jakaż to piękna pora roku. Pora roku kiedy każdy dzień nas zaskakuje Jednego dnia przyroda budzi się do życia, a w drugim patrzymy, budząc się o poranku – a tu nadal zima, mroźna i sroga. Ale w południe znowu wiosna, słychac szum wiatru w koronach drzew, słońce wyglądające nieśmiało zza chmur, pierwsze przebiśniegi, szafirki, krokusy. Uwielbiam tą porę roku. Lubię niespodzianki od przyrody. Taka zmiennośc, taka nieprzewidywalnośc. Dziwi to może każdego. Ale jak wiele możemy wtedy dostrzec, każdy dzień inny od poprzedniego. Dobrze, że nie jestem z tych szybkich, tych co jak poczują pierwszy ciepły promień, zrzucają kurtki, płaszcze i ciężkie buty, tych co zmieniają od razu opony na letnie. Dzięki temu , że dmucham na zimne, spokojnie obchodziliśmy te Święta Wielkanocne, nie zważając na opady śniegu, na deszcz i mgłę. Byliśmy spokojni, bo i w domu ciepło, i opony takie jak być powinny. Nie musieliliśmy się o nic martwic, bo w szafie wisi zapas ciepłych kurtek i swetrów. Że zwiało nam białą serwetę z koszyczka wielkanocnego za brama kościoła i musieliśmy nią łapac ? Nie szkodzi, przynajmniej śmiechu mieliśmy troszkę, a przy okazji mój synek przypomniał sobie, że czekoladowe jajeczka ma ukryte pod kiełbaską, chlebkiem i pisankami. Ledwie zdołałam mu wytłumaczyc, że pozjada dopiero po święceniu. Dziwne, bo to dziecko jeszcze tydzień temu czekolady nie lubiło, a teraz aż mu się oczy błyszczą na jej widok. Taka zmiennośc upodobań. Jak przedwiośnie 🙂 Ale gruszka i zielony ogórek i tak zostały na pierwszym miejscu. Zrobiłam kilka zdjęc. Patrzę dziś – a to zdjecia z z zaledwie dwóch dni, a jaka odmiennośc, raz śnieżyca – to zrobiłam o 6 rano, a kolejny dzień z opadami śniegu, a już później wiosna. Takie to jest nasze polskie przedwiośnie. Moje przedwiośnie, moimi oczami. Nic nie mające wspólnego z tym, z lektury Żeromskiego. Nawet mieliśmy gościa, który dumnie spacerował po ogrodzie w sobotnie południe, a którego ujrzawszy podbiegłam z telefonem celem uwiecznienia go na zdjęciu. Ale nie tylko ja go zobaczyłam, mój Jarek zaczął głośno krzyczec: ucieeeekaj ucieeekaj ! Nasza mała Nelusia ma dopiero 8 miesięcy, nie chcemy i nie planujemy kolejnej niespodzianki na ten rok. Więc uciekł długonogi, czerwonogi gośc. Stąd zdjęcie niewyraźne, w odbiciu szyby. A dziś wiosna, taka piękna, taka głośna od treli ptactwa, od wiatru co plącze włosy. Posadziliśmy kilka dni temu wierzbę mandżurską, takie piękne drzewo, oryginalne, z małymi już listeczkami. Dostałam ją w prezencie od koleżanki z pracy. Przewoziła ją ze swej działki wieczorem, po zmroku, nawet straż graniczna ją zatrzymała [ bo od granicy dzieli nas niespełna 30 km ] z zapytaniem : a co Pani przemyca? Odpowiedź: DRZEWO ! Miny mieli: bezcenne. Drzewo, które później przeładowywałyśmy na środku miasta z samochodu jej, do mojego. Ależ się ludzie gapili. Zawsze to jakaś sensacja, dużą wierzbę przepakowywac i upychac między siedzeniami. Ale jest posadzona, teraz oby się tylko przyjęła. Dziękuje Edyta i trzymaj kciuki, bo zapomniałam ją ukorzeniaczem poczęstowac.
Dostałam przed chwilą sms od Jarka, który jest w bieszczadach : „ u mnie zima”. A niech to ! Prawdziwe przedwiośnie.
