Masz 1 dziecko? A odzywasz się w sprawie wychowania? Co Ty wiesz na ten temat!
Słyszałaś kiedyś takie zdanie?
A może masz 4 dzieci? Ups! Na bogato! Postarałaś się! Liczysz na spore 800+?!
Ile razy słyszymy takie bzdury z ust „życzliwych”? Zaparz sobie dużą kawę i posłuchaj kilku newsów.
Zapraszam na dużą kawę mrożoną jak ze Sturbucks ale nie musi być słodzona, bo ja Ci posłodzę. Albo może od razu otwórz sobie coś mocniejszego bo od tych haseł myśli się gotują. Mam dziś ochotę tak bardzo nietypowo. Pragnienie wzbierało się we mnie na ten tekst od bardzo dawna. Bo ileż lat można słuchać tego wszystkiego?!
Jakaż jest miara życia mojego?
Nicość wierutna.
Od niej popłynie ku twoim brzegom
Pieśń moja smutna.
[Jan Brzechwa]
Jestem matką 4 dzieci, w tym 1 przyszywanego. Analizując, mogłabym przejść wszystkie etapy szyderstwa „życzliwych” zwłaszcza, że pierwsze dziecko urodziłam już po 30-tce. A skoro wcześniej byłam tylko przyszywaną mamą – Macochą! (wrrrr) to co Ty się odzywasz kobieto! Nie urodziłaś – więc siedź cicho! Urodziłaś przez cc? Nic nie wiesz o bólu!
Nie masz dzieci?
To po co otwierasz buzię! Co Ty możesz wiedzieć o życiu! Pławisz się w luksusie, masz czas dla siebie, robisz co chcesz, śpisz ile chcesz, masz furę pieniędzy! Nie wiesz, co to bałagan! Nie wiesz, jak smakuje zimna kawa! Nigdy nie bolały Cię piersi, bo nie karmiłaś! Ciesz się! Ale się nie odzywaj na litość Boską bo guzik wiesz o życiu!
Masz 1 dziecko?
Phi… Co Ty się znasz! Ok, urodziłaś, wychowujesz, ale przy 1 dziecku nie masz zbyt wielu obowiązków! Możesz się wyspać do woli, bo najwyżej tylko do 1 w nocy wstajesz. Jak chore to tylko 1! Kurcze- Matko to raj! Tylko czy Ty czasem nie jesteś samolubna? Myślisz tylko o sobie skoro nie zapewniasz rodzeństwa swojemu dziecku! Jak tak można! Zresztą nie powinnaś nic nikomu doradzać w sprawie macierzyństwa bo nie poznałaś goryczy macierzyństwa! Bo co może wiedzieć matka jedynaka!
Masz 2 dzieci?
O masz parkę? Jak miło! Ale nie uważasz, z dziewczynka powinna mieć siostrę? Dziewczynce zawsze jest potrzebna bratnia dusza. Pomyśl o tym! O urodziłaś bliźniaki! No to już masz z głowy! Wychowasz spokojnie bo dwójkę się na raz łatwo wychowuje i wio w świat! Bajka! A przynajmniej 1000+ Ci wpadnie na raz do kieszeni! A nie myślisz, że powinnaś jeszcze jedno urodzić? Wiesz, w kupie raźniej.
Masz 3 dzieci?
No, no pewnie masz babcię od wychowania? Nianię? Fajnie się urządziłaś, wychowasz i masz z głowy skoro taka mała różnica wieku. Różnica miedzy najmłodszym, a najstarszym 15 lat? To urodziłaś dziecko dla swojej córki? Wygodnie się urządziłaś, pewnie ona Ci przy dziecku wszystko zrobi! Taka to się urządzić potrafi!
Masz 4 dzieci?
Pewnie bogata jesteś! Bo kogo stać w tych czasach na 4 dzieci! Acha nie macie kasy? Patologia….
Masz 5, 6…. i więcej dzieci?
Pomyślałaś co robisz, zanim poszłaś z mężem do łóżka? Kto Ci taką gromadkę wykarmi? Ty normalna jesteś? Bezmyślna! Jak sobie to wyobrażasz?! Ach liczyłaś na profity od Państwa! W sumie to jedno drugie wychowa, wygodnie.
Urodziłaś dziecko przez cesarskie cięcie?
Phi! Ty nie wiesz co to jest ból! Cesarka to nie poród, nie liczy się. Czy Ty wiesz co zrobiłaś własnemu dziecku?!
