wiosna, czuje ja bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Przedtem czyli w momencie kiedy moje dni były zaplanowane od 6 rano do 22. Kiedy to rano wstawałam i wiedziałam co mnie czeka. Szybka kawa, prysznic, makijaż, budzenie Borysia, małe śniadanie dla niego bo dla mnie to już nie zawsze, kasza dla Nelusi, podróż do przedszkola, w drodze powrotnej wstępowałam na osiem godzin do pracy. W pracy jak to w pracy. Wzloty i upadki. Na szczęście tych wzlotów i miłych chwil było znacznie więcej. Ale też i były chwile wkurzenia, bo wiadomo jak sobie coś dyrektorstwo wymyśli, to głowa mała. I nawet ja po 13 latach pracy często byłam w kropce. Ale zawsze dawałam rady. Bo otoczona świetnymi ludźmi mogłam z ich pomocą góry przenosić. I zawsze był uśmiech i dobra kremówka w chwilach słabości. Tak co by porozmawiać i przemyśleć strategię na spokojnie. Po pracy do przedszkola, zakupy, obiad, kawa wieczorową porą, jeśli czas pozwolił, i takie tam domowe krzątanie. Potem kolacja, czytanie bajeczki… i padałam na pysk ufff. Więc gdzie ujrzeć tą piękną wiosnę. Kilka razy mi uciekła. Zostawały weekendy, które wykorzystywaliśmy w pełni. Wykręcaliśmy jak źle odwirowanie pranie do ostatniej kropelki. Ciesząc się każdą minutą jak małe dziecko.
teraz to ja mam dobrze … ! bo nie muszę pracować. O czym Wam niedawno wspominałam. Teraz to ja mam dobrze, bo pachnie u mnie każdego dnia świeżym obiadem. Kwiaty stoją na stole, które o dziwo dostaje od męża w miarę systematycznie. Co dziwne, że on tak dla mnie po tylu latach… I to niekoniecznie te ze sklepu, bo wie, że ja wolę takie dzikie, polne, łąkowe lub z krzaka. Jak on się tak rozpędzi i za dużo naniesie, wazonów mi nie wystarcza. Ale jak ja to lubię !
I szafkach mam posprzątane, podłoga zawsze umyta, koty te bezcielesne nie chowają mi się po kątach, na przekór temu prawdziwemu, który wyleguje się na kanapie lub na krześle, na którym zazwyczaj ja bym zasiąść chciała. I Kora nasza psina dopilnowana, co by ja jakiś wioskowy psina na złe tory nie sprowadził. I ogród się zmienia bo czasu mamy teraz więcej. Choć ja i mój brzuch to nie za wiele pomóc możemy. Ale ten brzuch już się rusza. Już delikatne pukanie odczuwam od środka. Niby tylko dwa lata upłynęły od ostatniej mojej ciąży, ale jak ja się nią cieszę. Może też bo i mam czas na to. Bo ciąża Nelusiowa to taka szybka była, do ósmego miesiąca w pracy za biurkiem spędzona.
i w głowie poukładałam sobie
moje top 10 tej wiosny :
top 1 – na pierwszy ogień – kosmetyki. Od zawsze używałam tych z linii Nivea. Ale, te które otrzymałam w ramach kampanii z marką Nivea mnie zachwyciły. Taka gładka się zrobiłam, nawilżona odpowiednio. W dodatku są przeciwzmarszczkowe i energetyzujące. Bomba normalnie.
top 2 – zdjęcie – moje , moje , moje i te stópki maleńkie
top 3 – rabarbar i wszystko co z nim związane, dla przykładu – domowy placek z kruszonką, pachnący dzieciństwem
top 4 – nie mogę pominąć truskawek majowo-czerwcowych, które uwielbiam ponad wszystkie smaki świata. Dodaje do jaglanki , muffinek, tortu, sernika na zimno bez pieczenia / po wybraniu – naciśnięciu – smakołyku przejdziecie na wpis, który utworzyłam już wcześniej /
top 5 – pachnące, na wpół dzikie, w tym sensie, że nie ze sklepu. Najchętniej białe lub pastelowe, w odcieniach różu lub fioletu. Która z Was nie jest w nich zakochana ?
top 6 – książka dla syna. Zakupiona za kila złotych w biedronce. Urzekła swoimi ilustracjami i treścią. Borysiu uwielbia kiedy czytam mu ją na dobranoc. W piżamce, pod kołderką, wsparty o podusię słucha, pogrążony w lekturze, często zadając różne dziwne pytania. Takie, które mi nie przyszłyby do głowy.
top 7 – nasza budowa domku, w ogrodzie, dla maluchów. Niby gotowy kupiony, ale wzięliśmy się za przeróbki. Aby był taki nasz, po prostu.
