gdzie ubezpieczyć czyli jak odnaleźć się w plątaninie

gdzie ubezpieczyć ?

czy korzystacie z ubezpieczenia ?

domu, auta, siebie, dziecka… ?

ja tak. I wkurzam się. Bo co raz drożej, coraz więcej to mnie kosztuje. Zwłaszcza dom i samochód. Czy uwierzycie, że agent powiedział, że moja składka ubezpieczenia na dom ponownie wzrosła i to o 60 % z racji terenu na którym mieszkam. Wmawiał mi, aczkolwiek bez przekonania, że zamieszkuję w terenie zalewowym. Owszem, kilka metrów od domu płynie potok, potoczek, potoczunio. Mały, szemrzący, sami zerknijcie jaki on spory – tu klik. I że niby wylewa. Hm… wysycha. Tak wysycha każdego upalnego lata. Wylewać nie wylewa, bo i nie ma gdzie i wody tyle co kot napłakał. Na zamoczenie stopy wystarczy. Ale ten pan ubezpieczający mi wmawiał, że wylewa  i przez to składka sporo urosła… No i nie da się przekonać, bo wie lepiej, bo ma mapy, bo ubezpieczyciel tak wskazuje i nakazuje.

A i samochód  nic nie winien. Z roku na rok starszy, a to okazuje się, że kolejny powód do podwyżki. Więc kiedy otrzymałam propozycję przetestowania kalkulatora oc  gdzie mogę wyliczyć składkę aż w 11 towarzystwach ubezpieczeniowych jednocześnie, bez wahania skorzystałam. Bo coś tam łyknęłam wiedzy z zakresu ubezpieczeń przez te moje lata pracy w finansach. Coś tam wiem co do czego. Weszłam na rekomendowaną stronę. Wypełniłam odpowiedzi na pytania. O dziwo, nie pytali o numer buta, tylko o szczegóły dotyczące dokładnego wyliczenia składki na ubezpieczenie. Bez fachowego słownictwa, bez kruczków, bez drobnych liter. I za to plus duży ode mnie. Moja wiedza okazuje się zbędna, bo wszystko ”kawę na ławę” mi podane zostało. Co więcej. Składki pięknie ułożyły się od najniższej. Co lubię.

gdzie ubezpieczyć:

I mam wszystko ładnie poukładane. Zbędne jest notowanie, bowiem mailem dostałam wszystkie informacje mi potrzebne. Co więcej. Mogę wybrać to na czym mi najbardziej zależy. Pakiet ekonomiczny, optymalny lub swój własny.

Czasem miewam takie babskie przeczucie. Że powinnam coś. A jeśli tego nie zrobię, żałować później będę. Kilka lat temu, bodajże 4, bo już Borysiu był na świecie, wybieraliśmy się na cudowny weekend, pachnący przygodą. Z rana drożdżówki robiłam. Nagle huk. Jakby ktoś strzelił. Niespodzianka z puli tych niechcianych. W garażu wystrzeliła nam szyba tylna w samochodzie. Mamy kombi. Oczywiście nie powiem Wam co wtedy poczuliśmy. Po co te drożdżówki i tak dalej. Kilka dni wcześniej opłaciłam ubezpieczenie. Wykupowałam u znajomej. Zapytała czy szyby będę ubezpieczać. Po raz pierwszy zwróciłam na tą opcję uwagę. No ale po co. Że niby co miałoby im się wydarzyć. No to się wydarzyło. 600 zł wtedy nie moje. I żal za utraconym weekendem. Bo ja nie z tych co to autobusem jeżdżą w nieznane. Lubię wygodnie, tego nie ukrywam. I wygodna okazuje się dla mnie ta strona, którą wcześniej Wam wspomniałam. Wybrałam najtańszą opcję TU – OC z Mini Assistance. Klikam po kolei i już wiem co i kto mi proponuje. Niektóre oferty od razu online mogę kupić. To mi się podoba.

porównywarka oc

I zaoszczędzę czasu i pieniędzy co nieco. A i dowiem się więcej niż z regulaminu, który mi agent stacjonarny podsuwa. I choć zdaję sobie sprawę, że akurat ja – powinnam promować to co stacjonarne. Jednak w tym przypadku skusze się wydając opinię, że w sieci można przekalkulować na spokojnie I więcej informacji można zaczerpnąć. Bo wolę kolejny zestaw lego maluchom zakupić, niż wydać na to co nie konieczne. Zgadzacie się ze mną ?

dla tych, co zainteresowani stronę podaję:

klik w logo

Wyczytałam na niej również, skąd te wszystkie podwyżki, otóż:

– wojna cenowa wyniszcza rynek – bo podobno rynek krwawił z powodu niskich składek niczym przerdzewiała miska olejowa w 20letnim passacie

– problemy z wypłata odszkodowań – no tak głośno ostatnio o tym w mediach było. Bo towarzystwa na stratach jechały i bez zysku rok obrachunkowy zamykały

– co raz więcej skarg do rzecznika prasowego – no bo jak nie ma wypłaty odszkodowania to w dzwon należy uderzać

– tanio ale dziadostwo – tu zamieszała Komisja Nadzoru Finansowego. Ona ostatnio wszędzie miesza. Czasem dobrze, czasem niekoniecznie.

Po tej solidnej dawce informacji przez głowę przeszła mi myśl, czy powinnam zdradzić moje TU. Dzwoni moja psiapsióła, czy pójdziemy do kina, na film –  Porady na zdrady. Hm… 🙂

POLECANE DO PRZECZYTANIA:

Czego dzieci nam nie mówią – przeczytaj i zapamiętaj! Luksus o poranku czyli kawa i ekspres ciśnieniowy ze spieniaczem mleka (nie za miliony monet!)