Urodziłaś dziecko mając 18 lat?
Ty puszczalska jesteś! Głupia jesteś! Puszczalska jesteś i głupia! Tak Cię matka wychowała?
Urodziłaś dziecko po 30-tce?
To trochę późno, nie uważasz? Wyszalałaś się pewnie, to w końcu zmądrzałaś! Kasy pewnie masz jak lodu to teraz czas na prezent w postaci dziecka? Zrób wszystkie badania bo to niebezpiecznie w Twoim wieku rodzić dziecko.
Jesteś w ciąży po 40-tce?
To Ty chcesz być matką czy babcią?!?!?!?!
Masz dzieci i sama wychodzisz z domu?
Jesteś beznadziejna matką, skoro pozwalasz sobie na wyjście z domu. Miejsce matki jest przy dziecku! O ta co babcie/faceta/ teściową/nianię w pieluchy wsadziła i w tany sama idzie!
Masz dorosłe dzieci?
Nawet nie wiesz jak teraz ciężko! Żebyś wiedziała, że kiedyś inaczej było!
Masz dziecko i pracujesz?
O to przynajmniej sobie w pracy wypoczniesz!
Masz dziecko i nie pracujesz?
Takiej to dobrze! Śpi do południa, w domu porządeczek, co najwyżej obiad ugotuje. Mąż Cię utrzymuje? Nie wstyd Ci? Nie masz poczucia, że babczejesz? Ja to bym się wstydziła nie pracować i być na czyimś utrzymaniu!
Nie karmisz naturalnie?
Jak Ci nie wstyd! Dla dziecka najważniejszy jest pokarm matki! Jestem okropną matką! Wyrodną! Okropna i wyrodną! ( artykuł, jeden z pierwszych, które powstał na blogu – karmienie naturalne)
Karmisz przez półtora roku piersią?
Nie uważasz, że to za długo? Chcesz uzależnić od siebie dziecko?
Jesteś samotną matką?
Co? Wpadka? ( artykuł – samotne matki) Dobrze masz, nikt Ci nie gdera!
Masz dziecko i mieszkacie z babcią/teściową?
Wygodna jesteś, masz niańkę do dziecka za darmo!
Ile razy słyszałyście osobiście lub byłyście świadkiem podobnych wypowiedzi „życzliwych”? Tak już w życiu jest, że zamiast się wspierać i jednoczyć – to matka matce wilkiem (przeczytaj artykuł o hejcie na blogerkę ). Każda wie swoje, a co więcej uważa, że tylko on najlepiej zna się na wszystkim. W rzeczywistości – każda z nas kocha najbardziej jak potrafi swoje dziecko – bez względu czy ma 1 czy więcej dzieci. I choćby postępowała wbrew obiegowej opinii , jak powinna postępować w tej czy w owej sytuacji – to chce jak najlepiej dla dziecka. Kieruje się miłością.
Widziałam na pewnej grupie o macierzyństwie pytanie pewnej pani, która zapytała czy można załatwić cesarkę. Posypał się grom oburzeń. Ponad 50 komentarzy biczujących pytanie. Nikt nie zapytał, jaki jest jej stan zdrowia, próg bólu itp ( artykuł – zaplanowałam cesarskie cięcie). Tak więc myślmy najpierw, a później zabierajmy głos. Nigdy odwrotnie. Nie negujmy tez kobiet, które zdecydowały się nie posiadać dzieci. Każdy jest jednostką, a mamy XXI wiek i to nie są już czasy, że taka kobieta jest czarownicą, która należy spalić na stosie.
Nikt z nas nie wie wszystkiego na temat macierzyństwa. Nie wstydźmy się pytać, ale odpowiadajmy zawsze mądrze. I tej kobiecie która ma 1 dziecko i tej, która nie ma jego wcale lub ma 4, 5, 6 lub więcej.
Ja jestem mamą 4 dzieci a mam 38 lat. Rok temu urdziłam czwarte. Tez usłyszałąm, że to zbyt późno, że kiedy je wychowam. Przykro mi się zrobiło. O tym 500+ też cos mi koło uszu przemkneło. Nie było wprost do mnie skierowane przez koleżankę w pracy, ale wiedziałąm,że o mnie chodzi.
To prawda, że wszędzie spotykamy się z hejtem. Ja mam jedno dziecko które bardzo ocham. Niestety nn stop słyszę pytanie – dlaczego tylko 1, albo w stylu – Kiedy drugie. A my podjęlismy decyzje z mężem że 1 nam wystarczy.