top 8 – spacery, ogniska, spotkania z ukochanymi ludźmi
top 9 – szpinak , a więc to co ja teraz w tym odmiennym stanie potrzebuję. Dodaje go jako składnik do smoothie, jajecznicy – polecam ! a na kolację jako tarta / przepis tu znajdziecie /
top 10 – małe wycieczki, które nas tak bardzo cieszą. Bo zawsze to okazja do dodatkowego bycia razem, bez pośpiechu, w atmosferze takiej jakiej być powinna
a Wasze top tej wiosny ? piszcie, uwielbiam to. Jak Wy coś napiszecie, ja coś od siebie dopiszę, czasem jak się dyskusja rozwinie. To takie przyjemne 😳
świetne podsumowanie, moje będzie top 3 tej wiosny :
– po pierwsze zapisałam synka do żłobka
– po drugie tak jak u Ciebie – rabarbar – uwielbiam kompot
– po trzecie – naszyjnik z apartu jako prezent na rocznicę od męża
naszyjnik… cudnie 🙂
zastanawiałam się nad tym serum z Nivea, wydałaś dobra opinię to chyba się skuszę, choć nie jest za tani.
wart tych pieniędzy 🙂
budowa domku ? ojej ale extra ! a pokażesz skończony ?
jak skończymy 🙂
same cudowności, a ta budowa domku … świetny prezent dla dziecka. Tarte juz próbowałam z Twojego przepisu, bardzo mi i
mojemu mężowi posmakowała
tez ją lubimy, najlepiej na kolację, którą teraz często przenosimy do ogrodu, bo takie wieczory już ciepłe
Gratuluję tych stópek malutkich 😀
Marta, dziękuję 🙂
Ale masz fajnie, że dostajesz kwiaty od męża bez
okazji 🙂 myślę, że nie jedna Co zazdrości, to taki
miły gest, a nie wszyscy faceci kumają po co to
robić.. Ja wiosną uwielbiam zapach bzu,
uwielbiam to, że moja córka urodziła się wiosną,
uwielbiam to, że robi się w końcu ciepło po tak
długiej zimie, kawę mrożoną i lody z budki na
bulwarze, ciasto z truskawkami i arbuzy.
Uwielbiam to jak wszystko budzi się do życia, a
w tym nasze uczucia. Mamy więcej energii i
więcej miłości którą niekiedy mamy ochotę
obdarować cały świat. Najlepszy czas w roku 🙂
oprócz tej kawy mrożonej podpisuję się pod Twoimi słowami obiema rękami 🙂
top 2- gratuluje!!!!! Zdrowka dla Was 🙂
top 3 i 4- uwielbiam, pychota!
top 5- oj jaram sie bardzo- kocham
ten zapach!
a dziękuję, będę teraz wielomatką 😉
Moje top wiosny to:
1: druga ciąża
2. zwolnienie lekarskie i spędzanie każdej chwili z pierworodnym
3. czas na wszystko: dom, spacery, slow life, rodzina
prawda, ze te zwolnienia to takie nasze małe wybawienie 😉
1. Młoda dostała się do przedszkola- będę mogła zacząc szukać pracy ( jupiii!)
2. Idę za tydzień zrobić sobie drugi tatuaż
3. Piszę książkę
ogólnie pięknie jest!
ciekawa jestem jaki motyw tatuażu wybrałaś 🙂
Imię córki będę miała:) Mam już motyla robionego 10 lat temu 😀
kiedyś mnie kusiło, jeszcze w latach studenckich, nie mówię, że i ja się kiedyś nie skuszę, tak na stare lata hehe 🙂
Bardzo fajne zestawienie – i kilka
punktów mogłabym u siebie powtórzyć 🙂
Nasze aktualne top to rowery, zabawy
w wodzie i dmuchany zamek do skakania 🙂
marzy mi się rower ! dak dawno nie jeździłam, a teraz z tym rosnącym brzuszkiem też nie poszaleję 😉
Wszystko co najlepsze!
Mnie zaciekawiła tarta szpinakowa ale pewnie sama musiałabym ją zjeść. 😉
Truskawki uwielbiam ale u nas kosztują narazie krocia a moje w ogródku dopiero dojrzewają. 😀
Kurcze, tak mnie nakręciłaś, że już się nie mogę doczekać końca umowy i tego kiedy będę w domu z Olusiem cały czas i
będziemy mogli spędzać razem każdą wolną chwilę a nie pędzić z domu do pracy i z pracy do domu.
czemu sama ? spróbuj, może mąż a nuż się skusi, mój uwielbia
Świetne „topy” 🙂
To zdjęcie z USG jest po prostu przepiękne. Nam się z córką nigdy nie udało uchwycić jej tak dokładnie… 🙂 Cudowna pamiątka.
było robione u specjalisty – od genetyki, stąd taka dokładność