinien się wstydzić? Ona czy On? Przecież to ludzkie! Naturalne. Niestety w Polsce tematy związane z funkcjonowaniem ludzkiego organizmu, z rozdrodczością i zmianami hormonalnymi to jakby wciąż tabu. Tak jesteśmy wychowywani. Budzą lęk wszystkie rozmowy o sprawach niewieścich, okresach, porodach. Drżą pracodawcy przyjmując na etat młoda dziewczynę z obawy, czy aby za moment nie ogłosi, ze jest już w ciąży.
Rozumiem obydwie strony. Mam swoja mini firemkę i wiem co i jak smakuje. Jakie koszty musi ponieść osoba prowadząca działalność gospodarczą, ile płaci do ZUS i do Urzędu Skarbowego i naprawdę rozumiem strach przed ciążą pracownika. Z drugiej strony jestem matką, która niegdyś pracowała na etacie i w między czasie urodziła 3 dzieci. Powiem więcej – my matki jesteśmy cudownie zorganizowane w pracy, chcemy swoją pracę wykonać najlepiej jak możemy i w jak najkrótszym czasie, aby zamknąć za sobą drzwi firmy i pobiec do swoich dzieci.
Fantasmagoria o urlopie menstruacyjnym
Ktoś gdzieś kiedyś powiedział, że Polska to kraj ciągle 100 lat za murzynami (absolutnie w tym przypadku nie mamy tu do czynienia z rasizmem!). I jest w tym spore źdźbło prawdy. W Polsce media zadały pytanie o możliwość rozważenia urlopu menstruacyjnego Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej – niestety, Ministerstwo milczy. Co więcej, większość kobiet na wysokich stanowiskach, również w naszym rządzie jak się okazuje nie jest entuzajastą tego projektu (który trudno nazwać projektem, gdyż takowy jeszcze nie zaistniał, więc powinnam go nazwać raczej pomysłem).
Masz okres – weź kobieto wolne!
ble ble ble… nikomu z tym nie pod rękę. Ani pracodawcy, ani zapracowanej kobiecie, która ma np: a) wykonać plan sprzedażowy w pracy b) zarządza zespołem ludzi i nawet urlop wypoczynkowy planuje 2-miesięcznym wyprzedzeniem, c)księgowa którą gonią terminy – a Urząd Skarbowy ma je na celowniku d) – dopisz swój zawód 🙂 – bo wymieniać mogłabym przez kilka dni
Jednak co zrobić, kiedy dopada nas PMS? Czy wiecie, że zostałam zaproszona niegdyś jako gość w tym temacie do telewizji śniadaniowej – efekt możecie zobaczyć tutaj. British Medical Journal opublikował informacje, z których wynika, Trudności związane z okresem przekładają się nawet na 23 dni w roku, w których menstruujące kobiety są mniej produktywne, a 9 dni w roku jest pod tym względem całkiem spisanych na straty.
Urlop menstruacyjny w Polsce istnieje!
Uwaga! Jak donosi prasa, jest w Polsce pierwsza firma, która zapewniła swoim pracownikom urlop menstruacyjny! Współwłaścicielem firmy, a jednocześnie dyrektorem kreatywnym jest kobieta (lecz nie polka) zatrudniająca 35 kobiet i twierdzi, że w firmie panuje partnerska atmosfera i nikt nie czuje z uwagi na dodatkowy dzień urlopu dyskomfortu. „Human friendly” – taka idea powstała w firmie i nawołuje do wzajemnego szacunku i równouprawnienia. Nie mam pojęcia jakie to ma przełożenie na polski kodeks pracy bo pomimo moich starań, nigdzie takowej informacji nie znalazłam, a bardzo mnie to zaintrygowało.
Indyjska firma udzielająca kobietom urlopu menstruacyjnego uruchomiła procedurę na wypadek, gdyby korzystająca z dodatkowego urlopu kobieta, doświadczyła niestosownych uwag ze strony innych pracowników. Nie mam pojęcia jak wygląda to w praktyce, ale uważam, że zasługuje to na wielkie brawa! Japonia to pierwszy kraj, który wprowadził tego typu dodatkowy dzień wolny od pracy zaraz po II wojnie światowej, kiedy dostęp do toalet i środków higienicznych był lekko mówiąc – okrojony i być ukłonem w stronę kobiet wkraczających tłumnie na rynek pracy ( przy czym zastanawiający jest fakt, dlaczego w tym kraju jest bardzo niski odsetek kobiet na kierowniczych stanowiskach, czy jest to z czymś powiązane? Czy jednak dyskryminacja mimo wszystko istnieje?)
Mam wrażenie, że najpierw powinniśmy same siebie w 100% akceptować i szanować. Każda z nas wie jakie są plusy i minusy bycia kobietą. Jednak zaskakuje fakt, że tak niewiele się mówi w tym kontekście o równouprawnieniu. Mężczyznę jak boli głowa to klękajcie narody! Jak kobieta ma okres – to zwolnienia nie ma, choćby ją krew zalała 😆
A jakie jest Wasze stanowisko w kontekście wprowadzenia urlopu menstruacyjnego w Polsce? Czy jest szansa, aby zaistniał?
poprzedni temat, który Was zainteresował:
Wyzwanie: Pokochaj siebie! Czyli 5 postanowień, dzięki którym poczujesz się lepiej i odzyskasz swój wolny czas
Ciekawy artykuł!