Szarlotka malinowa – alternatywa do tradycyjnej z jabłkami. I choćbyśmy się spierali, że jak to szarlotka to jabłka, to warto zrobić czasem delikatna odskocznię. Kłaniam się uniżenie Wam podczas weekendu, który trąci lenistwem i zapraszam na szarlotkę z malinami w żelu.
śpieszymy się dnia każdego, pokrzykujemy – jak późno! biegiem wstawaj! biegiem myj zęby! biegiem się ubieraj! biegiem do auta! biegiem biegiem…!
nie oszukujemy się, tak jest u większości z nas, prawda? Zawsze i ze wszystkim jesteśmy spóźnione, doba za krótka, aby ze wszystkim nadążyć, aby wszystko zrobić. Przerzucamy co mniej pilne na dzień następny. A to sterta prania, świeżo tylko z sznurka ściągnięta, a to garnek przypalony gdzieś w kąt odsuwamy, byle na nas nie patrzył i nie wzywał. Myślimy – jeszcze nie teraz, za chwilę, momencik. Zwłaszcza jesienią, kiedy przebudzamy się po lenistwie letnim, kiedy dzień krótszy i noc szybko nadciąga. Kiedy o godzinie 17 już trzeba przy świetle żarówki. Wieczór nastaje nieubłagany. A tyle by się jeszcze chciało, ale głowa odmawia – już tyle, wystarczy. Jesień jest ciężkim okresem, nie tyle dla dzieci, ile dla nas samych. Rozleniwienie, błogostan osiągany latem tak szybko mija i zawłada nami obowiązek. Że to i tamto. Szkoła, przedszkole, praca, obowiązki domowe.
jednak jest dzień, a właściwie wieczór, który uwielbiam. Piątek, który symbolizuje spokój, wytchnienie, odpoczynek. Nastraja pozytywnie. I choć mój ślubny czasem i w weekendy musi do pracy, to ja z dziećmi ten czas weekendu celebruję.
poszanowanie weekendu to dla nas świętość. To czas dla mnie, dla dzieci, dla rodziny i przyjaciół. W sobotę lenimy się w łóżkach dosyć długo. Krótkie sprzątanie i czas tylko dla nas. Gry, zabawy, tańce, śmiech i turlanie. Czas weekendu jest czasem wolnym.
i zapach domowy powinien być wtedy. Zupa gorąca, bulgocząca na kuchni, coś na ząb, coś słodkiego w piekarniku. Chłód za oknem wtedy tak nie przeszkadza, nawet jak pada, nawet jak wieje. Ciepło domowego ogniska zwycięża. Niby dzień jak co dzień, bo żadne to święto, ale my świętujemy po swojemu. Każdy weekend jest nasz, absolutnie.
Czas jakby stanął w miejscu, na zegar nikt nie spogląda. Nie trzeba się śpieszyć, pohukiwać, nawoływać. Szanujemy ten czas, kiedy możemy być razem, my dla nich, one dla nas. Celebrujmy chwile, bo to co jest teraz, już nigdy nie będzie takie samo.
podam Wam przepis na placek, który u nas na topie, z racji pojawienia się malin, odmiany z tych późniejszych co owocują.
szarlotka malinowa
pyszne ciasto z malinami
składniki na szarlotkę malinową:
ciasto:
– 450 g /3 szklanki/ mąki pszennej
– 150 g cukru
– 2 jajka
– 250 g masła
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– aromat waniliowy – kilka kropel
frużelina malinowa
owoce w żelu :
– 250 g malin świeżych lub mrożonych
– 3 łyżki stołowe cukru
– 1 łyżeczka żelatyny w proszku
– 1-2 łyżki soku z cytryny
– 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
– budyń waniliowy / śmietankowy
– 3 kopiate łyżki cukru
przepis na ciasto z malinami – szarlotka malinowa
ja zwykle robię ciasto w misie miksera, ale równie dobrze, ciasto możecie zrobić na stolnicy. Łączymy mąkę z proszkiem do pieczenia, mieszamy. Dodajemy pokrojone w kawałeczki masło o temp. pokojowej [ zostawiając sobie mały kawałeczek do wysmarowania blaszki ] oraz cukier i aromat. Następnie dodajemy jajka. Powinniśmy uzyskać kulę, lekko kruchą. Dzielimy ciasto na szarlotkę malinową, na dwie części, wkładamy do woreczków i do lodówki na około pół godziny.
przepis na owoce w żelu
mąkę ziemniaczaną rozpuszczamy w 1 łyżce zimnej wody
żelatynę rozpuszczamy w 2 łyżkach wody
owoce wrzucamy do garnka, podgrzewamy, zasypujemy cukrem. Maliny puszczą nieco soku. Zdejmujemy z gazu. Dodajemy sok z cytryny i wodę z mąką. Mieszamy i zagotowujemy. Następnie do gorącej nazwijmy to galaretki dodajemy napęczniała żelatynę. Podgrzewamy nieco, ale bez zagotowania! Odstawiamy do wystygnięcia.
jest to tak zwana frużelina, którą robiłam również z truskawek do tortu i babeczek /wpis – najpyszniejszy na świecie prosty placek z truskawkowkami bez pieczenia/
budyń robimy zgodnie z przepisem na woreczku, przy czym dodajemy pół szklanki mleka więcej i dodatkowo 3 łyżki cukru. Jeśli jest to budyń z cukrem 2 łyżki cukru wystarczą. Odstawiamy aby wystygł.
wyjmujemy 1 kulkę ciasta z lodówki. Blaszkę smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą. Wykładamy ciasto. Na nim rozsmarowujemy budyń i owoce w żelu. Drugą kulkę ciasta możemy rozwałkować lub zetrzeć na wiórka na tarce, bezpośrednio na blachę. Nagrzewamy piekarnik do 180 st C i pieczemy naszą szarlotkę malinową 40 minut. Smacznego! 😆
Szarlotka malinowa lub z jabłkami w żelu smakuje zawsze i każdemu. Jednak spróbujcie ja na weekend…. Mi szarlotka kojarzy się z błogim lenistwem i pełnią radości z nicnierobienia 🙂
przepysznie to wygląda, az się skuszę na przyszły weekend, bo teraz jesteśmy w podrózy
O, taka szarlotka to świetna
alernatywa dla tradycyjnej, za którą
nie przepadam 🙂
Córka uwielbia maliny, takie świeże,
ale szarlotki bez jabłek by mi chyba
nie wybaczyła 🙂
PS od tygodnia znowu pracuję i już
teraz inaczej patrze na czas
weekendowy! teraz poświęcam godzinę
na zaległości i zamykam laptopa na
dwa dni 🙂
Dla mnie najlepsza zawsze była
kruszonka 😉 Jako dziecko potrafiłam
wyskubać ją z całego ciasta – nawet
nie tknąwszy całej reszty 😉
Pychotka! Lubię ciasta z kruszonką. Do szarlotki raczej jestem przyzwyczajona z jabłkami
od zawsze szarlotka kojarzyła mi się z jabłkami. Ale kiedy po raz pierwszy zaryzykowałam z malinami zawojowała podniebienie mojej rodziny 🙂
polecam z malinami, cud miód 🙂
Wygląda przeeeeepysznie. Aż zjadłabym kawałek. Chyba wypróbuję ten przepis niedługo.
My uwielbiamy. Można zamiast malin dać jabłka w żelu. Pyszne są.