U Was tak samo ? Też czekacie na prawdziwa wiosnę, na przylot żurawi, dudków, kukułek i szpaczków. Na rozwijające się pąki kwiatów, na zieleń łąk. W roku ubiegłym odwiedzał nas często pan dudek, ciekawe czy i tym roku się pojawi 🙂
Sliczne zdjęcia, wyglądają jak cztery pory roku a to przedwiośnie. Mieszkam w Anglii i tutaj wiosna przychodzi troszkę wcześniej. U nas na święta było bardzo cieplutko i zrzucilismy juz kurtki zimowe ale zobaczymy na jak długo. Pozdrawiam
myślę, że u nas lada dzień zawita piękna i słoneczna pogoda, czekamy z niecierpliwieniem na nią 🙂
Piękne to przedwiośnie 🙂
🙂 😉
Innej opcji nie przyjmuję… DRZEWO MUSI SIĘ PRZYJĄĆ, a tak na boku to ja bardzo lubię tę porę roku 🙂 cieszyć z efektów swojej pracy na działce. W tym roku stawiamy z Lenką Hotel 5 – gwiazdkowy dla owadów 🙂 polecam, można zrobić samemu wg uznania i pomysłu z całą rodziną !!!
Oj musi musi się przyjąc, po takiej akcji na mieście 🙂
a apropo owadów… hotel powiadasz… 🙂
Piękne zdjęcia. U nas aż takiej zimy nie było tej wiosny. 😉
haha fajnie powiedziane – u nas takiej zimy nie było tej wiosny 🙂 🙂
Świetne zestawienie zrobiłas tego samego widoku przy różnej aurze. No juz teraz tylko słońce i słońce!
zdjęcia zrobiłam dwa dni pod rząd – taka zmiennośc jest niesamowita … nie wiadomo co nam kolejny poranek przyniesie, jaki widok ujrzymy przez okno…
Ja pochowałam już zimowe kurtki, ale raczej z tego względu że nie chcę przegrzewać siebie i dziecka. Poczytałam wiele na temat dobrego wpływu chłodu i zmarznięcia na zdrowie ( a nawet wygląd- słynna generałowa Zajączkowa). , dlatego puchowe kurtałki i wełniane czapy tylko przy minusach. Ale z oponami zupełnie się zgadzam. Mój mąż się pospieszył i nie była to mądra decyzja…
proszę proszę Asiu jaka zmiana nazwy bloga, new image 🙂
Czekam z utęsknieniem na prawdziwą wiosnę. Nie było porządnej zimy. Choróbska się panoszą, co chwilę tylko słyszę, że moje dzieci mają znowu coś wirusowego. Sama choruje rzadko, antybiotyki raz na trzy lata, a w tym roku? W ciągu dwóch miesięcy biorę drugi raz 🙁 Nie mogę się doczekać kiedy wsiądziemy na rowery, pierwszy raz w komplecie i ruszymy na wyczekiwane wycieczki całą czwórką 🙂 W ubiegłym roku brakowało mi tych wypraw.
ech te choróbstwa… życzę dużo zdroweczka ! i Oby wiosna nadeszła już w pełnej krasie 🙂
Cudowne przedwiośnie i mama cudowna .
och dziękuję 🙂
U nas dzisiaj piękna pogoda, ale jeszcze kilka dni temu było paskudnie … zdjęcia świetnie to obrazują! Oby się wierzba przyjęła!
OBY się przyjęła, bo jest cudownie piękna
Oj czekam na wiosnę i to bardzo. Chciałabym już tak na dobre zająćc się moim balkonem – taką namiastką ogrodu.
Zdjęcia super. Wy mieliście boćka, a u moich rodziców pod sam dom od lat przychodzą dwie sarenki i to prawie w centrum miasta 🙂
sarenki również i u mnie bywają, ale ja tak pod laskiem mieszkam 🙂
Ja już mam dość takiej pogody że nie wiadomo jak się ubrać, już chcę wiosnę i lżejsze ubrania:) Zdjęcia piękne i to drzewo, hahah musieliście mieć ubaw:)
oj zmienna ta wiosna, zmienna.
tydzień temu sypał śnieg, a dzisiaj chodziliśmy po ogrodzie w krótkich rękawach. i oby już tak zostało 😉
a zdjęcia super 🙂
podziwiam Twoją twórczość…..szacun 🙂
dziękuję 🙂 🙂
Oj ja też uwielbiam wiosnę. Kocham też jesień, co większość dziwi. Jednak obie te pory roku wyróżniają się tysiącem barw, zmiennością i różnorodnością. Nie lubię zimy, szczególnie szarej. Lato lubię, ale gorączki mnie męczą.
Świetny wpis i powodzenia z drzewkiem ;-*
jak sie głębiej zastanowię to lubię wszystkie pory roku, każda niesie za sobą odmiennośc.
ale zgadzam się, że letnie upały są męczące, 🙂